Powstanie Warszawskie. 63 dni walk, zakończonych klęską. Czy jednak dla dzieci, które brały w nim udział, także było porażką?
Okupowana Warszawa została drastycznie zniszczona, to wiemy. Prześladowania dotknęły nie tylko rodziny powstańcze i ich samych, ale wszystkich warszawiaków, historia tego nie ukrywa. Czy jednak wiemy, co przeżywali Ci 10-17 latkowie, kiedy dowiedzieli się, że Godzina W 1 sierpnia 1944 roku jest początkiem zmian? Czy na lepsze, tego nie wiedzieli. Agnieszka Cubała to autorka wielu publikacji o tematyce powstańczej, sama mam w planach przeczytać także ,,Miłość 44" jej autorstwa. Dzisiejsze Muzeum Powstania Warszawskiego stworzone w formie interaktywnej ma zachęcać młodego człowieka do pamiętania o tym, co było. Wystawy tam stworzone nie są jednak nacechowane uczuciami, które cechowały Powstańców. A tych było wiele.
Powstanie było utrzymywane w ścisłej tajemnicy, więc niektórzy przyjeżdżając do stolicy na zakupy, przechodząc do krewnych nie spodziewali się nawet, że mogą tego samego dnia ani w ciągu najbliższych nie wrócić do swoich mieszkań, domów, rodziny. Jak podkreśla autorka, często młodzi chłopcy, fałszując swój wiek na starszy, zaciągali się do służby, czy to informacyjnej, czy przy przenoszeniu listów, by służyć krajowi. Czy czuli się bohaterami i tak powinniśmy ich wspominać? Tym co uderza mnie w ,,Warszawskich dzieciach 44" to wypowiedź jednego z krewnych powstańców, który mówi, że w czasie powstania ginęli nie tylko powstańcy, a śmierć przypadkowych mieszkańców często bywała tragiczna. Najbardziej dotknięta w zakresie prześladowań kobiet, gwałtów, zabijania ich i niewinnych dzieci, była Wola.
Tym, czego także nie wiedziałam, to że w czasie powstania wydawane były dwie gazetki dla dzieci, które były kalkowane w kilku egzemplarzach, a później przepisywane przez wolontariuszy, by trafiły do jak największej liczby dzieci. Były nimi ,,Jawnutka" i ,,Dziennik Dziecięcy", zachęcające dzieci do higieny, pomocy rodzicom, uważania na siebie. Zawierały także elementy wierszowe, rysunkowe oraz miejsce, gdzie maluchy mogły wpisać swoją kwestię. Nie da się ukryć, że choć od Powstania Warszawskiego minęło 67 lat, uczucia wciąż są żywe. Nie mogłam oderwać się od tej publikacji. Choć momentami jest zatrważająca, takie też były wydarzenia, które rozegrały się w stolicy 1944 roku. Pozycja obowiązkowa dla każdego Polaka, historie przeplatają się ze sobą, zebrane w tematycznych działach. Szeroko rozbudowana bibliografia, zdjęcia, pamiątki rodzinne w formie zdjęć. To wszystko tworzy spójną całość, obok której nie wolno przejść obojętnie.
Opinia bierze udział w konkursie