Rodzina Wiśniewskich jakiś czas temu przeprowadziła się do Dobrego Miastka. Magda, Krzyś i ich rodzice świetnie odnaleźli się wśród mieszkańców tej uroczej miejscowości. Zaprzyjaźnili się z Panią Weroniką, emerytowaną aptekarką oraz z panem Alfredem Pączkiem, lokalnym piekarzem. Jednak mimo iż pani Wiśniewska uwielbiała gotować i eksperymentować w kuchni, nie mieli oni okazji poznać właścicieli miejscowego warzywniaka. Pewnego dnia, gdy pan Wiśniewski spóźnił się do pracy w bibliotece, to właśnie Józek Pyra, założyciel sklepu ?Od arbuza do ziemniaka? przyszedł, by poprosić o pomoc słynnego na całe Dobre Miastko bibliotekarza.
Czego Józek szukał w bibliotece? Pragnął wypożyczyć opowieść o Jasiu i zaczarowanej fasoli. To właśnie od tej historii (i drwin kolegów z niskiego wzrostu Józka w czasach szkolnych) zaczęła się piękna znajomość małego Józia i Ani, która wiele lat później została jego żoną. Jak to możliwe, by nad znaną baśnią i domową hodowlą fasoli zrodziła się tak cudowna miłość? O tym musicie przeczytać sami! Zapewniam jednak, że ?Dobre Miastko. Warzywa z podróży? skrywa także wiele innych, równie pasjonujących wątków!
Fabuła najnowszej opowieści Justyny Bednarek po raz kolejny osadzona jest w uroczym Dobrym Miastku. Tym razem mieszkańcy tej małej mieściny ponownie zgromadzą się na wspólnej uroczystości. Nie będzie to jednak konkurs wypieków, a spotkanie warzywne, organizowane przez Józka i Anię Pyrów. Para, zakochana w sobie bezgranicznie, od lat zwiedza świat i z zagranicznych podróży zwozi piękne wspomnienia i? sadzonki egzotycznych warzyw. Fioletowe marchewki, mangoldy, ogniste dzwonki ? nie ma smakołyków, których nie znaleźlibyście w ich sklepie. To jednak ciągle nie koniec rarytasów, które czekają na małych czytelników. Oprócz niewątpliwie ciekawego warzywnego wątku znajdziecie tu również kilka tajemnic do rozwikłania. Dlaczego pani Marcjanna śledzi panią Weronikę? Z jakiego powodu pan Alfred Pączek tak dziwnie się zachowuje? I co takiego zdenerwowało panią Kołodziej podczas warsztatów sadzenia marchewek? Sprawdźcie sami!
?Dobre Miastko. Warzywa z podróży? to świetna, pełna wysmakowanego dowcipu i zaskakujących zwrotów akcji opowieść, która rozkocha w warzywach nawet najbardziej zagorzałego małego przeciwnika jarzyn. W końcu czy jest lepszy sposób na zaintrygowanie czymś młodego czytelnika, niż pobudzenie jego ciekawości? Historia Ani i Józka Pyrów z pewnością sprawi, że dzieci zobaczą w warzywach coś zupełnie nowego! Co więcej, tak jak w poprzedniej części, tak i tu na końcu książki czeka na Was rozkładówka z ciekawostkami. Tym razem autorka postanowiła zebrać interesujące fakty o warzywie, które na nasze stoły trafiło z daleka. I choć z pewnością każdy z nas lubi przysmaki, wyczarowane z tej jarzyny, to mało kto traktuje ją jako egzotyczny przysmak. Ciekawa jestem, czy zgadniecie o jakiej roślinie mowa!
Gorąco polecam Wam książkę ?Dobre Miastko. Warzywa z podróży?. Jest to świetna opowieść o tym, że warto odkrywać nowe smaki! Jest to także historia miłości, która nie zna granic, nie ogląda się na wiek i trwa pomimo wszystko! Śmiało możecie po nią sięgać z dziećmi od 6. roku życia. Dodam jeszcze, że całość została ubrana w bardzo miłe dla oka ilustracje Agaty Dobkowskiej. Narysowana przez nią Weronika Kołodziej skradła nasze serca już podczas lektury pierwszego tomu z cyklu o Dobrym Miastku. Ta miłość trwa do teraz ???? !
Opinia bierze udział w konkursie