?Może lepiej przebywać w niekończącym się śnie, niż żyć w prawdziwym koszmarze.?
Fantastycznie bawię się w klimatach mitologii Cthulhu, zawierają elementy niesamowicie podkręcające wyobraźnię, dotykające pierwotnego lęku, otaczające zatrważającą tajemnicą coś na wskroś obcego i nadprzyrodzonego. Nie tylko satysfakcjonujący wymiar literackiego odbioru, ale również źródło i dowody kreatywności różnych autorów. Howard Philips Lovecraft dostarczył szalenie plastycznej materii do tworzenia obrazów przenikających zmysły, powiązanych ze strachem, osobliwą podejrzliwością, zderzeniem wiary i faktów. Nic dziwnego, że wielu autorów czuje potrzebę sprawdzenia się w lovecraftowych widmach, pradawnych upiorach, istotach nie z tego świata wraz z ich mrocznym podejściem do człowieka. Jednym pisarzom wychodzi to lepiej, innym gorzej, ale niewątpliwie każde z zaprezentowanych opowiadań intrygująco dopowiada to, co dzieje się u ujścia rzeki Manuxet, rozbudowuje historię Innsmoth w Massachusetts, podsuwa nowe pomysły na spotkania z oficjalnymi mieszkańcami, Istotami z Głębi, przypadkowymi odwiedzającymi. Ichtioidalna rasa, płazie hybrydy i zwykły człowiek, taka mieszanka musi owocować potwornymi legendami.
?Widmo nad Innsmouth? nie ma sobie równych, imponuje bogactwem podszytych niepewnością zdarzeń, podejściem do prezentowania przedziwnej, zdeprawowanej, obrzydliwej i przerażającej rzeczywistości upadłego nadmorskiego miasta, tchnącego bluźnierczą zwyrodniałością, złem i śmiercią, prastarego portu otoczonego szerokimi połaciami słonych, jałowych i bezludnych bagien. Lovecraft oprowadza po miasteczku, nieobecnym na mapach, pomijanym milczeniem w przewodnikach, z nieczynną rafinerią złota i makabrycznie osobliwą historią. Wszechobecny smród rozkładających się ryb tworzy instynktowne bariery przed wkroczeniem na ulice, jednakże czytelnik i tak tam zagląda, penetruje przestrzenie, czuje nieodparte przyciąganie. Nikczemna, zdegenerowana i zatrważająca siła pozbawia mieszkańców władz umysłowych i wciąga w nienazywalną otchłań, najczarniejszą nieludzkość i upiorną aurę sennego koszmaru. Kumulacja osobliwych zdarzeń, wielka epidemia, kulturowy upadek, rządowe wyludnienie. Ezoteryczna sekta, łańcuch pogłosek, mnożące się plotki i przewrotne zakończenie, ściągają uwagę.
Stopień grozy opowiadań w dużym stopniu wynika z giętkości i wrażliwości wyobraźni czytelnika, podatności na owiane mgłą miejsca, ludzkie opowieści i odrażające tajemnice. ?Deepnet? zaskakuje na plus uwspółcześnieniem historii, sięgnięciem do niecnych praktyk wielkich korporacji zajmujących się oprogramowaniem, z przebiegle realizowaną misją. ?Dzwon Dagona? rozprawia o cyklicznym wybryku natury, wodorostach i pozornie niepowiązanych ze sobą ogniwach łańcucha wypadków i okoliczności. ?Przejście? wybrzmiewa przywołaniem porzuconego syna przez ojca, przekazaniem pokoleniowej powinności wobec mrocznego boga i odkrywaniem okrutnej prawdy. ?Za rafą? wspomina o wielkiej burzy, zakazanej wiedzy przechowywanej w odosobnieniu, tajemniczych kradzieży starych ksiąg, katastrofalnych bibliotecznych pożarach, ezoterycznych incydentach, zagadkowej śmierci dozorcy, a przede wszystkim zdumiewających dowodach prastarej cywilizacji w podziemnych tunelach uniwersyteckich.
?Gruba ryba? wyśmienicie używa ironicznego humoru, rozgrywa akcję wojny na tle innej wojny, przedstawia poszukiwania dziedzica hazardu przez detektywa pracującego na zlecenie aktorki. ?Kościół na High Street? wypełnia się istotami z innych porządków przestrzennych i zabobonną wiedzą tajemną, aby na koniec pozostawić frapującą niespodziankę. ?Daoine Domhain? zajmuje listem z przeszłości. ?Grobowiec Pryskusa? oprowadza po wykopaliskach archeologicznych. ?Powrót do domu? nawiązuje do rumuńskiej rewolucji. ?Widok na morze? łączy tragedię statku u wybrzeży z wakacyjnym ujarzmianiem lęku przed morzem. ?Powrót do Innsmouth? jest w dużym stopniu kopią oryginalnej historii, lecz oferuje intrygującą finałową odsłonę. ?Złoto Innsmouth? traktuje o zgubnych konsekwencjach gorączki złota. ?Zostały tylko buty? wywołuje dreszcz grozy powiązany ze zniknięciami i niedopowiedzeniami. ?Za kwadrans trzecia? osobliwie rozmawia z klientką w barze. ?Dziedzictwo Innsmouth? bada genetyczne deformacje, konfrontuje wiarę z nauką. ?To tylko znowu koniec świata? ujawnia wilczą samotność.
Opowiadania warto poznawać w dłuższym cyklu, by nie wpaść w lovercraftowską monotonię i docenić indywidualną interpretację. Warto wejść również w "Szaleństwo Cthulhu", zbiór szesnastu opowiadań nawiązujących do kultowego tytułu "W górach szaleństwa" z czterema historiami grozy, "Zgrozę w Dunwich", piekielnie dobrą przygodę, "Obserwatorów spoza czasu", głosy z dalekiego kosmosu i dowodów obcego życia, "Przyszła na Sarnath zagłada", opowieściami niesamowitymi i fantastycznymi, "Koty Ultharu", które najlepiej czytać, kiedy księżyc zalewa moczary poświatą, a gwiazdy wysyłają światło, wówczas duch grozy zdaje się przenikać wszystko. Bookendorfina
Opinia bierze udział w konkursie