Czy może być coś milszego dla autora poczytnych książek niż wierny czytelnik? Podążający za autorem na każde spotkanie autorskie, opiewający jego dzieła, kupujący je bez opamiętania ? Ale gdy nagle czytelnik staje się męczący i utrudnia życie twórcy, idylla się kończy. Może być nieprzyjemnie ?
Maria Koponen, żona znanego autora, zostaje zamordowana w swoim domu. Zostaje odnaleziona, jak siedzi nieruchomo przy stole ubrana w piękną czarną suknię, z wymownym uśmiechem na ustach. Jej śmierć wygląda dokładnie tak, jak jej mąż opisał ją w swoich poczytnych dziełach. Stosując analogię z dziełami Rogera Koponena, śledczy spodziewają się kolejnych zbrodni. Jeżeli ziści się ten scenariusz, ich liczba będzie znaczna.
Śledztwo prowadzi młoda aspirant, Jessica Niemi. Gdy światło dzienne ujrzy film z miejsca zbrodni, sprawa zaczyna nabierać rumieńców i przyspieszać. Jak w większości spraw bywa, pierwszym podejrzanym jest mąż. Ale on w czasie zbrodni był daleko na spotkaniu w czytelnikami. Wracając do domu, ginie w wypadku samochodowym. Jak się później okazuje, jego śmierć nie jest tak oczywista. Czyżby sfingował swoją śmierć aby pozbyć się podejrzeń, że jest zamieszany w śmierć małżonki? Czy Roger realizuje w życiu scenariusze ze swoich powieści? Ale dlaczego? Jaki ma w tym cel? Czy chce coś udowodnić?
Sukcesywnie pojawiają się kolejne zbrodnie, a wraz z nimi pytanie, kto zabawia się ze śledczymi? Czyżby wierny czytelnik realizował zbrodnie opisane przez swojego ulubionego autora? Jeden pisze, drugi zabija ?
Uwielbiam skandynawskie kryminały. Niespokojny i zimny klimat, tajemnicza aura, akcja stonowana i, jak dla mnie leniwa, cudnie wchłaniająca do środka fabuły. Nie sposób się temu oprzeć, nie ma możliwości być obojętnym na scenariusz, jaki autor dla nas zaplanował. Przyznam, że zostałam tak przyjemnie zaskoczona nie tylko pomysłem na fabułę i jego wykonaniem, ale prowadzoną akcją, intrygami, zaskakującymi sytuacjami, że jeszcze ta lektura żyje we mnie. Dostała drugie życie, które mam nadzieję, że będzie trwało długo.
Wierny czytelnik to ekscytujący mroczny thriller w stylu nordic noir. Często śledczy w nordic noir jest znacząco odmienny: często są to ludzie, którzy zmagają się nie tylko z zabójstwami, ale również swoimi, nieraz poważnymi problemami. I tak jest w przypadku Jessica Niemi, która skupiając się na trudnym dochodzeniu, cały czas nie zapomina o swojej przeszłości, nurtujących ją tajemnicach, skrzętnie ukrywanych przed najbliższymi współpracownikami. To nadaje jej charakteru, a w nas zaczyna się pojawiać ciekawość, chcielibyśmy od razu wszystko o niej wiedzieć. Ale takie stopniowanie informacji, powolne uchylanie rąbka tajemnicy, powoduje, że nasze emocje i wrażenia są odkrywane i uzewnętrzniane wraz z rozwojem fabuły.
Ciekawy jest wątek z retrospekcjami z pobytu Niemi w Wenecji, jej znajomości z przystojnym muzykiem.On pozwala nam zrozumieć jej zachowanie, jej emocje i postępowanie, jak również źródło jej problemów. Te fragmenty spowalniają akcję, dla mnie autor wprowadził je celowo, aby chwilami ostudzić nasz zapał i na chwilę ujarzmić stłumione wrażenia.
Trzymająca w napięciu tajemnica i mroczny świat, który wnika w głąb czytelniczej wyobraźni. Nie mogłam przestać czytać. Książka, która nie daje wytchnienia, a mglisty i duszny klimat czuć długo po skończonej lekturze.
Opinia bierze udział w konkursie