?Nie wiedzieli, z czym jeszcze przyjdzie im się zmierzyć, ale wiedzieli, że za nimi nie pozostało już nic.?, czyli niesamowita historia Wodnika przeplatana mitologią słowiańską.
Dzięki uprzejmości autora Karola Gmyrka miałam przyjemność zapoznać się z jego najnowszą książką Wodnik. Jest to lektura przeznaczona dla dzieci w wieku 7-12 lat.
Do osady nad brzegiem jeziora przybywa młody Wodnik. Mieszkańcy przygarniają chłopca do siebie, ofiarują mu dach nad głową i dzielą się swoim szczęściem, a także problemami. Historia Wodnika to opowieść o zderzeniu świata dziecka ze światem dorosłych. W mitologii słowiańskiej jest miejsce na bliskość, która przenika i czułość, której wszyscy pragniemy.
Wodnik, tytułowy bohater, razem ze swoim psem mieszka u małżeństwa z synem Kaziem. Ludzie bardzo szybko go zaakceptowali i polubili. Na swojej drodze spotyka popiołki, domowiki, rusałkę, a także licho. Jak zapewne wiedziecie, są to postacie z mitologii słowiańskiej. Lubię takie nawiązania w książkach. Sprawiają, że czytana historia staje się jeszcze ciekawsza oraz tajemnicza. Akcja staje się także bardziej baśniowa i magiczna. To na pewno zainteresuje dzieci, a także pobudzi ich wyobraźnię.
Książeczka jest pięknie wydana w formacie A4. Czasami tekst zajmuje całą stronę, a czasami dostajemy cudowne obrazki i rysunki, które dziecko może potraktować jako kolorowankę. Super pomysł!
Wodnik to pierwsza część, a ja już nie mogę się doczekać kontynuacji. Autor tak ciekawie przedstawił historię, że będziecie musieli na raz przeczytać całą. Książeczka ma nieco ponad 60 stron, więc czyta się ją bardzo szybko. Język jest lekki, więc nie będzie stwarzał problemów nawet najmłodszym czytelnikom.
Mam młodszą siostrę, która raczej nie lubi czytać książek, a Wodnika pochłonęła na raz. To o czymś świadczy. Lektura bardzo jej się podobała i z chęcią przeczyta ciąg dalszy.
Opinia bierze udział w konkursie