85/52/2020
"Wizna" Jacek Komuda Fabryka Słów recenzja
"Honor ponad życie"
Rok 1939, wrzesień. Trwa kampania wrześniowa. W całej Polsce trwają walki, polscy żołnierze dzielnie bronią Ojczyzny przed agresorem, III Rzeszą.
Na lekcjach historii wiele mówi się o obronie Westerplatte, bitwie nad Bzurą, i innych walkach z kampanii wrześniowej, ale nie przypominam sobie bym słyszała o bitwie pod Wizną, o kapitanie Raginisie, o Górze Strękowej, o przewadze liczebnej Niemców 40:1.
O poświęceniu polskich żołnierzy z załogi odcinka Wizna pod dowództwem kapitana Władysława Raginisa dowiedziałam się dzięki lekturze książki pana Jacka Komudy pod tytułem: "Wizna".
Powieść ta traktuje o pierwszych dniach września 1939 roku. O przygotowaniach polskich żołnierzy do obrony Wizny i okolic. A także trwającej trzy dni walce o polskie ziemie, walce do upadłego, do ostatniej kropli krwi, do ostatniego tchnienia. Bitwa ta nazywana jest Polskimi Termopilami roku 1939, ze względu na znaczną przewagę liczebną Niemców, i poświęcenie życia polskich żołnierzy dla Polski. Polacy niczym Grecy poświęcili się by zatrzymać wroga choć na te kilka dni, by wojsko polskie mogło wzmocnić siły, by powstała armia Warszawa, by bronić stolicy i kraju.
" Albowiem przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, w Trójcy Świętej Jedynemu, że żywy nie opuszczę tej pozycji."
Kapitan Raginis niczym Leonidas, jak na kapitana przystało, poszedł ze statkiem na dno, pozostał ze swoimi ludźmi do końca, bronił Wizny, swojego schronu(upadł jako ostatni) do ostatniego oddechu. To prawdziwy wzór bohatera. Jego postać podbiła moje serce, a losy jego i jego załogi rozsypały mnie emocjonalnie. Po lekturze moje serce czuło się jak rozszarpane szrapnelem.
Nie ukrywam, że druga połowa książki wyciska łzy, a bohaterstwo, odwaga, walka do ostatniej kropli krwi, poczucie obowiązku wobec Ojczyzny, honor polskich żołnierzy i ich dowódcy chwytają za duszę i dostarczają ogromnej dawki emocji, które zostaną z czytelnikiem na długo. Podobnie jak w przypadku filmu o Hubalu, który oglądałam przygotowując się do matury ustnej z języka polskiego, tak i po lekturze "Wizny" czuję się poruszona, wzruszona, silna i dumna z bycia Polką.
Mimo znacznej przewagi sił niemieckich generała Guderiana nad siłami polskich obrońców, pod dowództwem kapitana KOP-u Władysława Raginisa, a także wielkiego bohaterstwa Polaków, bitwa pod Wizną jest mało znanym epizodem II wojny światowej ( nauczyciele historii dlaczego nie wspominacie o niej na lekcjach historii!!!).
Dla jednych zdawać się będzie misją straceńczą, samobójstwem, dla drugich będzie bohaterstwem, poświęceniem zasługującym na dożywotni szacunek i wieczną pamięć, ale kapitan Raginis i jego ludzie nie rozpatrywali tego w tych kategoriach. Dla nich honor i obowiązek wobec kraju stały wyżej niż życie, były ponad nie. Z podniesionym czołem walczyli dzielnie do końca, śmierci spojrzeli prosto w twarz, są naszymi bohaterami, o których winniśmy pamiętać i dziękować im za ich poświęcenie.
"Wizna" Jacka Komudy to epicka opowieść o bohaterskim oddaniu sprawie polskiej. Napisana z rozmachem, z dbałością o detale historyczne(widać, że autor jest historykiem), pięknym językiem, do którego trzeba przywyknąć, by potem móc rozkoszować się lekturą, historia, którą czyta się jak dobrą powieść historyczno-przygodową, a traktuje przecież o naszej historii, o dziejach naszej Ojczyzny, o prawdziwych wydarzeniach. To ważny tekst dla każdego z nas, myślę, że nie tylko miłośnicy historii i książek historycznych powinni ją poznać, bo warto znać historie prawdziwych bohaterów, o których należy pamiętać. Pamięć to tożsamość, warto wiedzieć kim się jest, prawda?
Czytając największe trudności sprawiały mi opisy, szczególnie te dotyczące wojskowego sprzętu, broni, umocnień, komend czy rozkazów, ten kto się tym interesuje na pewno się w tym odnajdzie. Ja miałam z tym mały problem, ale nie przeszkadzał on mi w odbiorze powieści. Na początku musiałam także przyzwyczaić się do specyficznego języka w jakim napisana jest powieść, ale z każdą stroną czytało mi się coraz lepiej i mogłam przeżywać całą sobą obronę Wizny.
Historia spisana jest bowiem tak realistycznie, tak emocjonalnie, że czytając czułam, że fizycznie jestem tam, u boku kapitana Raginisa i jego oddanych, dzielnych ludzi.
Opowieść ta zostawiła we mnie dużo uczuć, które zostaną ze mną na długo, czego dowodem jest wiersz, który spisałam po lekturze "Wizny", jak fakt, że szukałam informacji o tej bohaterskiej obronie w sieci by dowiedzieć się o niej jak najwięcej, trafiłam także na dwa utwory poświęcone bitwie pod Wizną, jeden polskiego zespołu, a drugi szwedzkiego
( https://youtu.be/epeQwq-aYV0
https://youtu.be/bb-AG0HEDXc). Zachęcam do odsłuchania, jak i lektury "Wizny" Jacka Komudy. Nie zawiedziecie się !
Moje serce prócz kapitana Raginisa podbiły także postacie pana dziedzica, właściciela dworu w Strękowej Górze, pana Janusza Jamiołkowskiego i jego córki Leokadii, a także porucznika Brykalskiego, jak i kłusownika Suboty.
Chciałabym podzielić się z Wami moim pewnym spostrzeżeniem, a mianowicie czytając "Wiznę" w dwóch momentach miałam skojarzenia z serialem "Czterej pancerni i pies" :D nie zdradzę Wam w jakich to momentach odnalazłam inspirację pancernymi, ciekawa jestem czy tylko ja miałam takie odczucia czy Wam także rzuci się to w oczy i serce.
Czekam na Wasze odczucia i wrażenia !
A tymczasem ja polecam Wam lekturę "Wizny" z całego serca !
"Bitwa pod Wizną"
Lato już tylko wspomnieniem
Nadchodzi jesień
U polskich drzwi
krwawy wrzesień
Ze spokojnego snu
brutalnie zbudzona
Ojczyzna ma
Najeźdźca z Germanii
wyciąga po nie swój dom
splamioną krwią dłoń
Kampania wrześniowa trwa
Dzielni żołnierze polskich ziem
Piersią swą bronią
To nie Westerplatte,
nie Monte Cassino
to bitwa pod Wizną
gdzie ziemia naznaczona
krwawą blizną
Kapitan Raginis
i garstka żołnierzy
broni Wizny
do upadłego
do ostatniej kropli krwi
do ostatniego tchnienia
"Prędzej umrę, niż się poddam"
oto przysięga prawdziwego Polaka
Kapitana Raginisa
mam za wzór bohatera
takich ludzi dziś już nie ma
40:1
Nie straszne polskim żołnierzom
niemieckie siły w znacznej przewadze
Oni niczym Grecy pod Termopilami,
chętnie za Ojczyznę
swe życie składają
Kapitan Raginis
i żołnierzy garstka
Honor ponad życie
Obowiązek wobec kraju
spełniony do końca
Historia spisana na kartach
Lato już tylko wspomnieniem
Nadchodzi jesień
U polskich drzwi
krwawy wrzesień
7-10 września 1939
obrona Wizny
na zawsze w naszych sercach
Dziękujemy za obronę polskich ziem
za walkę do końca, za odwagę
za spojrzenie śmierci prosto w twarz
z podniesionym czołem
z dumą polską, z honorem
Dziękujemy !
Pamięci Kapitana Raginisa i załogi odcinka Wizna.