- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.li mrok gęstniał, a pojedyncze okna wyglądały jak gwiazdy zawieszone w połowie drogi pomiędzy ziemią i niebem. Nie znam nikogo, kto byłby w Toskanii, a kogo by ona nie uwiodła. Autorka pamiętnika też była nią oczarowana. Jej wspomnienia były podobne do moich. Przewróciłem kartkę i zacząłem czytać dalej. Potem pojechałyśmy do Rzymu. To miasto mnie rozczarowało. A może po pobycie w Toskanii wszystkie inne miejsca już zawsze będą mi się wydawały za głośne, za mało romantyczne, za tłoczne i po prostu beznadziejne? Rzym był dla mnie właśnie taki - tłoczny, głośny, brudny, męczący, Wyjący sygnałami karetek i samochodów policyjnych. Rozmyty i przymglony. Tam nawet błękit nieba wydawał się pociągnięty zimną szarością. Wszystko było pozbawione wyrazistych letnich kolorów. Męczyły mnie ścisk i hałas. Przytłoczyła ilość zabytków. Oczarował mnie tylko kościółek Domine Quo Vadis przy Via Appia Antica z kopią odcisku stóp Jezusa. W tym miejscu było inaczej. Cisza, spokój, zaduma, wiara i legenda, przeszłość i teraźniejszość splecione ze sobą i tworzące niepowtarzalną atmosferę tego miejsca. Z Rzymu miałyśmy ruszyć na południe, nad Zatokę Neapolitańską, ale Karolina uparła się, że chce koniecznie zobaczyć Asyż. Już w Sienie wspominała, że musi tam pojechać. Nagle ten Asyż stał się dla niej bardzo ważny. Rozłożyłem mapę. Dziewczyny były najpierw na północy Włoch. Potem w Toskanii. Zwiedziły Rzym i wróciły do Umbrii. Tej Karolinie musiało bardzo zależeć na Asyżu, skoro cofnęły się prawie dwieście kilometrów. Asyż... Niesamowite miasto. Położone na wzgórzu, widoczne z daleka. Przyciąga wzrok kamienną zabudową, która zależnie od pory dnia wydaje się biała, beżowa, żółta lub pomarańczowa. Średniowieczne miasto z mnóstwem kościołów i bazylikami dwóch świętych. Ponad miastem górują ruiny fortecy Rocca Maggiore. W tym miejscu czas zwolnił, wszystko zaczęło płynąć spokojniej, jakby podporządkowane atmosferze tego szczególnego miasta. Było wczesne popołudnie. Postanowiłyśmy przejść z Karoliną z bazyliki Świętej Klary do bazyliki Świętego Franciszka. Poszłyśmy do katedry San Rufino. Stamtąd do Piazza del Comune i dalej plątaniną wąskich uliczek i schodów w kierunku bazyliki Świętego Franciszka. Karolinie zależało na dokładnym obejrzeniu świątyni, a właściwie jej górnej części z freskami przedstawiającymi dwadzieścia osiem scen z życia świętego. Karo cały czas szuka inspiracji do pracy dyplomowej i nagle ubzdurała sobie, że przecież może połączyć teraźniejszość z żywotami świętych. Wybrała Franciszka. Życie świętej Klary wydawało się jej nudne i monotonne. Droga wiodła pod górę. Mijałyśmy gęsto wybudowane kamienne domy. Gdzieniegdzie pomiędzy budynkami pięły się wąskie schody, ułożone z nierównych głazów. Mijałyśmy szczelnie pozamykane bramy i na głucho zamknięte okiennice, za którymi mieszkańcy miasta ukrywają swoją prywatność przed ciekawskimi spojrzeniami turystów. Z wielu okien zwisały kwiaty, przy wielu powiewały chorągwie. Szłyśmy, rozmawiałyśmy, robiłyśmy zdjęcia i nagle wydarzyło się coś zaskakującego. Poprawiłem się w fotelu. Wypiłem łyk kawy. Zacząłem czytać uważniej. Moją uwagę przykuła brama, do której prowadziły cztery kamienne stopnie. Tuż przy schodkach rosły okazałe białe i różowe malwy. To właśnie te kwiaty przyciągnęły moją uwagę, wydały mi się staromodne, trochę zaściankowe. Chciałam zrobić im zdjęcie, przybliżyłam obraz i nagle zobaczyłam z bliska bramę. Ta brama wydała mi się znajoma. Nie wiem dlaczego, ale nagle serce zabiło mi mocniej. Świat wokół mnie zawirował. Wrota były szerokie, drewniane, ozdobione metalowymi ćwiekami, miały dużą klamkę. Klamka kończyła się głową lwa. W połowie wysokości bramy zawieszona była sporych rozmiarów kołatka. Zatrzymałam się. Nie mogłam oderwać od niej wzroku. - Coś się stało? - zapytała Karolina. Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej Spis treści: Okładka Karta tytułowa Poniedziałek Wtorek Środa Środa po południu. Czwartek Czwartek, wieczorem Piątek Piątek, koło południa Piątek po południu Sobota i niedziela Karta redakcyjna Wielkie włoskie wakacje Wydanie pierwsze ISBN: 978-83-8147-828-1 (C) Jolanta Kosowska i Wydawnictwo Novae Res 2020 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, reprodukcja lub odczyt jakiegokolwiek fragmentu tej książki w środkach masowego przekazu wymaga pisemnej zgody wydawnictwa Novae Res. Redakcja: Wioletta Cyrulik Korekta: Emilia Kapłan Okładka: Paulina Radomska-Skierkowska Wydawnictwo Novae Res ul. Świętojańska 9/4, 81-368 Gdynia tel.: 58 716 78 59, e-mail: Publikacja dostępna jest w księgarni internetowej Na zlecenie Woblink plik przygotowała Katarzyna Rek
książka
Wydawnictwo Novae Res |
Oprawa miękka |
Liczba stron 294 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść społeczno-obyczajowa, książki na lato |
Wydawnictwo: | Novae Res |
Wydawnictwo - adres: | wojciech.gustowski@novaeres.pl , http://novaeres.pl/ , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 130x210 |
Liczba stron: | 294 |
ISBN: | 9788381477352 |
Wprowadzono: | 06.02.2020 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.