SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wszystkie winy mojej matki

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Prozami
Data wydania 2023
Oprawa miękka
Liczba stron 360

Opis produktu:

Zu, wielka krakowska artystka, trafia w ciężkim stanie do szpitala. Nikt nie wie, co robiła wcześniej i dlaczego ma rany na dłoniach. Do szpitala przyjeżdża jej córka, z którą Zu nie widziała się przez dziesięć lat.Gdy Gabriela była małą dziewczynką, nagle z jej życia zniknął ojciec. Musiała wtedy szybko dorosnąć i w przeciwieństwie do matki - stąpać twardo po ziemi. Kiedy jako dorosła kobieta wraca do Krakowa, zastaje swój rodzinny dom w rozpaczliwym stanie. Dawno niewidziane wnętrza i przedmioty sprawiają, że bolesne wspomnienia zasypują jej myśli i serce. Próbując uprzątnąć dom, kobieta odkrywa makabryczną tajemnicę skrywaną przez stare mury. Czy Gabriela i Zu będą chciały odbudować relacje zerwane wiele lat wcześniej? Czy dramatyczna historia z przeszłości, która położyła się cieniem na życiu obu kobiet, może stać się nicią łączącą na nowo matkę i córkę? 

Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024

S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść psychologiczna,  Powieść społeczno-obyczajowa
Wydawnictwo: Prozami
Wydawnictwo - adres:
prozami@prozami.pl , http://www.prozami.pl , 04-675 , ul. Wawrzynowa 14a , Warszawa , PL
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2023
Liczba stron: 360
ISBN: 9788367173537
Wprowadzono: 10.08.2023

M.M. Perr - przeczytaj też

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

Zliczyć cuda Książka 36,92 zł
Dodaj do koszyka
Świąteczna księgarnia Książka 32,43 zł
Dodaj do koszyka
Wegetarianka (twarda) Książka 39,00 zł
Dodaj do koszyka
Opiekunka marzeń Książka 34,43 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Wszystkie winy mojej matki - M.M. Perr

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    1
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

gal*********

ilość recenzji:326

5-12-2023 14:08

M.M. Peer autorka ciekawego cyklu kryminalnego ?Podkomisarz Robert Lew?, bardzo dobrze przyjętego przez czytelników, zaskoczyła mnie nie tylko zupełnie inną odsłoną swojej twórczości, ale i tym, że stworzyła bardzo dobrą i nieprzewidywalną historię. Tytuł i okładka książki mogłyby sugerować, że ma się do czynienia z thrillerem. Dość długo można nawet tkwić w takim przekonaniu, gdyż opowieść, jaką snuje autorka jest niejednoznaczna. Narracja głównej bohaterki sugeruje, że dom rodzinny nie kojarzy się jej z niczym dobrym. Pamięta jedynie niespodziewane zniknięcie ojca i toksyczną relację ze swoją matką.

Wielka krakowska artystka trafia w ciężkim stanie do szpitala. Do jej odwiedzin zmuszona jest Gabriela, która z matką nie widziała się od dziesięciu lat, mieszka w Gdańsku i nigdy nie zamierzała tu wracać. Mało tego, wszystko, czego doświadczyła w dzieciństwie, sprawia, że kobieta postanowiła, że sama nigdy nie zostanie matką. Gabriela czuje się niekomfortowo, bo ta sytuacja wbrew jej postanowieniom zmusiła ją do powrotu w rodzinnego miasta. Stan matki gwałtownie się pogarsza, konieczna jest operacja, a kolejne komplikacje doprowadzają do udaru. Nieoczekiwane pogorszenie stanu zdrowia matki sprawia, że Gabriela nie może opuścić Krakowa tak szybko, jak na to liczyła. Nie mając innego wyjścia, musi zamieszkać w rodzinnym domu, który opuściła dawno temu, a nie chciane wspomnienia wracają do niej niczym bumerang.

Gabriela wbrew sobie przygarnia małe kocięta, które znalazła w ogrodzie, bo z racji wieku nie chce ich nawet schronisko. Te małe stworzonka paradoksalnie zmuszają ją do przekroczenia progu domu, chociaż wolałaby tego nie robić. Dom jest obrazem nędzy i rozpaczy. Brudny, zniszczony i zaniedbany. Zdaje sobie sprawę, że żaden potencjalny kupiec nie zwróciłby na niego uwagi, chociaż sprzedaż domu z powodu choroby matki będzie nieunikniona. Kobieta zaczyna rozważać możliwość sprzedania nieruchomości, ale pępowina, która trzymała ją przy domu rodzinnym, była nadal mocna i trochę jej żal pozbyć się domu.


Fakt, że kobieta jest zmuszona do przebywania w starym zapuszczonym budynku, sprawia, że wracają do niej niechciane wspomnienia. Musi zmagać się z tym, co po latach nadal ją dręczy. Przede wszystkim brak miłości ze strony matki artystki, która po tym, jak zniknął jej mąż i ojciec Gabrieli, całkowicie odsunęła się od córki. Najpiękniejszym wspomnieniem kobiety, a zarazem znaczeniem symbolicznym, jest wspólne tworzenie skrzydeł z piór i pisanie bajek. Zuzanna dla małej dziewczynki była jak kolorowy motyl, przesączony magią. Chociaż Gabriela stara się nie dopuścić do świadomości zdarzeń z przeszłości, to w którymś momencie tama pęka i nie może już zatrzymać fali wspomnień. Wbrew temu, co do tej pory sądziła dorosła Gabriela, tamte zdarzenia nie są dla niej jeszcze zamkniętą przeszłością. Nie może dłużej udawać, że to nie jest część jej historii i jej życia.

Matka prowadziła otwarty dom, przez który przewijało się wciąż wielu ludzi, natomiast Gabriela kochała ciszę i spokój, kochała być sama ze sobą. Czuła, że wieczni goście w ich domu odciągali od niej matkę. Gabriela zaczęła mieć pretensje do Zuzanny, o barwnych gości, którzy stanowili barierę pomiędzy nimi, a ta złość na rodzicielkę od tamtej pory nigdy jej nie opuszczała.


Gabriela definitywnie postanawia rozliczyć się z przeszłością. ?Wizja przemalowania ścian na biało i kompletnego wytarcia z nich jakiegokolwiek charakteru i historii nagle wydała jej się kusząca?. Gabriela sama przed sobą nie potrafi określić, za co właściwie żywi taką niechęć do matki, graniczącą chwilami z nienawiścią.


Autorka momentami oddaje głos Zuzannie i wtedy jej narracja pozwala zobaczyć relacje matki z córką z zupełnie innej perspektywy. Dopiero obie opowieści złożone razem stanowią prawdziwy obraz tego, co się wtedy stało. Gabriela po latach dowie się, dlaczego Zuzanna była beznadziejną matką. Dowiaduje się tego też czytelnik i wtedy serce rozpada się na tysiące kawałeczków, a łzy powoli płyną. Piękne zakończenie, gdzie dramatyczna prawda, która położyła się cieniem na życiu obu kobiet, wychodzi na jaw. Kurtyna podnosi się ostatni raz. Następuje ostatni akt, a łzy dalej płyną. ?Wszystkie winy mojej matki? to wielobarwna smutna opowieść o relacjach rodzinnych, gdzie nikt z uczestników dramatu nie jest winny, a zarazem winni są wszyscy. Kurtyna w końcu opada, ale nie rozlegają się brawa, chociaż powinny, bo to historia, która chwyta za serce i a na koniec wyciska łzy.

?Wszystkie winy mojej matki? to intrygująca i skomplikowana powieść, którą trzeba czytać w skupieniu, bo zawiera mnóstwo niedopowiedzeń, niejasnych relacji i tajemnic z przeszłości. Tutaj każdy wątek, wszystkie postacie, nawet te drugoplanowe mają ogromne znaczenie. ?Wszystkie winy mojej matki? to bardzo dobra powieść obyczajowa opowiadająca o skomplikowanych więziach rodzinnych, które z jakiegoś powodu kiedyś zostały zerwane, a także o próbie ich naprawienia. Dopiero gdy jest się dorosłym, poznaje się swoich rodziców jeszcze raz, ale już jako inne osoby, które podlegają zupełnie innej, nowej ocenie.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

kuk************************

ilość recenzji:133

24-08-2023 12:33

"Z domami jest tak jak z bliskimi, z którymi jesteśmy na co dzień. Często nie zauważamy, jak bardzo się zmieniają w ciągu lat".

Zuzanna artystka trafia do szpitala. Jej stan jest ciężki, do tego dochodzą zastanawiające rany na rękach. W jaki sposób starsza pani się ich nabawiła, tego nie wie nikt. Na prośbę Pii-siostry Zu, zjawia się jej córka Gabriela. Kobiety od dziesięciu lat nie utrzymywały ze sobą kontaktu. Gabi miała żal do matki, że po zniknięciu ojca, to ona mała dziewczynka musiała się zająć domem i Zuzanną. Zu co rusz popadała w depresję i nie miała ani ochoty, ani czasu zajmować się córką. W tych trudnych momentach Gabrysia miała wsparcie w ciotce Pii. Gabi odcięła się od matki i uciekła do Gdańska. Nie chciała dopuścić do tego, by zmory z przeszłości kształtowały jej teraźniejszość. Teraz po latach nieobecności wraca do rodzinnego domu i na nowo odżywają wspomnienia, powodują ból i rozdrażnienie i do niczego dobrego nie prowadzą.

"Przeszłość to niebezpieczne miejsce... Lepiej tam się za często nie zapuszczać... Pewnych pytań lepiej nie zadawać..."

Gabi robi porządki w domu matki i natrafia tam na same niespodzianki. Odkrywa tajemnice, na które nie jest przygotowana. Coraz bardziej zaczyna się interesować tym, co tak naprawdę stało się z jej ojcem. Bo przecież ludzie nie znikają ot tak, nie rozpływają się w powietrzu. Prawdą, jaką odkryje będzie szokująca. Złość, smutek, żal i bezradność dopadają Gabrysię. Zostaje skonfrontowana z przeszłością i rzeczywistością. Zu i Gabi mają wreszcie szansę na odbudowanie więzi, jaka powinna łączyć matkę i córkę. Pytanie, czy z niej skorzystają? Czy po tylu latach dadzą radę zburzyć mur, który je dzielił?

Trafiam ostatnio na same kapitalne książki. Tę przeczytałam w kilka godzin, a to już o czymś świadczy. Niby temat znany, relacje rodzinne i zdawać by się mogło, że na ten temat zostało już wszystko powiedziane i napisane. Nic bardziej mylnego. Autorka przedstawiła ten wątek w bardzo ciekawy sposób. Domy podobnie jak ludzie starzeją się i zmieniają. Domy to nie tylko mury. To przede wszystkim ludzie, którzy je zamieszkują. Zdarza się tak, że z pokolenia na pokolenie domy przechodzą w ręce rodziny, a czasami po prostu zamieszkują je obcy ludzie. Każdy dom skrywa tajemnice...
Książka wciąga już od pierwszych stron i z każdą następną jest coraz ciekawiej. Nie można się od niej oderwać. Autorka porusza w niej trudne tematy. Dzieciom się wydaje, że ich rodzice są najlepsi i tworzą kochającą się rodzinę. Ale dzieci mają dar upiększania tego co widzą. Później z wiekiem powracają wspomnienia, że przecież wcale między rodzicami nie było tak kolorowo. Pomimo tego, że człowiek wypiera to co złe, to i tak z czasem prawda wychodzi na jaw. Nikt nas nie uczy tego jak być rodzicami. Jedyne doświadczenia, jakie mamy, to te, jak my byliśmy wychowywani i to, co obserwujemy wokół. Nie wszyscy powinni mieć dzieci.

Polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?