Piotr Tymiński swoją książką "Wołyń. Bez litości" przybliża czytelnikowi historię znaną głównie z opowieści, telewizji i filmu. Wołyń - makabryczne ludobójstwo, skutek eksterminacji Ludności Polskiej z Ukrainy. Wątek ten, przynajmniej w moim przypadku, na lekcji historii nie był szczegółowo poruszany, o ile w ogóle był. To co przeczytałam, upewniło mnie tylko w przekonaniu, że brakuje w szkołach obowiązkowych lektur tego typu.
Jak wszyscy wiemy Historia Polski jest równie piękna, co okrutna i bestialska. Zawsze, kiedy w grę wchodzi polityka, wojna i pieniądze, niektórzy ludzie tracą głowę i potrafią robić niewyobrażalne rzeczy. Piotr Tymiński w powieści "Wołyń. Bez litości" ukazuje dramat Polaków, którzy starali się przetrwać Rzeź wołyńską i odeprzeć ataki ukraińskich nacjonalistów. 22 kwietnia 1943r. - Wielki Czwartek, ten dzień na zawsze zapamiętał główny bohater - Stanisław Mrozowski o pseudonimie "Len". To właśnie do jego domu wkroczyli "sąsiedzi" i z zimną krwią zabili jego bliskich, jak i okolicznych mieszkańców. Ci, którzy przeżyli postanowili nie poddać się bez walki i z odwagą ruszyli na pomoc pozostałym Polakom. Wkroczyli w szeregi Armii Krajowej i starali się godnie chować poległych cywilów, którzy zginęli z rąk Ukraińskiej Powstańczej Armii, tworzyli zasadzki, w których odbijali jeńców, zazwyczaj młode kobiety, z rąk potworów. Zbierali broń, amunicję i zaciągali coraz większą liczbę mężczyzn, którzy byli gotowi do walki. W ich szeregach można było spotkać nie tylko dojrzałych, dorosłych żołnierzy. Byli tam też młodzi chłopcy i nastolatkowie, wszyscy gotowi do tego aby walczyć o swoją Ojczyznę.
To bardzo wartościowa książka, powinien ją przeczytać każdy Polak. Pokazuje w dosadny sposób różne ludzkie oblicza. Jak w każdej narodowości pojawiają się nacjonaliści, którzy w brutalny sposób próbują pokazać swoją wyższość nad innymi, jednak to nie jest reguła. W tej powieści również pojawiali się tacy bohaterowie. Ukrainiec, który ratuje zmasakrowane ciało Polskiego dziecka, któremu nie podoba się to co aktualnie dzieje się w kraju, albo Niemiec, który dołącza do żołnierzy "Lena" i ratuje polską ludność. To pokazuje, że nie każdy jest potworem nawet pod wpływem ogromnej presji. To wspaniała opowieść, o ile można tak powiedzieć o bestialskich zachowaniach. Wprowadza czytelnika w osłupienie, zdziwienie aż pojawia się pytanie "Czy to się rzeczywiście działo?". Dlatego ważne jest aby o tym nie zapominać. Zakończenie książki również wprawiło mnie w zdumienie, i mam nadzieję, że pojawi się następna książka dotykająca tego tematu.
Powieść ta ujawnia najgorszą stronę człowieka. Pokazuje jak wojna potrafi przeobrazić ludzi w prawdziwych potworów, oraz przedstawia tych, którzy nie zatracili swojego człowieczeństwa i honoru. To właśnie Ci drudzy zasługują na pamięć i szacunek.
Opinia bierze udział w konkursie