- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.iety i dzieci i zabijaliśmy wszystkich mężczyzn zdolnych nosić broń. Był to powolny, krwawy proces, ale wytrwaliśmy. - Ha, a nie mówiłem, Wespazjanie? - zawołał rozpromieniony Tytus. - Teraz, kiedy Sabinus wrócił do domu, mamy kogoś, kto będzie wiedział, jak postąpić z tymi szczurami czającymi się w górach. Wkrótce ci nędzni złodzieje mułów zawisną na krzyżach. - Złodzieje mułów, ojcze? Gdzie? - spytał Sabinus. - W górach, po wschodniej stronie posiadłości - odparł Tytus. - I nie chodzi tylko o muły. Zabrali też owce i kilka koni, a dwa miesiące temu zamordowali Salwiona. - Salwio nie żyje? Przykro mi to słyszeć. - Sabinus lubił tego dobrego człowieka, który w czasach jego dzieciństwa zawsze miał dla niego jakieś łakocie. - Już to jest wystarczającym powodem do zemsty. Wezmę oddział naszych wyzwoleńców i pokażę tym kanaliom, jak Rzym obchodzi się z takimi jak oni. - Wiedziałem, że chętnie się z nimi rozprawisz. Doskonale, mój chłopcze. Weź ze sobą brata, czas, żeby zobaczył coś więcej niż tylko zad muła. - Tytus uśmiechnął się do Wespazjana, pokazując, że tylko się z nim droczy, ale Wespazjan nie czuł się urażony; złodziejom mułów należała się kara, bo działali na szkodę posiadłości. Tego rodzaju walka go interesowała, coś realnego, blisko domu, a nie zmagania w dalekich stronach z obcymi plemionami, o których prawie nie słyszał. Sabinus nie wyglądał na zachwyconego, ojciec jednak nalegał: - To będzie dla was okazja, żebyście się lepiej poznali jako mężczyźni, a nie walczące ze sobą przy każdej okazji łobuziaki. - Skoro sobie tego życzysz, ojcze. - Owszem. Możecie wyruszać obaj, odbyć własną minikampanię i przyszpilić paru buntowników, hę? - Tytus się roześmiał. - Jeśli chłopcy mają ich ująć przy pomocy zaledwie garstki wyzwoleńców, w niczym nie będzie to przypominało walki ze wsparciem całego legionu - powiedziała Wespazja, dodając szczyptę rozwagi do entuzjazmu męża. - Nie martw się, matko, w ciągu tych dwóch lat w Afryce nauczyłem się wywabiać na otwarty teren skorych do plądrowania buntowników. Znajdę na nich sposób. - Sabinus emanował taką pewnością siebie, że Wespazjan wierzył w jego słowa. - Widzisz, Wespazjo - odezwał się Tytus, wyciągając ramię nad stolikiem i poklepując starszego syna po kolanie - armia go ukształtowała, tak jak uczyniła to ze mną i jak wkrótce uczyni z Wespazjanem. Wespazjan zerwał się z miejsca, patrząc na ojca z niepokojem. - Nie mam ochoty wstępować do wojska, ojcze. Dobrze mi tutaj, lubię pomagać w prowadzeniu posiadłości i jestem w tym dobry. - Mężczyzna nie ma prawa do ziemi, jeśli o nią nie walczył, braciszku - rzucił drwiąco Sabinus. Jak mógłbyś chodzić w Rzymie z podniesioną głową pośród równych sobie, skoro nie walczyłeś u ich boku? - Twój brat ma rację, Wespazjanie - oświadczyła matka. - Będą się z ciebie wyśmiewać jako z człowieka zajmującego się rolą, której nigdy nie bronił. Byłby to straszny wstyd dla ciebie i dla całego rodu. - To nie pojadę do Rzymu. Tutaj jest moje miejsce i tutaj chcę zakończyć życie. Niech Sabinus urządza się w Rzymie. - I zawsze będziesz żył w cieniu brata? - rzuciła ostrym tonem Wespazja. - Mamy dwóch synów i obaj będą jaśnieć. Syn marnujący życie na uprawę roli byłby niewybaczalną obrazą dla bóstw rodzinnych. Siadaj, Wespazjanie, nie życzymy sobie więcej takich słów. - Racja - przytaknął ojciec i się roześmiał. - Nie możesz spędzić życia w górach jak jakiś kmiotek. Pojedziesz do Rzymu i wstąpisz do armii, bo taka jest moja wola. - Podniósł kielich i jednym haustem dopił resztę wina, po czym raptownie wstał. - Jak wiecie, człowieka ocenia się przede wszystkim po osiągnięciach jego przodków. - Tytus zamilkł i szerokim gestem wskazał na pośmiertne maski Flawiuszów w niszy. - Wziąwszy to pod uwagę, jestem człowiekiem o niewielkim znaczeniu, a wy dwaj znaczycie jeszcze mniej. Skoro mamy poprawić status naszej rodziny - ciągnął - będziecie musieli mozolnie wspinać się po szczeblach kariery urzędniczej jako ludzie nowi. Jest to trudne, ale możliwe, co już w starej republice udowodnili Gajusz Mariusz i Cyceron. Jednak czasy się zmieniły. By zajść daleko, potrzebujemy patronów o wyższej niż nasza pozycji, a także poparcia urzędników z otoczenia cesarza. A żeby przyciągnąć ich uwagę, musicie się wykazać w dwóch dziedzinach, które Rzym darzy największym szacunkiem: wojennym męstwem i umiejętnościami administracyjnymi. Ty, synu - zwrócił się do Sabinusa - już udowodniłeś, że jesteś sprawnym żołnierzem. Natomiast ty, Wespazjanie, wkrótce podążysz tą samą ścieżką. Wykazałeś się już zdolnościami administracyjnymi, pomagając w zarządzaniu rodzinnymi posiadłościami, czym z kolei ty, Sabinusie, niewiele się intere
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Promocje: | okazje do -60%, Tania Książka |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść historyczna, książki dla starszych pań |
Wydawnictwo: | REBIS |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Rok publikacji: | 2022 |
Wymiary: | 150x225 |
Liczba stron: | 376 |
ISBN: | 9788381884921 |
Wprowadzono: | 29.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.