Seria o Wiedźminie to nie książka - to narkotyk. Wystarczy zacząć, by później mieć problemy z oderwaniem się od tamtego świata.
Jednakże gwarantuję, że uzależnienie od książek Andrzeja Sapkowskiego nie niesie za sobą żadnych negatywnych konsekwencji (no, może oprócz paru nieprzespanych nocy). Za to zyskać można wiele, bardzo wiele.
Na wszystkie pięć części Geraltowych przygód, jakie zdążyłam dotąd przeczytać, ?Chrzest Ognia? jest bezsprzecznie moim numerem jeden, być może dlatego, że każda kolejna część jest coraz lepsza.
Już na kilku pierwszych stronach z radością przywitałam nową postać ? Milvę, prostą dziewczynę, ale niestrudzoną i odważną łuczniczkę. Należy ona do tej kategorii postaci literackich, których nie można nie darzyć sympatią. Milva będzie ogromnym wsparciem dla kompanii, choć ona sama nie pozbawiona jest własnych problemów.
Cieszę się również, że powoli rozwiązuje się zagadka tajemniczego nilfgaardzkiego wojownika, symbolu strachu i pogardy dla Ciri. Za pomocą postaci Cahira raz kolejny Sapkowski pokazuje, jak bardzo cienka jest granica pomiędzy dobrem a złem.
Bardzo zaskakuje też Regis ? osobnik dość niezwykły i to z nie byle jakich powodów. Czy jego udział w wyprawie będzie błogosławieństwem, czy może raczej przekleństwem? No cóż... Nigdy nie wiadomo, kto kim w rzeczywistości może się okazać. Pozory mogą mylić.
Nie brakuje oczywiście Jaskra, który jest jak zwykle po prostu Jaskrem, jednocześnie zbędny i niezbędny w kompani wiedźmina.
A się trzyma sam Geralt? Gryzie go ciągle sprawa Dziecka Niespodzianki, które hula sobie beztrosko w towarzystwie Szczurów. No, może nie całkiem beztrosko. Przeznaczenie ciągle daje o sobie znać?
Muszę przyznać, że bardzo martwiłam się Yennefer, którą w poprzednich częściach chwilami miałam ochotę udusić gołymi rękami, ale mimo to przywiązałam się do niej. Czarodziejka na szczęście pojawi się i tym razem, by zostać wplątaną w pewien intrygujący pomysł. Co z tego wyniknie?
Podróż przez ogarnięty wojną i już sam w sobie niebezpieczny świat może nie jest najlepszym pomysłem, ale razem z drużyną powołaną do życia przez genialnego pisarza przejdziemy przez chrzest ognia ? ognia, który oczyszcza, ale i niszczy. Czy zniszczy też zupełnie świat Geralta, Ciri i Yennefer? Kto może mieć słuszność w wojnie pomiędzy królestwami a Cesarstwem Niflgaardu? I czy ktokolwiek może mieć jakąkolwiek słuszność, gdy miasta, wsie i lasy stoją w płomieniach?
Zachęcam gorąco do szukania odpowiedzi w sadze o Geralcie z Rivii. I nie tylko odpowiedzi, ale także niezwykłych przygód, osobliwych postaci, świetnych dialogów i magicznych miejsc w zupełnie odmiennym od naszego świecie. Zupełnie odmiennym, choć często równie okrutnym i niesprawiedliwym jak nasz. Zapraszam do spotkania z jedną z najlepszych serii fantastycznych, jakie kiedykolwiek zostały napisane.
Opinia bierze udział w konkursie