Vivian pochodzi z rodziny, która wzbogaciła się na firmie jubilerskiej. Z racji tego, że są nuworyszami wciąż muszą udowadniać swoją wartość. Jednak Vivian, zamiast bywania na salonach, woli prężnie rozwijać własną działalność, co w jej przypadku sprawdza się znakomicie. Nie w głowie jej randki, zwłaszcza po tym, jak jej ostatni związek zakończył się fiaskiem. Ale rodzice mają dla niej niespodziankę, która niekoniecznie będzie dla kobiety miła.
Dante jest właścicielem rodzinnego biznesu, który święci triumfy od pokoleń. To jego spuścizna i był wychowywany, by zasiąść na jej czele, co przełożyło się na jego ustosunkowanie do świata, ale i pracoholizm. Ponadto jest aroganckim, uwielbiającym kontrolę mężczyzną, który nigdy nie miał w planie brania ślubu. I słusznie, bo nie nadaje się do stworzenia zdrowego, opartego na partnerstwie związku. A przynajmniej wszyscy tak myślą. Może się mylą?
?Władca gniewu? to teoretycznie książka, jakich wiele. Motyw aranżowanego małżeństwa, czy od wrogów do kochanków pojawia się w dużej ilości romansów. A do tego zakończenie jest przewidywalne, więc trudno o jakiekolwiek zaskoczenia. Lecz mimo wszystko, pomimo tego teoretycznego banału, pomimo tego, że czytałam mnóstwo podobnych powieści pod względem fabularnym, to ta książka mnie po prostu oczarowała! Do tego stopnia, że nie mogłam się od niej oderwać, a gdy zmuszona byłam odłożyć ją choć na chwilę, to myślami i tak przebywałam w świecie postaci. Najwidoczniej Huang potrafi zaczarować czytelnika, a jej magia podziałała również na mnie. Ale nic dziwnego, bowiem jej pióro jest nienaganne i pozostawiło mnie pod ogromnym wrażeniem. Kreuje genialne emocje, przyprawia sceny dozą humoru, cechuje ją cięty język, gdy tego wymaga sytuacja, ale i świetnie wychodzą jej też pikantne sceny, i na szczęście nie próbuje z ich ilością przesadzać. A wisienką na torcie są bohaterowie ? złożeni, skomplikowani, z mocnymi charakterami, którzy nie pozwalają nam się nudzić. Pełni ambicji, ale i wewnętrznych lęków, którzy powoli, kawałek po kawałku, odzierają się z przybranych przez lata warstw i pozwalają się poznać od innej, niedostępnej dla każdego strony. Dodatkowo bardzo przyjemnie obserwuje się zarówno dynamikę ich rozwijającej się relacji, jak i zmiany, jakie zachodzą w nich samych. Świetnym wątkiem jest także kwestia relacji Vivian z rodziną, w którym Autorce udaje się bardzo dobrze zobrazować, aż nazbyt realistyczne problemy postaci. Ta książka to dojrzała opowieść, niepróbująca lukrować rzeczywistości, wciągająca w swoje szpony bez miary i pozostawiająca po sobie ogromną satysfakcję. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu z tej serii, a Was gorąco zachęcam do poznania tej pozycji.
Opinia bierze udział w konkursie