SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wybacz mi, Leonardzie

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja

książka

Wydawnictwo Bukowy Las
Data wydania 2022
Oprawa miękka
Liczba stron 320

Opis produktu:

W dniu swoich osiemnastych urodzin Leonard Peacock nie spodziewa się żadnych prezentów. Za to sam przygotowuje podarunki dla przyjaciół i idzie do szkoły⌠z pistoletem w plecaku. Niezrozumiany przez otaczających go dorosłych i wciąż poszukujący siebie, chce rozliczyć się z przeszłością. Leonard ocenia wszystko zero-jedynkowo, nie dostrzegając nic pomiędzy. Dlatego decyduje się na ostateczny krok.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Kategoria: Dla dzieci,  Dla młodzieży
Wydawnictwo: Bukowy Las
Oprawa: miękka
Rok publikacji: 2022
Wymiary: 135x215
Liczba stron: 320
ISBN: 9788380743823
Wprowadzono: 14.06.2022

Matthew Quick - przeczytaj też

Niezbędnik obserwatorów gwiazd Książka 26,11 zł
Dodaj do koszyka
Poradnik pozytywnego myślenia Książka 27,62 zł
Dodaj do koszyka
Prawie jak gwiazda rocka Książka 26,11 zł
Dodaj do koszyka

RECENZJE - książki - Wybacz mi, Leonardzie - Matthew Quick

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

5/5 ( 2 oceny )
  • 5
    2
  • 4
    0
  • 3
    0
  • 2
    0
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

booksbybookaholic

ilość recenzji:148

14-07-2022 11:58

W ubiegłym miesiącu na rynku ukazało się wznowienie książki wydanej oryginalnie w 2011 roku o tytule "Wybacz mi Leonardzie". Tytuł kilka razy obił mi się o uszy, ale nigdy wcześniej nie zapoznałam się w opisem powieści i kiedy wreszcie to uczyniłam, poczułam ogromne zaciekawienie. Szybko okazało się, że książka zdecydowanie wyróżnia się wśród młodzieżówek.

W dniu swoich 18 urodzin Leonard budzi się z twardym postanowieniem. Do plecaka pakuje pistolet P38, którym postanawia zabić najpierw swojego byłego najlepszego przyjaciela a następnie siebie samego. Zanim to uczyni postanawia najpierw podarować prezenty czterem osobom, na którym mu zależy. Wraz z upływem dnia poznajemy coraz więcej faktów z jego przeszłości, które ukazują, jak poranionym jest człowiekiem.

Książka zaskoczyła mnie w wielu aspektach. Przede wszystkim nie spodziewałam się, jak szybko i przyjemnie (mimo tematyki jaką porusza) będzie mi się ją czytało. Kiedy już usiadłam do lektury, potrafiłam przeczytać 150 stron za jednym posiedzeniem.

Leonard to naprawdę fascynujący chłopak. Poraniony i doświadczający zawody ze strony swoich bliskich, ale jednocześnie wnikliwy. Jego przemyślenia często mnie poruszały i skłaniały do przemyśleń. Zdecydowanie czuć jego wyjątkową dojrzałość i mimo że nie zawsze zgadzałam się z jego opiniami, byłam gotowa głębiej się nad nimi zastanowić.
Z książki bije dużo smutku, bo historia bohatera do łatwych nie należy. Często miałam ochotę przytulić go i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.

Jedyne, co nie do końca mi się podobało to zakończenie, bo mam wrażenie, że było zbyt otwarte, postacie nie poniosły konsekwencji swoich czynów i czuję, że jeszcze kilka stron wyjaśnienia by się przydało, ale może w tym tkwił cały urok- w życiu, które płynie dalej a nie zawsze jest sprawiedliwe.

Nie do końca rozumiałam też początkowo koncepcję listów z przeszłości. Później zostało to wyjaśnione i myślę, że lepiej by było, gdyby najpierw pojawiło się wyjaśnienie, a dopiero potem treść listów.

Uważam że "Wybacz mi Leonardzie" wytrzymała próbę czasu i po tylu latach nadal porusza i skłania do refleksji. Zakończenie mnie wzruszyło i myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tej historii, by odkryć w niej kolejne płaszczyzny.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

boo***********************

ilość recenzji:1020

27-06-2022 21:21

Nie od dziś wiadomo, że w głowie nastolatka toczy się prawdziwa burza myśli, a szalejące hormony często skłaniają tego młodego dorosłego do podejmowania skrajnie nierozważnych decyzji. Ten dziwny wiek zawieszony między dzieciństwem a dojrzałością dla większość osób się w nim znajdujących nie jest zbyt przyjemny, podobnie zresztą jak i dla ich otoczenia. Niezrozumienie przez dorosłych, trudności w budowaniu relacji z rówieśnikami, którzy na swój sposób próbują sobie radzić z własnymi emocjami, problemy w szkole i próba znalezienia własnego ja, to tylko wierzchołek tego, z czym muszą sobie radzić każdego dnia. Jednak w większości zawsze znajdą zrozumienie i pocieszenie- u rodziców, rodzeństwa, kogoś dalszego z rodziny, przyjaciela, gdziekolwiek. A gdy takiej osoby zabraknie? Gdy zostanie tylko ziejąca pustka, która wraz z mijającym czasem będzie zdawała się jedynie powiększać? Pustka oraz żal do ludzi, do wydarzeń, do świata. Co wtedy? Czy ktokolwiek zorientuje się, gdy w takim człowieku zaczną narastać złe myśli, prowadzące prosto do autodestrukcji?
Leonarda Peackocka poznajemy, gdy obchodzi swoje osiemnaste urodziny. Mamy okazję spędzić z nim ten dzień, który powinien być jednym z najważniejszych w życiu, pełnym świętowania i radości. I choć do takich nie należy to nastolatek ma zamiar sprawić, by z pewnością został zapamiętany. Z pieczołowicie przygotowanym planem- zabójstwa byłego najlepszego przyjaciela oraz popełniania samobójstwa, opowiada nam o tym wielkim dniu, pożegnaniach, których dokonuje, a przy okazji nakreśla swoje krótkie życie i przedstawia najważniejsze dla niego osoby. Powiedzieć, że Leonard jest zagubiony, to jakby nie powiedzieć nic. Ten chłopak jest pełen tak wielu skrajnych uczuć, jego myśli dosłownie szaleją w jego głowie, wspomnienia napływają czasami niechciane, a on sam, niczym samotny statek na morzu podczas ogromnego sztormu, próbuje wszystko okiełznać. Otuchy dodaje mu fakt, że podjął już decyzje co do przyszłości i nie ma zamiaru jej zmienić. Leo jest nad wyraz inteligentny, umysłem i postrzeganiem świata przewyższa wszystkich swoich rówieśników. Zaczytuje się w Hamlecie, ubóstwia filmy z Bogartem, ma zerowe doświadczenia w sprawach damsko-męskich, a w szkole swoim otwartym umysłem wielokrotnie sprawia problemy. Ojciec uciekł za granicę, by uniknąć konsekwencji prawnych i słuch po nim zaginął, matka większość czasu goni za karierą w Nowym Jorku, a on wiedzie samodzielne życie, bez jakiegokolwiek nadzoru. Otuchy dodają mu seanse filmowe z umierającym sąsiadem, lekcje dotyczące Holokaustu z cenionym przez niego nauczycielem, wyprawy metrem, z którymi wiążą się obserwacje dorosłych. On sam nie docenia siebie, choć świadom jest swoich problemów, widzi się jako kłopotliwego i niepotrzebnego nikomu, nie potrafi dostrzec światła w ciemności, w której się znajduje, choć sam niepostrzeżenie codziennie wysyła swoje światło do innych. Czy znajdzie się w jego życiu ktoś kto go uratuje, czy może nie ma już dla niego ratunku?
"Wybacz mi, Leonardzie" to książka, którą powinni przeczytać zwłaszcza dorośli mający kontakt z młodymi ludźmi- nauczyciele, rodzice, a nawet psychologowie. W codziennym biegu łatwo nie zauważyć symptomów tego, że dzieje się coś złego, że depresja podstępnie trawi drugą osobę, a samotność coraz bardziej wdziera się w jej życie. Łatwo jest osądzić nastolatka w kwestii jego zachowania, podczas gdy mało kto zastanawia się nad głębszym powodem takich jego czynów. Rodzice także zbyt często za wiele zrzucają na barki takiego człowieka, sądząc, że jest już na tyle dojrzały, by poradzić sobie samemu, a jest to nad wyraz błędne założenie. Ta książka stanowi idealne przypomnienie powyższego. Ponadto jest świetnie napisana, lekko, przemawia do czytelnika i co najważniejsze- daje mu do myślenia. Z całą pewnością nie jest to powieść o chłopaku, który postanowił zakończyć swoje życie, ma o wiele głębsze i ważniejsze przesłanie. Autor w znakomity sposób ukazuje jak nawet niewielki gest, akt dobroci, który może nam się wydawać mało istotny, zwyczajna rozmowa i słuchanie rozmówcy, mogą wiele zdziałać. Poprzez kolejne postaci w życiu Leonarda, ważne dla niego na różne sposoby, wskazuje jak wielki wpływ miały na niego i jego decyzję. Wstrząsa nami postawa jego rodziców, choć właściwie nie tylko jego, żyjących w błogiej nieświadomości, a właściwie świadomie udających, że nie widzą problemów dzieci- bo tak zwyczajnie funkcjonuje się lepiej. Ciekawie zostaje także przedstawiony świat dorosłych, widziany oczami Leonarda, choć z drugiej strony nie napawa on optymizmem. Czy my naprawdę tak wyglądamy? To naprawdę wyjątkowa pozycja, niosąca w sobie wiele mądrości i naprawdę warta poznania. Ogromnie polecam!

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?