Są takie decyzje, które skutecznie mogą wpłynąć na całą resztę życia. Jeden błahy z pozoru wybór, może odmienić cały nasz los, choć kompletnie się tego nie spodziewaliśmy. A życie lubi zaskakiwać i nigdy nie można o tym zapomnieć. Podobnie jak nie powinno się zapominać o tym, by pomimo wszystko, podążać w życiu za głosem serca ? inaczej nigdy nie będziemy w pełni szczęśliwi.
Olivia spełnia swoje marzenia, podróżując po Włoszech w pojedynkę. Niestraszna jej samotność ani nieznajomość języka ? każdy dzień w tym kraju napawa ją radością i daje siłę, by z nadzieją patrzeć w przyszłość. Pochodzi z Australii i jest projektantką, jednak jej obecna praca nie jest zbyt wymagająca. Olivia stawia sobie cele wysoko i ma zamiar zawojować świat mody. Jej życie uczuciowe nie przyprawia o zawrót głowy ? nie znalazła jeszcze nikogo, kto sprawiłby, że jej serce zabije mocniej, a sama skrzętnie unika nic nie znaczących znajomości. Jest bystra, poukładana, ambitna. Najlepszy kontakt ma z mamą i swoją przyjaciółką, która stanowi jej absolutne przeciwieństwo. I nagle na jej drodze staje przystojny Włoch, który w ciągu chwili wznieca ogień w jej sercu i życiu.
Enrico jest typowym Włochem, który nauczył się znakomicie posługiwać swoim urokiem osobistym. Nie można odmówić mu urody, która sprawia, że nie ma problemów ze znalezieniem towarzyszki. Nie związał się jednak z nikim na stałe, choć ma świadomość, że gdy dokona tego wyboru, będzie musiał postawić na rodowitą Włoszkę. Bowiem pochodzi z rodziny o znaczących korzeniach, długiej historii i władającej wieloma przynoszącymi zyski biznesami. Sam pracuje jako policjant w Rzymie, lecz jako najstarszy z czworga rodzeństwa, być może kiedyś będzie musiał zająć miejsce swojego ojca. Rico nie ma łatwego charakteru ? jest władczy, zaborczy, momentami arogancki oraz przekonany o swoim nieustępliwym magnetyzmie. Dotąd żadna kobieta nie powaliła go na kolana. Jednak do czasu?
?Włoch? to kolejna pozycja spod pióra T. L. Swan, którą przyszło mi czytać. Ostrzegę jednak wszystkich fanów twórczości Autorki ? warto zasiąść do lektury z czystą głową i nie starać się porównywać tej pozycji do bestsellerowych Braci Miles, gdyż jest zupełnie inna. Nie znajdziemy w niej typowego dla Swan humoru, choć mi akurat to nie przeszkadzało. Nie zmieniło się jednak stawianie na dość pokaźną liczbę zbliżeń między głównymi bohaterami, lecz, biorąc pod uwagę objętość książki, nie było to rażące i nie stanowiło głównego nurtu fabuły. Pomimo ilości stron, pozycja czyta się naprawdę szybko, dzięki lekkości narracji Autorki, lecz nie ukrywam, że mnogość opisów była momentami przytłaczająca, a nie wnosiła nic do całokształtu powieści. Jeśli chodzi o poprowadzenie fabuły, to dałam się zaskoczyć względnie szybko, natomiast sam pomysł na nieoczekiwany zwrot akcji w opowiadanej historii, osobiście mi się spodobał ? głównie dlatego, że kompletnie się tego nie spodziewałam, a lubię być zaskakiwana. Niestety, potem zaczęły się pojawiać schody ? miałam wrażenie, że Swan zbyt mocno chce skomplikować życie bohaterów, a poprzez fundowanie im coraz to nowych zwrotów w ich relacji miałam odczucie przesytu. Dzieje się tu naprawdę wiele i z jednej strony jest to pozytywne, bo nie można narzekać na nudę, lecz z drugiej strony momentami w powieść wkradał się chaos, a niektóre wątki było moim zdaniem poprowadzone po macoszemu. Kulminacja przesady to dla mnie końcowe rozdziały książki, gdzie miałam wrażenie, że Autorka dość mocno odpłynęła od rzeczywistości, a ja pomimo mojej miłości do romansów wolę jednak bardziej przyziemne ich przedstawianie. Nie można za to odmówić niesienia emocji czytelnikowi poprzez przedstawienie związku Enrico i Olivii ? mają mnóstwo wzlotów i upadków, momentami nawet frustrują swoimi zachowaniami, ale i niosą niepewność co do ich dalszych wyborów, lecz ich wzajemne pożądanie i iskrzenie jest niezaprzeczalne. Choć uwielbiam opasłe książki to czasami mniej znaczy więcej i tak jest w przypadku tej opowieści, w którą wplecione zostało zbyt wiele wątków, a koloryzacja życia postaci odbiegła od realności zdecydowanie zbyt mocno. I tak jak kreacja bohaterów jest moim zdaniem bez zarzutu (choć zdaję sobie sprawę, że nie każdemu spodoba się władczy Rico oraz dość bezbarwna Olivia, to przynajmniej w ich charakterach znajduję jakieś powiązanie z rzeczywistością), tak kierunek poprowadzenia ich wspólnej historii to jak dla mnie długa droga w dół. Lecz najlepiej, oczywiście, wyrobić sobie własne zdanie na temat tej powieści.
Opinia bierze udział w konkursie