- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ować, chodzić z podniesioną głową. Dumnie. Niektórzy się przystosowali. Inni nie. Ant nigdy nie czuła się tak wspaniale jak wtedy, kiedy ukradła klucz podobny do zszywacza, dzięki któremu można było zdjąć klamrę. Teraz musiała założyć ją z powrotem przed przyjściem komisarza. Czy gdyby miała ze sobą klucz do klamry, użyczyłaby go tamtym? Może. Skorzystaliby? Pewnie nie; mieli rodziny, które czekały na ich powrót, nie mogli dopuścić, by zostały pobite. Wiedzieli, jaka będzie kara, gdyby któreś z nich nie stawiło się z powrotem. Nie mogli się doczekać przyjazdu metra, jedno z nich wręcz poganiało pociąg, machając dłonią. Instynkt podpowiadał Ant, żeby trzymać się od nich z daleka, wmieszać się w tłum. Jeżeli ona ich rozpoznała, to oni też ją rozpoznają, a Ant nauczyła się nikomu nie ufać. Wszyscy byli dumniarzami, wszyscy byli po tej samej stronie, ale oprócz brata i może przybranych rodziców nie ufała nikomu. Wiedziała jednak, że nie ma wyjścia, bo czas ucieka. Musi stanąć obok nich, a jeżeli pięć dodatkowych osób miało się przez to dowiedzieć, że Ant jest pozakolcem - trudno. Kiedy pociąg zwolnił, przyłączyła się do dumniarzy. Odwrócili się zaskoczeni, ale ponieważ właśnie wjechało metro, nikt tego nie skomentował. Kiedy pociąg się zatrzymał, razem podeszli do drzwi, a gdy się rozsunęły, razem wsiedli do wagonu. Były wolne miejsca, ale żadne z nich nie usiadło. Ant zauważyła, że po ich wejściu wszyscy pasażerowie podnieśli wzrok, po czym szybko wlepili go z powrotem w ekrany. Ant zerknęła na swoich towarzyszy. W Kolcu nazywano ich obrożnikami - to byli członkowie rodzin wyznaczeni do pracy na wolności. Przedstawiano to jako przywilej, ale stał za tym przymus ekonomiczny - zbyt wielu pracowników z kluczowych branż trafiło do więzień. W ten sposób rodziny ponosiły karę, a państwo zabierało wynagrodzenie. Każde nadużycie, każde spóźnienie było karane. Niekiedy rozbijano całe rodziny. Drobna kobieta z olbrzymim plecakiem wyglądała na bliską omdlenia. W innych czasach Ant zaoferowałaby jej pomoc, być może wręcz poniosłaby jej plecak. Ale taka wspaniałomyślność to już historia. Obok Ant niewiele starszy od niej chłopak uderzał głową o metalową poręcz. ,,Może wszyscy jesteśmy dumniarzami - pomyślała Ant - ale tobie wolno wychodzić na zewnątrz, a mnie nie. I ty wrócisz główną bramą". Nagrany głos znów przerwał ciszę. - Następna stacja to Caledonian Road, przy której znajduje się londyńskie więzienie powstałe z połączenia zakładów karnych Holloway i Pentonville. Ant z trudem przełknęła ślinę. Czyli była na miejscu. Ostatni odcinek wyścigu. Jak biegacze czekający na wystrzał stłoczyli się przy drzwiach, napierając na siebie nawzajem, kiedy pociąg zwalniał. - Z drogi! - zawołał chłopak wcześniej uderzający głową w poręcz, a teraz rozpaczliwie wymachujący rękami. Zanim Ant wysiadła z pociągu, udało jej się zerknąć na jego zegarek. Dziewięćdziesiąt sekund. Barierka była otwarta. Dwie kobiety skręciły w lewo do Holloway, a trzej mężczyźni w prawo do Pentonville. Kolec był tuż przed nią, ale Ant popędziła ku bocznej dróżce i zerknęła na niebo. Na szczęście więzienne drony były gdzie indziej - przypuszczalnie przy głównej bramie, licząc maruderów. Była pewna, że nagranie może się zawsze ,,zgubić", ale tak jest przynajmniej jeden problem mniej. Gdzieś zza murów zawyła syrena odliczająca trzydzieści sekund i Ant struchlała. Wiedziała, że o szóstej komisarz wchodzi do jej celi. Musi tam dotrzeć przed Wyrósł przed nią tunel numer jeden, który wił się od więzienia w dół wzgórza, prowadząc do położonego kilometr dalej ogromnego metalowego budynku z pożłobionymi murami bez okien. Wznosił się nad morzem rozpadających się domów jak kontenerowiec, który osiadł na mieliźnie. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Z dwóch starych więzień zrobiono jedno olbrzymie, połączone długimi przejściami, z potężnymi ogrodzeniami i placem budowy. Ant kluczyła między dźwigami i koparkami. Posterunek strażników, cały ze szkła i betonu, był tuż przed nią, otoczony ogrodzeniem wysokim na trzy metry. Zobaczyła, jak oficer podnosi wzrok, marszczy brwi i uśmiecha się drwiąco. Spod koszulki wyciągnęła kartę magnetyczną z identyfikatorem; na zdjęciu był krótko obcięty dwudziestolatek o nazwisku B. MACMILLAN. Doskoczyła do czytnika z klawiaturą, wcisnęła kartę w szparę i wybrała cyfry tak szybko, jak tylko mogła drżącymi palcami. Brama się otworzyła i Ant popędziła zawaloną gruzami ścieżką, która biegła wzdłuż tunelu. - Znów na ostatnią chwilę, Ant! - zawołał strażnik ze śmiechem. Zanim wpadła przez drzwi więzienia, zdążyła mu jeszcze pokazać środkowy palec. Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
książka
Wydawnictwo Zielona Sowa |
Oprawa miękka |
Liczba stron 480 |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Wydawnictwa: | Zielona Sowa |
Kategoria: | Dla dzieci, Dla młodzieży |
Wydawnictwo: | Zielona Sowa |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@zielonasowa.pl , http://www.zielonasowa.pl , 00-807 , Al. Jerozolimskie 94 , Warszawa , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Wymiary: | 145x205 |
Liczba stron: | 480 |
ISBN: | 978-83-8073-204-9 |
Wprowadzono: | 04.03.2017 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.