Pamiętam doskonale, kiedy zauważyłam w sieci ?Cudzoziemkę? autorstwa B.M.W. Sobol, nie wiedziałam wtedy, że to taka wspaniała książka. Zaintrygowana i zauroczona okładką oraz opisem poczułam, że muszę ją przeczytać. Nie było opcji, żebym przeszła obojętnie obok niej. Piękny rozłożysty las, runy przyciągały mój wzrok i cieszyły oczy. Po wydarzeniach finalizujących opowieść czułam ogromny niedosyt i chciałam koniecznie dowiedzieć się, co było dalej. Nadszedł czas, aby ta tajemnica się wyjaśniła, drugi tom Skandynawskiego Cyklu wpadł w moje ręce. Książka nosi tytuł ?Więzy przeznaczenia?, a jej okładka jest równie piękna jak jej poprzedniczka. Co tym razem czeka Judytę?
Judyta postanowiła zwiedzić Skandynawię wspólnie z grupką przyjaciół, przenosili się z miejsca na miejsce, aby jak najwięcej zobaczyć i skorzystać z wakacji. Kiedy to, co dobre powoli zmierzało do końca dziewczyna postanowiła pospacerować po lesie, skutkiem, czego zabłądziła i nie potrafiła odnaleźć powrotnej drogi. Udało jej się za to znaleźć coś innego, pewne formacje skalne, straciła przytomność, a kiedy się obudziła znajdowała się w zupełnie innym miejscu i czasie. Zamiast domu odnalazła potężnych Wikingów, a dla jednego z nich straciła głowę. Einar rozbudził w niej dzikie i nieokiełznane emocje, a teraz, kiedy ponownie wróciła do XXI wieku, zwyczajnie jest jej ciężko. W VIII weku Einar stara się zrobić wszystko, aby ją odszukać, tymczasem we współczesności pojawia się ktoś, z kim Judyta się zaprzyjaźnia, pewien mężczyzna. Czy z tego będzie coś więcej? Judyta zdaje sobie sprawę, że jej życie nie jest takie zwyczajne jak wcześniej myślała, czy będzie sobie potrafiła ze wszystkim poradzić? Czy uda jej się jeszcze kiedyś spotkać Einara?
?Więzy przeznaczenia? pochłonęły mnie całą sobą. Autorka sprawiła, że byłam tak zaaferowana książką, że nie docierały do mnie inne bodźce z otoczenia. Tak bardzo kibicowałam głównej bohaterce, tak mocno zaabsorbował mnie jej świat i problemy, że nic innego nie miało dla mnie znaczenia. Nie często książka robi takie rzeczy z czytelnikiem, a więc musi to coś znaczyć. Z początku akcja książki jest raczej powolna i spokojna, miałam czas na nowo zaznajomić się ze stylem autorki, jak i tym klimatem, który stworzyła. Taki spokój nie trwa jednak zbyt długo, fabuła rozkręca się, a B.M.W. Sobol zaczyna prowadzić swoją grę z czytelnikiem, chociaż podsuwa nam fragmenty, które mogą coś znaczyć, ukazać nam, z czym mamy do czynienia, z pewnością nie podaje nam rozwiązania na talerzu. To, co podobało mi się także w ?Cudzoziemce? to fakt, że B.M.W. Sobol posiada sporą wiedzę na temat, który pisze. Niestety, kiedy już nie mogłam wysiedzieć, czułam, że coś się wydarzy książka dobiegła końca a musicie przyznać, że do cienkich nie należy, a tutaj nie mam kontynuacji pod ręką. Mam nadzieję, że autorka szybko powróci z kolejnym tomem Skandynawskiego Cyklu.