SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wakacje w Port Moody

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Akurat
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 320

Opis produktu:

Nie ma nic gorszego niż zostać odrzuconym przez kobietę, którą kocha się do szaleństwa. Co prawda Hunter cieszy się szczęściem kuzyna, ale to nieodwzajemnione uczucie zadaje mu okrutny ból. W dniu ślubu Abigail i Logana niespodziewanie udaje się do Vancouver, żeby tam, przy pomocy dużej ilości alkoholu, zapomnieć o kobiecie, która najwyraźniej nie była mu pisana. W barze poznaje piękną dziewczynę, kończą noc w jej mieszkaniu. Hunter wyznaje Caroline, że kocha żonę swojego kuzyna, ale okazuje się, że nie tylko on ma problemy; dziewczyna właśnie zakończyła związek. Oboje potrzebowali kogoś, kto pomoże im choć na chwilę zapomnieć. Jednonocna przygoda będzie jednak miała długofalowe konsekwencje...

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Promocje: wysyłka 24h
Kategoria: Literatura piękna,  Romans,  książki na jesienne wieczory,  książki na lato
Wydawnictwo: Akurat
Wydawnictwo - adres:
info@muza.com.pl , http://www.muza.com.pl , 00-590 , ul. Marszałkowska 8 /II p , Warszawa , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 130x205
Liczba stron: 320
ISBN: 9788328722606
Wprowadzono: 06.06.2022

Małgorzata Falkowska - przeczytaj też

Niedoskonały Książka 24,68 zł
Dodaj do koszyka
Nieosiągalny Książka 24,68 zł
Dodaj do koszyka
Niepokorna księżniczka Książka 24,68 zł
Dodaj do koszyka
Paleta marzeń. Powrót Książka 21,03 zł
Dodaj do koszyka
Serce w kopercie Książka 21,56 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Wakacje w Port Moody - Małgorzata Falkowska

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.6/5 ( 14 ocen )
  • 5
    8
  • 4
    6
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Kam****************

ilość recenzji:166

26-08-2022 12:47

??Recenzja??

?Teraz to on okazał się moją ostoją, moją bezpieczną przystanią, w której czułam się sobą.?

Kiedy dowiedziałam się, że wychodzi książka "Wakacje w Port Moody" byłam bardzo zadowolona, ponieważ dzięki tej książce możemy powrócić do bohaterów, których mieliśmy już okazję poznać. Jesteście ciekawi, co u nich słychać?

Hunter, mimo że cieszy się szczęściem kuzyna Logana, to w dniu ślubu dawne rany zostają rozdrapane. Traci już na zawsze kobietę, którą kochał. Serce nie tak prosto zapomina o dawnych uczuciach. A tym bardziej, kiedy one nadal pozostają żywe. Chcąc odciąć się od bólu psychicznego, ucieka z wesela. Chcę zatopić swoje smutki w alkoholu, jednak czy jest to najrozsądniejsze rozwiązanie?
Czy można tak po prostu zapomnieć?
Co się stanie, kiedy dwa zranione serca znajdą się w tym samym czasie w jednym miejscu? Czy Karolin i Hunter odnajdą wspólny rytm serca?

"Wakacje w Port Moody" to książka, która pokazuje nam, że miłość jest pełna bólu. Warto odpuścić, aby dać sobie nową szansę, kto wie, może na lepsze jutro...

Autorki po raz kolejny pozwoliły nam powrócić do Port Moddy w letnim klimacie.
Stworzyły książkę, która nie tylko niesie ze sobą mądry przekaz, ale także zapełnia serca czytelników swoją piękną historią.
Tym razem dostaliśmy książkę, która przepełniona jest emocjami, bólem, smutkiem, ale tym, co jest najważniejsze w tej historii to nieodwzajemniona miłość. To ona będzie grała tutaj pierwsze skrzypce.

Po raz kolejny autorki pokazały, że ich książki są niesamowite. Ich lekkie pióra i to, jak prowadzą akcję, jest niebywałe. Po raz kolejny nie zawiodłam się na tym duecie. Jestem ciekawa czy Port Moody powróci do nas po raz trzeci. Jak myślicie?

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sisters_as_books

ilość recenzji:1

30-07-2022 12:13

,, MIŁOSNY ZAWÓD BOLI JAK NIC NA ŚWIECIE,
ALE LEKARSTWO NIE ZAWSZE PRZYNOSI UKOJENIE... "

? Z dnia na dzień wszystko się zmieniało w życiu Huntera. Pomimo tego, że niezmiernie cieszył się ze szczęścia swojego kuzyna to rana, którą miał na sercu cały czas bolała i dawała o sobie znać. W dniu ślubu Abigail oraz Logana nie czuł się najlepiej pod względem psychicznym i w przypływie chwili postanawia urwać się z wesela. Udaję się do Vancouver, gdzie ma zamiar przy pomocy alkoholu zapomnieć chociaż na chwilę o swojej niespełnionej miłości. Natomiast sytuacja zmienia się o 180 stopni, gdy w całkiem przypadkiem i w dość ciekawych okolicznościach poznaje dziewczynę imieniem Caroline. Jak potoczą się ich losy? Czy jedna spędzona ze sobą noc może połączyć dwa złamane serca?

? Na samym początku musimy Wam powiedzieć, że nigdy nie czytaliście tak słodkiej książki. Dosłownie jest tak urocza i taka idealna, że lepszego romansu nie mogłyśmy sobie wymarzyć. Chyba nie ważne o czym, by dziewczyny pisały to i tak byłoby to w 100% trafione. Mają taki styl i sposób pisania, że z miłą chęcią chwyta się za ich książki i chce się więcej. Ale jest jeden wielki minus - jest ona po prostu za krótka. Z jednej strony to smuci, a z drugiej cieszy, bo my na pewno będziemy chętnie czekać na kontynuację dalszych losów bohaterów. Ale nie Huntera i CJ, a Josha oraz Madison. Nawet tytuł sobie wymyśliłyśmy, mógłby brzmieć ,, Halloween w Port Moody" ???????? Wiecie to tak w razie, gdyby dziewczyny nie mogły się na żaden zdecydować ???????? No ale wróćmy do tej książki. Piękna historia miłosna, dobra może początek nie do końca romantyczny, ale za to sprawił, że w pozostałej części książki było bosko, ponieważ zrodziła się z tego prawdziwa miłość. Oprócz miłości, znajdziemy w książce również przyjaźń, która idealnie dopełnia całość utworu. Główni bohaterowie to dwa różne światy. Hunter to dość spokojny,uprzejmy, pomocny oraz z głową na karku mężczyzna. Pomimo bólu jaki nosi potrafi pomagać oraz być z bliskimi, którzy go mocno skrzywdzili. Zaś CJ naszym zdaniem to pełna energii, pewna siebie dziewczyna, która czasem lubi zaszaleć i nie patrzeć na konsekwencje jakie mogą wyniknąć z tej zabawy. Ale za to razem tworzą mieszankę wybuchową. Tak jak już wspomniałyśmy w książce jest dużo miłości, ale jak na dobry romans przystało znajdziemy również problemy i kłótnie, ale to tylko tak żeby nie było za nudno . My Wam serdecznie polecamy tę książkę oraz zachęcamy Was do przeczytania poprzednich książek dziewczyn. Oczywiście jeśli chcecie poznać wcześniejsze losy Huntera to koniecznie musicie przeczytać ,, Święta w Port Moody". My chyba nie potrafimy wybrać, która część podobała nam się bardziej, bo obie są cudowne. Co tu dużo mówić czekamy na kolejne części oraz nowe twórczości w wykonaniu tych dwóch cynowych Pań ?

Czy recenzja była pomocna?

MrsBookBook

ilość recenzji:447

26-07-2022 19:20

Akcja książki rozpoczyna się ślubem Abigail i Logana, czyli głównych bohaterów z poprzedniej części. Tym razem pierwsze skrzypce będzie grał Hunter, który postanawia uciec z wesela kuzyna, bo w dalszym ciągu rozpamiętuje, że Abi wybrała Logana a nie jego. Postanawia zabawić się w klubie, gdzie ratuje z opresji Caroline. Ta dwójka od słowa, do słowa lądują w jej mieszkaniu na niezobowiązujący numerek. Niestety, albo też stety będą musieli ponieść jego konsekwencje i tak Caroline wraz z przyjaciółką postanawia wyruszyć do Port Moody by odnaleźć Huntera.

Czy główni bohaterowie poradzą sobie ze złamanymi sercami i uporządkują swoje życie? Czy Port Moody to miejscowość, w której Caroline będzie potrafiła się odnaleźć? Czy Hunter stworzy związek z CJ?

Nie za często w moje ręce wpadają książki napisane w duecie. Jednak po historię stworzoną przez Małgorzatę i Ewelinę zawsze chętnie sięgam. Przyjemnie było powrócić do tego urokliwego i pełnego ciepła miasteczka.

Tym razem skupiamy się na Hunterze i Caroline. Ona z wielkiego miasta jest zmuszona do zmian swojego życia. On z małej miejscowości jest w stanie ponieść odpowiedzialność za swoje czyny i decyduje się przekonać CJ do pozostania w Port Moody.

Caroline nie dość, że musi zmierzyć się z hormonami, które buzują w jej organizmie, to dodatkowo przytłacza ją trochę atmosfera miasteczka. Każdy każdego zna i każdy o każdym wszystko wie, wszyscy są bardzo pomocni, do czego ona nie jest przyzwyczajona.

Autorki rewelacyjnie stworzyły kontrast między dwoma rodzinami. Z jednej strony Hunter wychowany na odpowiedzialnego i pomocnego mężczyznę w miasteczku gdzie wszyscy traktowani są jak jedna wielka rodzina. Z drugiej strony rodzice Caroline, którzy nastawieni są na zysk, nie są w stanie pogodzić się z tym, co ze swoim życiem robi ich córka. Ogólnie wszyscy bohaterowie są wyśmienicie wykreowani.

Książkę czytałam z ogromną przyjemnością. Obie autorki sprawiły, że wręcz nie mogłam oderwać się od lektury. W historię Caroline i Huntera zagłębiałam się z zapartym tchem, nie było miejsca na nudę. Nim się obejrzałam a już byłam przy zakończeniu.

Gorąco polecam taką lekką i przyjemną książkę, ale proponuję zacząć od poprzedniej części, czyli ?Święta w Port Moody?.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

BRUNETTE BOOKS

ilość recenzji:818

19-07-2022 12:05

Seksowny strażak Hunter jest nieszczęśliwie zakochany w Abigail. Ona wychodzi za mąż za jego kuzyna Logana. Mężczyzna ma złamane serce i szybko opuszcza wesele.
Niespodziewanie znajduje się w Vancouver i tam w barze przy alkoholu próbuje zapomnieć o Abigail. Poznaje piękna Caroline, z którą spędza namiętną noc. Jednorazowa przygoda będzie miała jednak swoje konsekwencje.
Co zrobi Hunter gdy w Port Moody pojawi się Caroline?
Czy Hunter zapomni o Abigail?
Czy jednonocna przygoda może zamienić się w coś więcej?

Wow! Jak ja kocham takie historie. "Święta w Port Moody" to książka, którą byłam zachwycona. Gdy zobaczyłam zapowiedź książki "Wakacje w Port Moody" wiedziałam, że to będzie niesamowita lektura i nie pomyliłam się!
Uwielbiam czytać historie o miłości, która pojawia się z nienacka. Autorki stworzyły ciekawą i wciągającą historię, od której nie mogłam oderwać się ani przez chwilę. Wszystko zaczyna się od jednorazowej przygody na jedną noc więc przygotujcie się na to, że będzie gorąco i namiętnie.
Piękna i bajkowa historia o dwójce ludzi, którzy są poturbowani przez życie, ale pragną znaleźć miłość.
Czy im to się uda przekonajcie się sami.
Jeśli jesteście fankami romantycznych klimatów to ta książka sprawi, że zachwycicie się nią totalnie. Autorki mają świetny styl i lekkie pióro. Spędziłam z tą książką bardzo przyjemnie czas i przeczytałam ją w błyskawicznym tempie.
Uwielbiam klimat miasteczka Port Moody, dlatego mam nadzieję, że autorki jeszcze coś dla nas wymyślą .
Gwarantuję, że pokochacie tę historię.
Coś wspaniałego!
Polecam gorąco!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

zlo***********************

ilość recenzji:838

9-07-2022 15:09

Hunter Grey musi patrzeć jak kobieta, którą kocha bierze ślub z jego kuzynem. Co prawda cieszy się jego szczęściem ale jego serce krwawi. Nie mogąc dłużej tego znieść, opuszcza wesele i udaje się do Celebrities Nightclub. Tam widząc niezbyt ciekawą sytuację postanawia wkroczyć do akcji.
Caroline Jericho w klubie jest świadkiem, jak jej chłopak dopuszcza się zdrady. Postanawia wymierzyć sprawiedliwość i niespodziewanie otrzymuje pomoc od pewnego przystojniaka, z którym spędza upojną i piekielnie gorącą, grzeszną noc.
To miała być jedna noc. Jednorazowa przygoda. Niestety, albo stety, los postanowił inaczej, i już wkrótce drogi Huntera i Caroline przetną się ponownie. Lecz tym razem będą musieli zmierzyć się z konserwacjami tej znajomości.
Co takiego się wydarzy? Czy Caroline zaufa Hunterowi? Czy on w końcu zostawi uczucie do Aby za sobą i otworzy się na nową znajomość?

"Święta w Port Moody", czy pierwszy tom serii poczyniony przez poczytne autorki bardzo mi się podobał. Tak wielce, że bez żadnych wątpliwości skusiłam się na kontynuację. Na kolejną część będącą historią o osobnej parze bohaterów. Dlatego w gruncie rzeczy można książki czytać osobno. Aczkolwiek ja zachęcam do trzymania się chronologii, z uwagi na fakt, iż tutaj pojawiają się bohaterowie już poznani oraz wzmianki o tamtej historii.
Od samego początku jest mocno. Odważnie i wyraziście. Aż się wygodniej umościłam w fotelu, gdy czytałam kolejne wydarzenia. Było tak jak lubię - dynamicznie, zmysłowo i gorąco.
Autorki opisały wymarzoną, chyba przez wielkość kobiet, historii na jedną noc. Pełną pasji, zgrania, przyciągania i chemii, która aż spalała. Bajkowe, grzeszne i pobudzające wyobraźnię. Opisy barwiące policzki na czerwono.
Główna bohaterka to postać silna i odważna, lecz także krucha. Taka zwyczajna, nie zadzierająca nosa ale nieufna i pełna obaw. Uczuciowa i empatyczna, co jest godne pochwały.
Hunter to chyba marzenie każdej kobiety. Idealny bohater książkowy. Przystojny, z zabójczym ciałem a wraz z wyglądem w parze idzie charakter. Normalnie bomba.
Moje serce popadło w błogostan. Głównymi winowajcami była cudowna atmosfera. Ten klimat. Ukazanie perfekcyjnych relacji rodzinnych, z dawką humoru. Totalnie nieplanowanego uczucia, które było niezwykle romantyczne. Niespieszna akcja, chwilami przewrotne wydarzenia doskonale dopełniły fabułę. Pokrzepiająca, dodająca otuchy oraz dostarczająca nadziei lektura.
Została co prawda niewyjaśniona do końca sprawa z byłym chłopakiem Caroline, ale być może do tego powrócimy przy okazji kolejnej części. Mam nadzieję tak prawdę mówiąc, że się pojawi. Wszak kolejna para bohaterów upomina się o swoją solową historię.
Seksowny, nieszczęśliwie zakochany strażak i dziewczyna, która nakryła chłopaka na zdradzie. Dwie osoby, które doświadczyły zawodu miłosnego. Jedna noc i mnóstwo niepewności. Zobaczcie sami, czy jest dla nich przyszłość. Sprawdźcie sami co czeka na Huntera i Caroline. Emocje gwarantowane.

Polecam
...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

papierowa_ksiazka

ilość recenzji:230

6-07-2022 21:48

Hunter ciągle czuje coś do Abi. Nie mogąc znieść widoku dziewczyny u boku swojego kuzyna, ucieka z ich ślubu. Ukojenie znajduje w barze w towarzystwie alkoholu. Niespodziewanie staje się świadkiem kłótni między byłymi partnerami i postanawia pomóc nieznajomej dziewczynie. Rozmowa w barze przenosi się do mieszkania Caroline, gdzie oboje spędzają upojną noc. Szybko okazuje się, że ta noc będzie miała swoje konsekwencje, a Hunter i Caroline będą musieli zmienić swoje życie.

Ponownie zawitamy do Port Moody, w którym nic się nie zmieniło. Ludzie dalej wiedzą o sobie wszystko, nadal pozostają w przyjaznych stosunkach i nadal mieszka tam Abi, do której Hunter wciąż żywi uczucie, choć ta jest już żoną jego kuzyna.
Spotkanie Caroline jednak trochę namiesza w jego życiu. Hunter nie należy do spontanicznych osób, dlatego noc z nieznajomą była odosobnioną sytuacją. Mężczyzna jednak nie mógł zapomnieć o Caroline, więc kiedy dziewczyna pojawia się w Port Moody z niecodzienną nowiną, Hunter jest gotowy zrobić wszystko, by już pozostała w miasteczku.

Caroline musi jednak przywyknąć do atmosfery Port Moody, która nie daje jej anonimowości i lekko ją przytłacza, ale ciągnie ją do Huntera i ta chemia jest mocno wyczuwalna. Oboje zaczynają się poznawać, pomału zapominają o byłych partnerach i wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Autorki sprawiają, że sytuacja Caroline wydaje się za idealna, sam Hunter również taki się wydaje. I mimo że poznałam go w poprzednim tomie, w tej historii znajduje się w zupełnie innym położeniu. Miałam lekkie wątpliwości co do całej sytuacji i jego zachowania, jednak Hunter już po prostu taki jest.

Port Moody po raz kolejny przyjmie nas do siebie i mimo że niektóre sytuacje wydają się niepewne, miasteczko i jego mieszkańcy zarażą czytelnika spokojem.
Bohaterowie są wręcz idealni. Pojawiają się zgrzyty i wątpliwości, jednak szybko schodzą na dalszy plan. Nie ma zwrotów akcji, czego delikatnie mi brakowało. Zakończenie będzie przewidywalne, ale ciężko wyobrazić sobie inny finał tej historii.

Bardzo przyjemna historia. Czytając, wydaje się, że od rozpoczęcia książki do jej zakończenie mija dosłownie chwila. Z chęcią jeszcze powrócę do Port Moody.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

samotnie.wsrod.ksiazek

ilość recenzji:66

26-06-2022 17:53

Hunter to mężczyzna, który kocha się w przyszłej żonie swojego kuzyna, Logana. W dzień ich ślubu, by zapomnieć o kobiecie, która nie była mu pisana, wybiera się do baru w Vancouver. Poznaje tam piękną dziewczynę i kończy noc w jej mieszkaniu. Hunter od samego początku czuje dziwną więź z Caroline, dziewczyną, która ma również swoje problemy, ponieważ właśnie zakończyła związek. Oboje potrzebują kogoś, kto pomoże im choć na chwilę zapomnieć... Czy będą dla siebie takimi osobami?

Uwielbiam powroty... Powroty do miejsc, w których czuję się dobrze. Właśnie dlatego tak wspaniale było wrócić do Port Moody, mieściny, w której wszyscy się znają, wiedzą o sobie wszystko, a przede wszystkim akceptują innych. Opiekują się, pomagają, mogą nie lubić, ale szanują. Czyli dokładnie tak wyobrażam sobie moje wymarzone miejsce do zamieszkania????
" Wakacje w Port Moody" to historia Huntera i CJ. Jego miałam przyjemność poznać w poprzednim tomie, w którym to czarował on damską część czytelniczek. Na czym polegają owe "czary"? Na byciu mężczyzną, który w stu procentach zasługuje na to określenie. Czuły i troskliwy, odpowiedzialny to tylko kilka epitetów, którymi można opisać tego faceta. Ideolo ????
Przyznaję, że byłam momentami zaskoczona szybkością rozgrywającej się fabuły. Tym, że w parę miesięcy, jedno spotkanie diametralnie może odmienić życie. Ale takie właśnie to życie jest- szybkie, niespodziewane i nieprzewidywalne.
" Wakacje..." to lekka lektura, pełna romantycznych słów i gestów. Książka, która pokazuje, że warto nadać życiu własny kierunek, w którym ma ono pędzić. Nie oglądać się na to, co wypada, a co nie. Nie przejmować się tym, co ludzie powiedzą, ale naprawdę głęboko i mocno zastanowić się nad tym, czego my sami chcemy. Nad tym, czego pragniemy, czego potrzebujemy.
I choć historia Huntera i CJ może wydawać się słodką ułudą, to jednak pokazuje, że świat, jaki tworzy się we dwoje jest czymś co łączy ludzi silniej niż więzy krwi, czy bezkres lat spędzonych wspólnie.
Idealna lektura na piękne, słoneczne i letnie dni... ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Sowka.jowitka

ilość recenzji:168

22-06-2022 16:37

"Wakacje w Port Moody" Ewelina Nawara, Małgorzata Falkowska
Wydawnictwo: Akurat
Premiera: o8.o6.2o22r.

Hunter Grey to przystojny strażak. Jest opanowany, opiekuńczy i pomocny. Jest również lubianym i szanowanym mieszkańcem Port Moody.

Caroline Jericho to wybuchowa, mila i piekna dwudziestoośmioletnia dziewczyna. Jest opiekuńcza i empatyczna. Troskliwie zajmuje się starszymi ludźmi.

Hunter i Caroline poznają się w klubie w Vancouwer. On przyjechał tam uciekając ze ślubu swojej ukochanej. Ona spotkała tam swojego faceta z inną kobietą. Po wspólnie spędzonym czasie w klubie postanowili spędzić ze sobą noc. Między nimi od razu zaiskrzyło jednak po wspólnej nocy każdy z nich poszedł w drugą stronę.

Początkowo byli dla siebie pocieszeniem, ale czy tak zostało? Czy los połączy jeszcze ścieżki tych dwoje? Czy Hunter wyleczy się z miłości do Abi? Czy Caroline wybaczy zdradę swojemu facetowi?

Książka "Święta w Port Moody" tak bardzo mi się spodobały, że gdy tylko dowiedziałam się, że autorki wydały "Wakacje w Port Moody" od razu wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. I tym razem również autorki w całości mnie kupiły swoją historią.

Już w pierwszej części urzekło mnie piękne małe miasteczko jakim jest Port Moddy. Ta miła, ciepła atmosfera która tam panuje, była urzekająca. Co prawda małe miejscowości mają też swoje minusy. Każdy się zna i wszyscy o wszystkim wiedzą. Ale mimo wszystko uważam,że w Port Moody mieszkali cudowni ludzie.

"Wakacje w Port Moody" to lekka, miła i przyjemna lektura. Fabuła mimo iż jest trochę przewidywalna jest też bardzo ciekawa. A bohaterowie świetnie wykreowani. Hantera polubiłam już w pierwszej części. Zresztą jak wszystkich panów z rodziny Grey. Jest on mężczyzną idealnym, i wcale nie dziwiłam się, że zarówno CJ jak jej przyjaciolka Maddie były podejrzliwe i nieufne w stosunku do niego.

Historia Huntera i Caroline była piękna, lecz nie obeszło się bez drobnych komplikacji. Przygodny seks może nieść ze sobą równe konsekwencje. Mogli się o tym przekonać bohaterowie tej książki. Zapewne tak jak ja jesteście ciekawi jak potoczyły się losy nieziemsko przystojnego strażaka, po ślubie jego ukochanej oraz jak zakończy się znajomość z Caroline. Nic prostszego, sięgnijcie koniecznie po tę książke...

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Urszula Zachariasz.

ilość recenzji:284

22-06-2022 09:43

Dzisiaj przychodzę do Was z historią Huntera i Caroline, których poznajemy w książce "Wakacje w Port Moody". Jako, że mężczyznę zdążyliśmy już poznać w poprzedniej powieści autorek, wiemy, że nieszczęśliwie zakochał się w narzeczonej swojego kuzyna. Ślub tych dwojga sprawia mu ból, dlatego postanawia zniknąć z przyjęcia. Udaje się do Vancouver, by odreagować. Z pomocą przychodzi mu niezawodny alkohol, w którym topi żale. Niespodziewanie staje się świadkiem pewnej sytuacji, dzięki której poznaje Caroline. Razem z dziewczyną spędza noc w jej mieszkaniu. I chociaż wydaje się, że ich znajomość raczej się nie rozwinie i skończy się na jednonocnym incydencie to nic bardziej mylnego....

Autorki poraz kolejny zabierają nas do magicznego Port Moody i przedstawiają historię pełną emocji i romantyzmu.
Hunter i Caroline spotykają się w momencie, w którym oboje czują się zranieni i osamotnieni. Każde z nich, na swój własny sposób, pragnie uśmierzyć swój ból. Ich spotkanie wywraca ich dotychczasowy świat do góry nogami. Jednonocne uniesienie zaważy na ich dalszych losach i przyniesie niespodziewane konsekwencje, którym będą musieli stawić czoła.

Czy im się to uda?
Czy Port Moody przyniesie im upragnione szczęście?

"Wakacje w Port Moody" to lekka i romantyczna historia, przy której można się zrelaksować ?? Idealna na ciepłe, wakacyjne dni ??

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zakochanawksiażkach1991

ilość recenzji:1059

21-06-2022 10:03

Hunter jest zakochany w żonie swojego kuzyna, chociaż mimo wszystko cieszy się jego szczęściem. W dniu ich ślubu postanawia udać się do Vancouver, by tam z pomocą alkoholu zapomnieć i Abigail. W barze poznaje piękną kobietę, z która kończy noc w jej mieszkaniu, wyznaje tam co go trapi, przy okazji dowiadując się, że Caroline zakończyła właśnie związek. Czy tych dwoje ma szansę na związek? Jak potoczy się ich relacja?

To już moje kolejne spotkanie z duetem autorek i oczywiście drugie spotkanie z Port Moody, bardzo lubię historię przez nie tworzone, dlatego też nie było innej opcji jak sięgnąć po kolejną książkę dziewczyn! Autorki mają niesamowicie lekkie i przyjemne w odbiorze pióro, co sprawia, że książkę czyta się bardzo szybko, nie wiem kiedy, a już czytałam końcowe zdania. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, a bohaterowie, których stowrzyly autorki wydali mi się bardzo prawdziwi, tacy którzy jak my mają problemy i popełniają błędy. Historia ta została opowiedziana z perspektywy obojga bohaterów, co pozwala nam zdecydowanie lepiej ich poznać, możemy dowiedzieć się co ich martwi, co myślą i czują. Okazuje się, że bohaterowie mają ze sobą wiele wspólnego, oboje przechodzą trudny okres w życiu, mają problemu sercowe i właśnie to ich do siebie zbliża, a to wszystko w otoczeniu klimatycznego miasteczka Port Moody. Hunter i Caroline od początku zaskarbili sobie moją sympatię i chociaż od początku domyślałam się, jak ich historia się zakończy, to mocno ich wspierałam i im kibicowałam. To idealna historia na jeden wieczór, idealna właśnie na ten wakacyjny czas, poraz kolejny świetnie się bawiłam i czekam na kolejne książki autorek. Moja ocena to 8/10.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:1039

19-06-2022 16:21

ikt nie potrafi lepiej zrozumieć drugiego człowieka, aniżeli osoba, która dzieli jego rozterki. Wspólne problemy, niezależnie jakiej części życia dotyczą, łączą ludzi, nawet sobie obcych i zawiązują między nimi niewidzialną, aczkolwiek znaczącą nić porozumienia. Tak też może się stać w przypadku złamanego serca. Któż lepiej współodczuwa ten wszechogarniający ból, aniżeli osoba, która również go doświadcza? Życie jednak lubi sobie z człowieka zakpić i zmienić jego ścieżki losu w najmniej spodziewanym momencie. Chociażby takim, jak w założeniu chwilowa znajomość, w ramach ukojenia pokiereszowanych uczuć. Bo na prawdziwą miłość można trafić w każdym momencie, prawda?
Hunter jest strażakiem, szczerze oddanym swojej pracy. Niezwykle empatycznie podchodzi do swoich obowiązków, kocha pomagać ludziom i jest w nią zaangażowany. Spędza w niej większość swojego czasu, próbując ukoić ból nieszczęśliwego zakochania. Bowiem miłość jego życia (a przynajmniej tak mu się wydaje) bierze ślub z jego kuzynem i on doskonale wie, że musi usunąć się w cień. Hunter to nad wyraz dobry i porządny mężczyzna. Gotów udzielić wsparcia w każdej chwili, kochający rodzinę i ceniący tę więź, z sercem na dłoni dla każdego. Całe Port Moody ma o nim znakomitą opinię. Hunter to także mężczyzna, który poszukuje miłości, chce stworzyć dom wraz z żoną i dziećmi, mieć swój azyl. Nie zwykł gustować w jednonocnych przygodach z nieznajomymi. Jednak alkohol i cierpienia duszy sprawiają, że podejmuje niepodobne do siebie decyzje.
Caroline mieszka i pracuje w Vancouver. Ma chłopaka, przytulne mieszkanie i pracuje w domu spokojnej starości, co wprost uwielbia. Z tego ostatniego nie są zadowoleni jej rodzice, którzy widzieliby dla swojej córki inną karierę i to jeden z wielu powodów, dla którego nie utrzymują ciepłych kontaktów. Ma za to oddaną przyjaciółkę, na którą zawsze może liczyć, choć stanowi jej przeciwieństwo. CJ to dziewczyna odrobinę niepewna siebie i swojej wartości, źle czuje się w rodzinnej, pełnej miłości i troski atmosferze, gdyż nigdy jej nie zaznała. Hunter miał być dla niej odskocznią po zdradzie chłopaka, okazuje się jednak, że trudno będzie się jej od niego uwolnić.
"Wakacje w Port Moody" to ciepła i niezwykle romantyczna historia, idealnie wpasowująca się w letni klimat. Krótkie rozdziały i naprzemienna narracja głównych bohaterów oraz znana już czytelnikom lekkość pióra Autorek sprawiają, że czyta się szybko i naprawdę przyjemnie. Co ciekawe fabuła jest utkana dość zaskakująco, podobnie jak losy relacji Huntera i Caro, i w mojej ocenie to główny atut tej powieści. Wszelkie rozterki, które targają w międzyczasie postaciami są zrozumiałe i idealnie odzwierciedlają niecodzienną sytuację, w jakiej się znaleźli i na jaką z pewnością nie byli gotowi. Nie mogę nie wspomnieć o fantastycznym i jedynym w swoim rodzaju klimacie Port Moody, niezwykle rodzinnym, pełnym opiekuńczości i dbałości o siebie między mieszkańcami. Jednak to rodzina Huntera, a zwłaszcza jego mama, kruszy wszelkie mury w czytelniczych sercach, ukazując szczerą i wypływającą z głębi serca miłość. Ewidentnie jej syn nauczył się wartości rodzinnych od niej. Ciekawi również wątek poboczny brata Huntera i przyjaciółki Caro, choć w mojej ocenie stanowi dobry grunt na kolejną odsłonę opowieści o tym niezwykłym miasteczku. Choć akcja rozwija się niezwykle szybko to nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie, bo w tej powieści otrzymujemy całkiem niezwyczajny rozwój związku, lecz, co warte podkreślenia, niekoniecznie nierealistyczny. Lecz tak naprawdę same Port Moody i jego mieszkańcy sprawiają, że wszystko, co się tu dzieje jest wprost bajkowe. Jeśli szukacie ciekawej pozycji na letnie miesiące to może się to okazać dobrą propozycją.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

sza_teraz_czytam

ilość recenzji:1125

17-06-2022 21:36

"Wakacje w Port Moody" jest powieścią, która drugi raz zabiera nas do kanadyjskiego miasteczka pełnego życzliwych sobie ludzi. Jakże chciałabym tam zamieszkać... Polubiłam postać Huntera w poprzedniej części i cieszę się, że mogłam poznać jego historię. 

Ewelina Nawara i Małgorzata Falkowska skupiły się w głównej mierze na ukazaniu tego jak trudno poradzić sobie ze zranionym sercem. On to strażak, wprost idealny facet (momentami zastanawiałam się czy takie egzemplarze w ogóle istnieją?), otoczony kochającą rodziną. Nie sposob nie pokochać jego rodziców. Z kolei ona to jego zupełne przeciwieństwo. Nie doświadczyła czułości, bliskości, rodzinnej troski i wsparcia. Bardzo podobały mi się te momenty, kiedy Caroline oswajała się z tymi aspektam oraz jak reaguje na opiekuńczość rodziny Huntera i oczywiście jego samego. Troszkę irytowała mnie swoim niezdecydowaniem i zmianami zdania, ale tu pojawiła się jej przyjaciółka Maddie. To konkretna i charakterna osoba, która niejednokrotnie naprowadzała naszą bohaterkę na właściwe tory. 

Akcja może i nie pędzi nie wiadomo jak, nie ma spektakularnych zaskoczeń, ale nuda przy tej lekturze zdecydowanie nie grozi. Możecie liczyć na humor, wzruszenie, ale i na refleksje. Bohaterowie będą musieli sprostać wielu problemom i podjąć kilka trudnych decyzji. To, czym nieco bym "podrasowała" tę książkę, to postawienie na mocniejszy akcent odnośnie postaci byłego chłopaka CJ Isaaca (moim zdanie wątek zbyt szybko się urwał) oraz jej rodziców. Naprzemienna narracja, sporo dialogów i krótkie rozdziały sprawiają, że czyta się bardzo sprawnie.

"Wakacje w Port Moody" to gorący, pełen romantyzmu, zmysłowości i uniesień romans udowadniający, że miłość zwykle przychodzi nieoczekiwanie i na domiar wprowadzając lekki zamęt. To lektura pokazująca, że życie ma dla nas wiele niespodzianek, ale i przeszkód do pokonania oraz że nigdy nie wolno się poddawać. Chętnie zawitałabym w tym klimatyczym miasteczku ponownie. 

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Zaczytana Archiwistka

ilość recenzji:748

11-06-2022 13:02

?Miłosny zawód boli jak nic na świecie, ale lekarstwo nie zawsze przynosi ukojenie...?

?Wakacje w Port Moody? to kolejne już dzieło duetu wspaniałych autorek: Eweliny Nawary oraz Małgorzaty Falkowskiej. Co tu dużo mówić - uwielbiam te pisarki, a ich wspólne książki zawsze biorę w ciemno, ponieważ wiem, że nigdy się nie zawiodę! Pokochałam je za ich zakręcone historie oraz bohaterów, o których nie sposób zapomnieć. Jest to drugi tom przygód mieszkańców małego miasteczka - Port Mood, które - tak między nami - chętnie bym odwiedziła. Skoro jest to w pewien sposób kontynuacja, to nie zabraknie tutaj postaci z lektury ?Święta w Port Moody?, ale również pojawi się kilka nowych osób, m.in. tajemnica Caroline, która namiesza w życiu jednego bohatera...

Nie ma nic gorszego niż zostać odrzuconym przez kobietę, którą kocha się do szaleństwa... Co prawda Hunter cieszy się szczęściem kuzyna, ale nieodwzajemnione uczucie zadaje mu okrutny ból. W dniu ślubu Abigail i Logana, mężczyzna udaje się do Vancouver, żeby tam - przy pomocy dużej ilości alkoholu - zapomnieć o kobiecie, która najwyraźniej nie była mu pisana. W barze poznaje piękną dziewczynę, z którą kończy noc w jej mieszkaniu... Oboje potrzebowali kogoś, kto pomoże im choć na chwilę zapomnieć. Jednak jednonocna przygoda będzie miała długofalowe konsekwencje...

Całą fabułę poznajemy z wizji dwóch głównych bohaterów - Huntera oraz Caroline. Mimo, że przeczuwałam w jakim kierunku potoczy się fabuła, to jednak z zapartym tchem czytałam kolejne strony. Duet Nawary oraz Falkowskiej znany mi jest przede wszystkim ze zwrotów akcji, które nie raz spowodowały u mnie szok i niedowierzanie - w tej powieści jednak odrobinkę mi ich zabrakło, jednak jestem pewna, że jest to zamierzony zabieg tych autorek.

Jak w przypadku poprzedniej części, fabuła książki obsadzona jest w małym miasteczku, gdzie czas płynie wolniej i wszystko wydaje się zupełnie inne. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale... świetnie mi się czytało fragmenty, w których było opisane rosnące uczucie pomiędzy naszymi bohaterami. (Nie raz zazdrościłam postaciom tego co im się przydarzyło.) ?Wakacje w Port Moody? czyta się bardzo szybko, a to głównie za sprawą świetnego stylu pisania obu tych pań.

Nie mogło tutaj również zabraknąć akapitu na temat postaci tej powieści. Jak zawsze autorki zrobiły kawał dobrej roboty jeśli chodzi o ich wykreowanie. Nie wiem czemu, już od pierwszej sceny pokochałam rodziców Huntera - nie raz czytając fragmenty z nimi płakałam ze śmiechu, jak tu ich nie kochać? Niestety odrobinkę irytowała mnie Caroline przede wszystkim swoim niezdecydowaniem i częstą zmianą zadania, jednak nie mogę jej oceniać zbyt pochopnie - coś czuję, że na jej miejscu postąpiłabym podobnie.

Czy książkę polecam? ?Wakacje w Port Moody? to idealna lektura na wakacyjne lenistwo. Jeśli lubicie czytać słodkie historie, z porządnym i ułożonym mężczyzną, to pozycja idealna dla Was. A mi nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na kolejne owoce pracy tego szalonego duetu!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

@fascynacja.ksiazkami

ilość recenzji:1098

5-06-2022 16:10

Miłosny zawód boli jak nic na świecie,ale lekarstwo nie zawsze przynosi ukojenie?

Hunter ucieka z wesela swojego kuzyna i Abi.Nieodwzajemniona miłość ze strony Abi rani go.Jedzie do Vancouver,by samotnie przełknąć gorycz porażki.W barze ratuje Caroline przed upokorzeniem.
Caroline przyłapując swojego chłopaka na zdradzie jest wstrząśnięta.Z opresji ratuje ja nieznajomy-Hunter z którym chce zapomnieć o upokorzeniu.Szalona noc niesie ze sobą długotrwałe konsekwecje.
Jakie decyzje podejmą bohaterowie,gdy życie zaskoczy ich niespodziewanymi informacjami?

Romantyczno-emocjonalna historia bohaterów ponownie przenosi czytelnika do miasteczka w Port Moody.
Bohaterów spotykamy w chwili zawodu miłosnego.Zranieni,rozczarowani,pragnący mieć przy sobie kochająca osobę.
Razem z nimi przeżywałam ich obawy,lęki i dezorientacje gdy byli niepewni swoich decyzji.
Postawa Huntera pozytywnie mnie zaskoczyła.Swoim zachowaniem wzbudził moją sympatię i kibicowałam,aby spotkana miłość go nie zawiodła.
Caroline czasem nie mogłam zrozumieć-chce zmienić swoje życie,a za chwile nagle zmienia decyzje?jednak szybko rozumie,że nie warto uciekać przed przyszłością i mężczyzna,który się nią opiekuje i stara się być dla niej wsparciem.

Lektura jest lekka i przyjemna w czytania.Dzięki temu spędziłam z nią miło czas,który dostarczył mi mnóstwa emocji i chwil wzruszeń.

Goraco polecam przeczytanie książki i poznaniu bliżej historii Huntera i Caroline.

Autorkom gratuluje kolejnej wspólnej książki i czekam oczywiście na więcej.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?