W drugiej części "Trylogii Ryfterów" Petera Wattsa wychodzimy z oceanicznych głębin na powierzchnię, a wraz z nami wynurza się złowieszczy Behemot, prymitywny mikrob, który może zniszczyć znany nam świat.
"Wir" to kontynuacja mrocznej i napisanej z olbrzymim rozmachem "Rozgwiazdy", a jej znajomość jest nieodzowna, by zrozumieć ten skomplikowany świat przyszłości i motywacje bohaterów. Zagłębienie się w fabule jest dość trudne, w moim odczuciu trudniejsze niż w części pierwszej. Różne wątki, perspektywy, mnogość bohaterów i specyficzna naukowa terminologia nie ułatwiają, ale początkowa uważność odwdzięcza się historią fascynującą i skłaniającą do refleksji.
W centrum wydarzeń ponownie znajduje się Lenie Clark, zmodyfikowana biologicznie ryfterka, która wychodzi z głębin oceanu stając się niespodziewanie zarówno legendą i idolką tłumów, jak i zagrożeniem wpływającym na losy całego świata. Kluczowym motywem powieści jest walka z systemem, a Lenie staje się symbolem tej walki, postacią, która balansuje na granicy między bohaterką a antybohaterką, anarchistką i wyzwolicielką, postacią niosącą zemstę i jednocześnie uwikłaną w osobiste dramaty.
Jednym z najbardziej fascynujących aspektów książki jest sposób, w jaki władza i system starają się kontrolować informacje i eliminować wszelkie zagrożenia, zarówno fizyczne, jak i ideologiczne. Autor sugestywnie przedstawia świat, w którym wszelkie niewygodne fakty są wymazywane, a ludzi, którzy mogą stanowić zagrożenie dla porządku, czeka likwidacja.
Niosące coraz większy chaos wydarzenia w świecie rzeczywistym, wydają się nierozerwalnie związane z tymi ze świata wirtualnej sztucznej inteligencji, w którym trwa równie bezpardonowa i bezwzględna walka o przetrwanie.
Tak jak wspominałam, Watts nie ułatwia czytelnikowi zadania, zmuszając go do pełnego zanurzenia się w świecie pełnym technologicznych zawiłości i głębokich psychologicznych motywacji postaci. Dla wielu czytelników może stanowić to wyzwanie zarówno ze względu na złożoność terminologii, jak i ilość wątków splatających się w tej powieści. Czy mimo to będę Was zachęcała do poznania tej historii? Zdecydowanie tak, bo pokazuje przyszłość, w której technologia i biologia są nierozerwalnie splecione, a ludzkość stoi na skraju zagłady. To wymagająca, ale też niezwykle satysfakcjonująca opowieść o zemście, manipulacji i walce o przetrwanie.
Opinia bierze udział w konkursie