To naprawdę bardzo dobry kryminał z niesamowicie wyrazistymi postaciami. Każdy z nich ma cechy charakterystyczne, dzięki czemu łatwo jest ich rozróżnić. Jeśli cokolwiek się tutaj dzieje, to postacie bardzo to przeżywają, jakby sami nie wierzyli, że złe rzeczy mogły im się przydarzyć. A wydarzyło się coś bardzo przykrego:
,,Obok zamordowanego faceta w mieszkaniu był dzieciak. Pobity do nieprzytomności, jest teraz na intensywnej terapii, nie wiadomo czy przeżyje i jak bardzo ucierpiał. A właściwie ucierpiała, to dziewczynka. Dwa dni leżała obok ciała ojca".
Wspaniałą postacią jest tutaj Szajba, czyli kobieta, której nadali taką ksywkę. Czekała za telefonem od przyjaciela i kiedy ten nie dał znaku życia, zaczęła się martwić. W zbiegu okoliczności dowiedziała się o morderstwie, co bardzo nią wstrząsnęło. Okazało się bowiem, że to jej przyjaciela ktoś pozbawił życia. Postanawia na własną rękę dowiedzieć się kto tak bestialsko ich potraktował i nie spocznie, póki go nie odnajdzie. Jest to bardzo żywiołowa postać, która kiedy prowadziła jakieś dochodzenie, gdyż jest policjantką, to dostawała na jego punkcie bzika. Parła murem do przodu, poruszając niebo i ziemię. Wszystko zawsze chciała wiedzieć i nie znosiła sprzeciwu. Była twardsza od skały, czym nie przypodobała się innym postaciom. Nosi w sobie pewien uraz dotyczący śmierci jej byłego partnera i czasami go wspomina. Zanim pomyśli, niemal od razu przechodzi do czynów. Niekiedy logika nie miała nic wspólnego z jej postępowaniem, dlatego czasami była troszkę irytująca. Prawdopodobnie ze swoimi traumami radziła sobie na swój sposób. Była bardzo wybuchowa, aż czasami miałam ochotę sama ją powstrzymać przed pewnymi działaniami. Chociaż główny wątek to morderstwo, jednak jej osobowość w większości je przyćmiewała. Jest to pierwszy tom i z całą pewnością sięgnę po kolejny, gdyż końcowe wydarzenia jakby dobiegły końca, lecz pozostała luka sugerująca, że w kolejnych częściach będzie jego kontynuacja. Spodoba się tym, którzy lubią twardych bohaterów;-)