- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Zerknął raz jeszcze, poprawił legitymację, przekręcił klucz. Wtedy zadzwonił telefon. - I co tam, proszę ja ciebie, w Kotlinie Kłodzkiej? - Ziemi kłodzkiej. Szczytna to już nie kotlina, komendancie. Wszystkie czynności wykonane. Papiery zrobione. Melduję, że nie mamy sobie nic do zarzucenia. - Ty mi tu nie melduj! Pytam, co masz. - Moskal w noc z piętnastego na szesnastego sierpnia bawiła się w dyskotece Relax w Szczytnej. Około trzeciej piętnaście wyszła z lokalu i udała się w kierunku Dusznik, do domu - wyrecytował. - I co? - Na razie nic więcej. - Jak to, kurwa nic więcej? Minęło dziesięć dni od zabójstwa i nic nie masz? Co ty mi tu pierdolisz za uszami? Sama wyszła? Co się dalej stało, że dwa dni później kierowca pekaesu zauważył, jak leży sztywna, z rozwaloną głową, w rowie przy drodze? - Wyszła z byłym chłopakiem - westchnął Antkowiak i usiadł przy biurku. - Chłopak przesłuchany, wygląda na to, że to nie ma z tym nic wspólnego. Rodzina, koledzy i koleżanki tak samo. Nawet ochronę dyskoteki przesłuchaliśmy, jak chciał prorok. - Prorok? - No tak - odpowiedział Antkowiak. - Znaczy prokurator. - Znam nasz żargon - mruknął zirytowany komendant. - Tylko się dziwię, że sobie roboty dołożył. - Chyba czytania, bo i tak nie mamy podejrzanych. Zebraliśmy ślady, czekamy na wyniki z laboratorium. Nic. Ciało częściowo obnażone, więc wygląda na to, że została zgwałcona. - I to mnie właśnie martwi. - Zgwałcenie? - Nie o to chodzi - mruknął komendant Pszczoła. - Spokojnie. Będzie dobrze. Czekamy na rozwój wypadków. Przyjdą wyniki i możliwe, że coś wyjdzie z nich ciekawego. - Mnie nie interesuje ,,możliwe - niemożliwe". Wysoki, szczupły, ale wyprostowany policjant wstał, podszedł do okna i jego postać odbiła się od szyby. Z powodu charakterystycznego prostego trzymania się oraz wydatnego nosa żona kiedyś twierdziła, że przypomina de Gaullea. On poza wzrostem nie widział podobieństw, ale odkąd w 1967 roku złożył ślubowanie, wiedział, że komendant wojewódzki telefonował po piętnastej trzydzieści tylko w naprawdę nadzwyczajnych okolicznościach. - Niewykluczone, że z tego, co tam zebraliśmy, coś się wykluje, ale na razie trzeba czekać, a ja idę na urlop - podsumował Antkowiak bez emocji. - Będziesz, proszę ja ciebie, musiał się wstrzymać - oznajmił komendant. - To urlop zaległy. - Jest potrzeba służby. - Co się stało? - zapytał gliniarz i zamknął oczy, aby nie patrzeć na własne odbicie w szybie. A więc wyjaśniło się, w jakiej sprawie ten telefon. Racjonalne wytłumaczenie mogło być tylko jedno i Antkowiak je znał, niestety, aż za dobrze. Tak samo jak Pszczołę. - Jaka jest ta nadzwyczajna potrzeba służby? - Mamy kolejne zwłoki. - Gdzie? - W dupie! - mruknął Pszczoła. - Przecież nie tutaj! Zrobiło się w tej twojej Kotlinie Kłodzkiej bardzo niefajnie. Sęk w tym, że niedaleko. Sześć kilometrów od Szczytnej. A ty odpowiadasz za ten rejon, więc pojedziesz tam jutro i obejmiesz sprawę nadzorem. I nie mów, że coś się nie da, bo przyjdzie ktoś i to zrobi! - To niech przychodzi. - Choleryk wziął górę w Antkowiaku. - Antek! - Moja córka odbiera dyplom. - I tym gorzej dla ciebie - uciął Pszczoła. - Nie żyje chłopak, lat dwadzieścia pięć. I dziewczyna o rok młodsza. Byli parą. Można powiedzieć, że to studenci. On z Wrocławia, a ona z Międzylesia. Personalia ustalone ponad wszelką wątpliwość. Są teraz w prosektorium - odparł komendant. - W Kłodzku. Jutro sekcja. Te kilka zdań oznaczało kłopoty. Wprawdzie jutro był piątek, a Antkowiak obiecał córce wolne od poniedziałku, ale nie na darmo pracował w jedynce, żeby nie mieć pojęcia, co mogą znaczyć równocześnie dwa nowe ciała w tym samym rejonie. - Zajmuję się już czymś innym. - Uhm - odparł komendant. - Urlopem, co? - Pan wie, że on mi się naprawdę należy? - A ty wiesz, że to już nie jest sprawa dla rejonu, co? Rodzina jeszcze nic nie wie - powiedział komendant. - Zwłoki znaleziono w górach, przy szlaku. Jeśli się okaże, że to zabójstwo, mamy przejebane. I dlatego dzwonię. - O co chodzi z tym ,,jeśli się okaże"? - To może być sprawka niedźwiedzia. I wiem, jak to brzmi. Jeszcze czegoś takiego, proszę ja ciebie, nie mieliśmy - odparł mniej oficjalnie Pszczoła. - Tam jest Park Narodowy Gór Stołowych. Wszędzie lasy. Po czeskiej stronie to samo. Strażnicy parku twierdzą, że był tam widziany niedźwiedź z młodym. To nie jest pewne, ale dwa rozszarpane trupy już tak. - I mieliby zostać zabici przez misia? - Sam jesteś miś - zirytował się Pszczoła. - To nie są, kurwa, żarty! I dlatego pojedziesz tam, rozeznasz się i wszystkiego dopilnujesz. Ciała były obnażone tak samo jak ta twoja Moskal ze Szczytnej. Antkowiak przetarł pozbawioną włosów skórę na głowie i nabrał powietrza. [...]
książka
Wydawnictwo Lira Publishing |
Oprawa miękka |
Liczba stron 368 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | wysyłka 24h |
Kategoria: | Kryminał, Historyczny, Polskie kryminały, książki na jesienne wieczory, Sensacja, thriller |
Wydawnictwo: | Lira Publishing |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 368 |
ISBN: | 9788366503915 |
Wprowadzono: | 29.01.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.