Pięciu bogów, cztery żywioły i stworzenie świata- o tym opowiada stara szamańska legenda. Według niej bogowie nie do końca byli zgodni, jeden z nich zapragnął władzy bezgranicznej, a ludzie mieli być mu podporządkowani. To bardzo nie spodobało się reszcie bogów i zesłali go wraz z jego nieudanym mrocznym tworem do innego świata, dokładnie zapieczętowanego. Jednak on poprzysiągł zemstę, jego wewnętrzny żar nienawiści ciągle się tlił, czekał na odpowiedni moment, aby zasiać ziarenko niepewności wśród bogów. Dokonało się, na nasz świat wstąpiło zło, mrok wdarł się do umysłów ludzi i przejął nad nimi kontrolę. Żywił się smutkiem, strachem, niedolą. Tak też powstali strażnicy, by chronić i wytępić to plugastwo. Z pokolenia na pokolenie przekazywane były moce jasnowidzenia, czytania umysłu, wody, ognia, wiatru oraz uzdrawiania. Lecz nie każdy był godny, nie każdy z wybranych wiedział o darze, a przede wszystkim nie każdy był gotów nosić ten ciężar.
"Władcy żywiołów. Woda i wiatr" wydawnictwa NOVAE RES to debiut Klaudii Wiktorii Streich i to całkiem udany. Książkę zaliczamy do fantastyki, a dokładniej to młodzieżówka z elementami fantastyki. Jak w książkach tego gatunku, autorka dokładnie przedstawiła nastoletni świat, znajdziemy tu wszystkie rozterki i trudy związane z życiem młodego człowieka, szkolne potyczki i przyjaźnie, pierwsze miłości, cały ten zbuntowany świat. Mamy tu też całkiem niezły romans. Wszystko zostało okryte kołderką świata fantastycznego. Główni bohaterzy władają żywiołami. Raven ma moc wody i wiatru, a z czasem okazuje się, że też inne ukryte moce. To dość mocna postać. Ta dziewczyna nie może sobie pozwolić na słabość, dlatego zlekceważyła szkolne plotki, niezbyt pochlebne. Gra stanowczą, oziębłą, trochę niebezpieczną i puszczalską "laskę". Dba o pozycję w szkole. Raphael włada ogniem. Jest też szefem lokalnego gangu, wszyscy się go boją i w sumie zapracował sobie na reputacje bardzo groźnego kryminalisty - łamacza niewieścich serc. Oboje od początku za sobą nie przepadają, nic dziwnego, przy tak mocnych i dominujących charakterach szybko o burzę z gradem. Jednak okazuje się, że zaczynają się do siebie przyciągać i to jak bardzo duży magnez, bo budzi się w nich wielkie pożądanie. Z czasem okazuję się, że trochę podsycane przez naszego przystojnego bohatera, bo nasz chuligan umie nie tylko skutecznie pokonać demona kulą ognia ale też rozbudzić w kobiecie namiętność.
Cały świat oparty na legendach jest bardzo dobrze wykreowany, mamy tu trzymające w napięciu wątki, historia spójnie się przeplata, zaskakuje i pozwala przenieść się do tego niebezpiecznego ale pociągającego świata magii. Postaci są dobrze scharakteryzowane, mamy jasny ich obraz, każdy pełni w tej opowieści swoją określoną role. Byłam bardzo ciekawa jak wszystko się rozwinie, bo książka jest dość obszerna, a utrzymanie czytelnika w napięciu i zaangażowaniu historią na ponad 560 stronach to nie lada wyzwanie, tym bardziej dla debiutanta. Cieszy mnie to, że autorka dobrze sobie z tym poradziła.
Mam małe ale tylko do formy, niekiedy brakowało mi jakby większego odstępu w treści- czytając o jednym wątku, nagle przenosimy się w następny, co powodowało u mnie lekkie zagubienie w wydarzeniach, jednak wszystko później stawało się jasne. Fabuła wciągnęła mnie od samego początku, bohaterowie poboczni dopieścili całość, wątek rodziców głównej bohaterki jest bardzo interesujący, historia dzieciństwa drugiego bohatera też jest bardzo dopracowana. Autorka potrafi zaskakiwać co jest bardzo obiecujące.
Zakończenie książki otwiera furtkę jej kontynuacji, z wielką ochotą dowiedziałabym się co dalej czeka naszych zbuntowanych wojowników. Odważnie dodam, że przy takiej ilości motywów można by się było pokusić na z ekranizowanie "Władców żywiołów". Byłby to ciekawy serial nie tylko dla młodzieży. Jednak zaznaczę, że treścią to tak +15.
Podsumowując: udany debiut; dopracowana historia; utrzymanie czytelnika w napięciu.
...
Opinia bierze udział w konkursie