Presley samotnie wychowuje syna, a powrót do Beaufort traktuje jako nowy start. Jej relacje z byłym partnerem dalekie są od idealnych, a życie uczuciowe praktycznie nie istnieje, jednak wszystko wynagradza jej Alex, który jest jasnym punktem jej życia. Teraz za cel stawia sobie przywrócenie pensjonatu do dawnej świetności. Problem w tym, że współwłaściciel ma dla domu nieco inne plany?
Levi jest znanym i cenionym sportowcem. Futbol jest najważniejszą częścią jego życia, a przez lata kariery miał okazję korzystać również z innych dobrodziejstw, jakie daje bycie rozpoznawalnym i przystojnym mężczyzną. Presley ledwie zna, nie był też dobrym wujkiem dla Alexa. A teraz wszyscy lądują pod jednym dachem.
?Well Played? to była dla mnie czysta przyjemność. Kocham duet Ward-Keeland od bardzo dawna, a ich książki stanowią dla mnie swoisty comfort read i po prostu nie zawodzą. Styl pisania Autorek jest pełen ciepła, charakterystyczny tylko dla nich i rozpoznałabym go wszędzie. Zanurzenie się w wykreowanym przez nie świecie to dla mnie czysta magia i zawsze będą należeć do moich ulubionych twórczyń. A ta książka znakomicie udowadnia ich niebanalny kunszt i siłę, jaką potrafią oddziaływać na czytelnika za pomocą słów. Zgotowały mi mnóstwo emocji, a chęć potrząśnięcia bohaterami, czy wyrządzenia krzywdy co niektórym postaciom świetnie o tym świadczy. Ale, choć wiedziałam, że mam do czynienia z fikcyjną historią, nie potrafiłam się nie zaangażować i niech to będzie najlepsza rekomendacja dla tej pozycji. I choć zakończenie jest przewidywalne, to nie przeszkadza ono cieszyć się podróżą w trakcie czytania i trudno tę podróż odłożyć, nawet na moment. Jak już się wsiąknie w tę opowieść, to chce się czytać i czytać, zwłaszcza że zakręty fabuły zaskakują, i to nawet w epilogu. Sama relacja bohaterów jest pełna chemii i żaru, ale nie opiera się tylko na pożądaniu i Autorki mocno postarały się przybliżyć uczucia obojga postaci. Na uwagę zasługują też postaci drugoplanowe, takie jak starsza, wszechwiedząca pani Fern, uroczy i kochany Alex, czy Tanner, ojciec Alexa, który stawia przed nami pytanie dotyczące zasługiwania na drugie szanse. Warto też zwrócić uwagę na genialnie rozpisany motyw samotnej matki i wiele zachowań Presley wobec syna, które udowadniały jak wspaniałym jest rodzicem i człowiekiem. A całokształt po prostu sam się broni. Wiele twórców romansów powinno iść na korepetycje do tego duetu, bo one naprawdę potrafią pisać! Polecam
Opinia bierze udział w konkursie