Tracąc naiwność i bezpośredniość dziecka wraz z upływem lat nabywamy coraz to większych ograniczeń. Często wymagamy od ludzi, by byli ukształtowani na nasze podobieństwo. Wtedy ich akceptujemy, nawiązujemy nić porozumienia, pozwalamy im zostać na naszej orbicie. Zazwyczaj nie zadajemy sobie trudu, by poznać inny punkt widzenia, zbliżyć się do osób, które kierują się innymi wartościami, a ich zachowanie i reakcje są inne aniżeli nasze. Oceniamy także dość surowo, przez pryzmat powierzchowności, nie próbując poznać lepiej drugiego człowieka, bo zdaje się, że wiemy o nim wszystko po odpowiednim zlustrowaniu i krótkim poświęceniu uwagi na jego zachowanie. I jakże to błędne założenia w tym zaganianym świecie! Właśnie o tym, co w życiu i w ludziach ważne opowiada ta książka. Przypomina, że nie warto odrzucać innych z uwagi na odmienny styl bycia czy poglądy. W lekkiej i często humorystycznej otoczce, ukazuje największą plagę dzisiejszej rzeczywistości i umiejętnie punktuje ludzkie przywary.
Pola przywykła do życia w tandemie, w którym nigdy nie była dość dobra. Od zawsze była tylko ona i jej mama. I nigdy nie potrafiła spełnić jej oczekiwań. Nie udaje im się nawiązać nici porozumienia, a ich charaktery różnią się jak ogień i woda. Choć Pola dobiega już trzydziestki, nadal nie zakończyła studiów (w imię starego porzekadła - na złość mamie odmrożę sobie uszy), pracuje w butiku, który dla jej rodzicielki jest poniżej jej możliwości, do tego od dwóch lat wzdycha do Pana Uśmiechniętego, nie znając nawet jego imienia. Jak gołym okiem można zauważyć, nie jest jeszcze na etapie, który można by nazwać poukładanym życiem. I właśnie z uwagi na bycie ciągłym matczynym utrapieniem ma swoje wakacje spędzić u babci. Nie może być aż tak źle, prawda?
Carmen to szalona kobieta, która choć dobiega do osiemdziesiątki, zachowuje się jakby miała o wiele wiosen mniej. Pełna energii mimo drobnej postury, świetnie radzi sobie żyjąc na wsi. Wnuczki nie zna, ale nie ma nic przeciwko, by to zmienić. Jej bezceremonialność i zwariowane pomysły sprawiają, że to osoba, którą albo się kocha albo nienawidzi. W jakiej grupie znajdzie się Pola?
Cykl "Wnuczka wariatki" zapowiada się naprawdę wybornie. To świetnie napisana historia trzech pokoleń kobiet, których życie nie należy do łatwych. Lecz nie tylko Pola, Carmen i Alina przykuwają uwagę. Ciekawie zostały wykreowane postaci poboczne, które także mają czytelnikowi wiele do opowiedzenia i troszkę do nauczenia. To moje pierwsze spotkanie z Autorką i zaliczam je do wysoce udanych, bowiem pisze lekko, dynamicznie i ciekawie. Wykreowała naprawdę barwną fabułę, okrytą tajemnicami z przeszłości, które sprawiają, że trudno odłożyć książkę. Do tego bohaterowie są naprawdę zróżnicowani, a problemy, z którymi się mierzą dość przyziemne i dzięki temu możemy się z nimi utożsamiać. Poruszone tu tematy są istotne i jak najbardziej życiowe, takie jak chociażby kierowanie się uprzedzeniami, związki z dużą różnicą wieku, wychowywanie się bez ojca czy niesnaski rodzinne, które doprowadziły do rozpadu jakichkolwiek więzi. Ważną kwestią jest także ochrona dóbr przyrody, których zostaje na naszej planecie coraz mniej i to wysoce słuszna sprawa, by o nie walczyć. Ogromnie polecam zapoznanie się z nieokiełznaną, jedyną w swoim rodzaju babcią, jej pełną żalu i zgorzknienia córką oraz pogubioną i niepewną przyszłości wnuczką. Zaręczam, że będzie to niezapomniane spotkanie.
Opinia bierze udział w konkursie