W0rldtr33. tom 1

W młodości Gabriel odkrył coś dziwnego, a zarazem interesującego i przyciągającego. Była to dziwna struktura internetowa, jeśli można tak to nazwać. Wraz z grupką przyjaciół postanowił się jej przyjrzeć, w tym celu tworząc forum pod nazwą W0rldtr33. Ten wirtualny byt okazał się być bardzo niebezpieczny, ale bohaterowi z pomocą jego kolegów udało się go unieszkodliwić. Przynajmniej tak mu się wydawało. Po latach zagrożenie powraca, a grupa musi spotkać się ponownie by stawić mu czoła.

Śmierć, chaos i zniszczenie. Taka oto przerażająca wizja wydziera się z kart komiksu W0rldtr33. Od samego początku czujemy klimat tajemnicy i zdajemy sobie sprawę, że przed nami rozwija się niebezpieczne rozgrywka. To naprawdę fascynujące, a jednocześnie przerażające, gdy dzieło ludzkich rąk wymyka się spod kontroli. Choć taki obrazek uwieczniono w wielu filmach, serialach czy komiksach, to scenariusz autorstwa Jamesa Tyniona IV naprawdę wciąga i wydaje się bardzo rzeczywisty.

Choć jest to bardzo świeży komiks, wydany w USA raptem w 2023 r., to styl i kreska Fernando Blanco przywodzi mi na myśl tytuły lat 90. W pozytywnym znaczeniu. Z jednej strony czujemy dzięki temu wspomniany przeze mnie klimat, a z drugiej postaci wydają się mieć więcej charakteru, fabuła staje się wiarygodniejsza. Powodują to pewne wizualne niedostatki czy ubytki, a może po prostu niedoskonałości, które nadają pierwszemu tomowi W0rldtr33 oryginalności.

Fabuła zdaje się zmierzać w określonym kierunku. Przyjaciele z przeszłości, dziś w zupełnie innym miejscu w życiu niż przed dwudziestu laty ponownie się spotykają. Nie można jednak powiedzieć, że między Gabrielem a resztą panowały ciepłe relacje. Świetnie rozpisał to Tynion, który do tej fantastycznej historii przemyca mnóstwo normalności i przyziemności. Z drugiej strony, mamy tutaj mnóstwo niespodzianek i zwrotów akcji. Nikt nie jest bezpieczny i rodem z Gry o tron postacie mogą zginąć w każdej chwili....