"Wszyscy jesteśmy tu szaleni" to debiut siedemnastoletniej Karoliny Glaser. Wiek autorki budzi podziw, ale czy sama książka okazała się udana?
W świecie równoległym do naszego znajduje się kraina pełna Lęków i Koszmarów. To tam trafiają ludzie, którzy nie są w stanie poradzić sobie z otaczającą ich rzeczywistością. Bohaterowie, których poznajmy na przestrzeni historii, zmagają się z demonami przeszłości a jednocześnie walczą, żeby strach nie przejął nad nimi całkowitej kontroli. Nadia, Alicja, Oskar i Weronika różnią się od siebie, ale jednocześnie jest coś, co ich łączy- ciemność, która w każdej chwili może ich pochłonąć. Czy uda im się wyjść na światło dnia?
Historia jest inspirowana Alicją w Krainie Czarów i ten element zdecydowanie przypadł mi do gustu. Świat Grzeszników dzieli się na dzielnice związane z kartami a w pewnym momencie zaciera się granica pomiędzy snem i jawą. Świat przedstawiony jest mroczny i niejednokrotnie okrutny, ale jednocześnie ma w sobie coś, co intryguje i przez co miał ochotę go poznać jeszcze lepiej.
Tym, co dodatkowo zwróciło moją uwagę jest styl autorki. Posługuje się ona naprawdę pięknym językiem, białe wiersze jej autorstwa mnie zachwycały i mam wrażenie, że swoim warsztatem może zawstydzić niejednego dorosłego twórcę. Dzięki temu książkę czytało mi się bardzo płynnie.
Niestety wśród zalet odnalazłam też w książce parę wad. Jest napisana w bardzo chaotyczny sposób, co sprawiało, że kilkakrotnie gubiłam się w fabule. Dodatkowo autorka zmienia punkt widzenia ze zdania na zdanie i czasami ciężko zorientować się, kto w danym momencie się wypowiada. W podobny sposób zaciera się też granica między teraźniejszością a przeszłością i było to bardzo konfundujące.
Dodatkowo zupełnie nie polubiłam postaci Nadii. Kreowała się na królową szkoły, ale jej zachowanie wypadło okropnie przerysowanie i nierealistycznie. Czułam się jakbym czytała o rozwydrzonym dziecku, które nie jest w stanie docenić tego, co otrzymuje a jej zachowanie było miejscami wręcz bezczelnie, co sprawiło, że jej punkt widzenia czytało mi się bardzo ciężko.
"Wszyscy jesteśmy tu szaleni" nie jest złą książką. Ma ciekawy świat a styl autorki jest naprawdę płynny. Uważam jednak że przydałoby się jej lekkie dopracowanie, które sprawiłoby, że historia nie będzie tak chaotyczna a zwykły czytelnik lepiej się w niej odnajdzie.
Opinia bierze udział w konkursie