Książka "Wierzyliśmy jak nikt" Rebecci Makkai to poruszająca i niezwykle ważna opowieść, która przedstawia środowisko homoseksualistów w Ameryce w latach 80-tych, w okresie, gdy epidemia AIDS zaczęła siać spustoszenie. Autorka wnikliwie ukazuje życie głównych bohaterów w tym trudnym czasie, przynosząc czytelnikom wyjątkową historię - o chorobie, walce o przetrwanie, o stracie, historię pełną cierpienia i strachu, ale i przyjaźni i miłości.
Książka w sposób autentyczny oddaje atmosferę tamtych lat, ukazując narastający strach i dezinformację w związku z AIDS. Bohaterowie są dobrze wykreowani, a ich emocje i przeżycia są głęboko przemyślane. Wśród nich na pierwszy plan wysuwa się Yale, który właśnie stracił przyjaciela - Nica. AIDS wyniszczyło jego organizm, pozostawiając w żałobie jego najbliższych ? siostrę Fionę, Richarda, Charliego, Terrence?a i Teddy?ego. Jest rok 1985 i świat nie zna żadnego skutecznego leku na AIDS. W takich oto okolicznościach będziemy towarzyszyć Yale?owi, przeżywając wraz z nim radości i smutki, ciesząc się jego pracą w galerii sztuki oraz wraz z nim martwiąc się o mniej rozważnych przyjaciół, którzy wolą cieszyć się życiem, nie zważając na konsekwencje.
Jednocześnie z historią Yale?a śledzimy losy Fiony, ale akcja tych fragmentów książki toczy się wiele lat później, bo w 2015 roku. Fiona przylatuje do Paryża w poszukiwaniu śladów swej jedynej córki. Bardzo pragnie ją odnaleźć i odbudować rodzinną relację. Przypadkiem trafia na dawno niewidzianego znajomego z lat 80-tych z Chicago. Tym samym w trakcie lektury powoli odkrywamy losy przyjaciół zarówno w chwili, gdy są młodzi i pełni radości życia, jak i po wielu latach we wspomnieniach Fiony.
Dla mnie książka Makkai była przede wszystkim opowieścią o sile przyjaźni, potrzebie więzów rodzinnych, trudnych relacjach między rodzicami a dorosłymi dziećmi. To też opowieść o tym, że nigdy nikogo nie zna się do końca i że nawet najbliższy nam człowiek może zawieść. Być może trochę przydługa, bo ma ponad 600 stron, momentami przegadana, to i tak sądzę, że to wartościowa lektura, bo jednym z najważniejszych aspektów tej książki jest jej zdolność do budowania empatii. Czytelnik zostaje wciągnięty w historię bohaterów i odczuwa ich radości, smutki i obawy. To nie tylko opowieść o AIDS, ale także o miłości, determinacji i solidarności.
Mimo że temat AIDS i jego wpływu na społeczność homoseksualistów jest trudny, autorka potrafi dodać książce odrobinę nadziei i optymizmu. "Wierzyliśmy jak nikt" to lektura, która może otworzyć oczy czytelników na ważność równości i wspierania tych, którzy borykają się z dyskryminacją.
Podsumowując, książka "Wierzyliśmy jak nikt" to literatura, która porusza i inspiruje do refleksji nad ludzką kondycją. To lektura, którą na pewno warto przeczytać.
Opinia bierze udział w konkursie