Przepiękna, tajemnicza okładka, intrygujący opis i gatunek literacki, który zawsze zapowiada coś ciekawego. Karolina Urbaniec zaczęła pisać swoją powieść w wieku trzynastu lat. Rok później postanowiła ją dokończyć i opublikować. Czy książka napisana przez tak młodą osobę może być dobra?
Przyznaję, że chciałam przeczytać "Wybraną przez księżyc" głównie ze względu na okładkę zapowiadającą zachwycającą treść. Niestety, nie dostałam tego, co chciałam... Bohaterowie są słabo wykreowani - to po pierwsze. Nie znamy ich przeszłości, zainteresowań, nie ma tu żadnego specyficznego elementu, który charakteryzowałby poszczególnych bohaterów. Po drugie: zabrakło mi w tej książce klimatu. Sama fabuła wydała mi się dość interesująca, ale rozpaczliwie czekałam na chociażby zarys czegoś klimatycznego - czegoś, co skleiłoby fabułę i pozwoliło zapomnieć o słabo wykreowanych postaciach. I tego tu brakuje.
Główni bohaterowie są szesnastolatkami, więc z góry wiadomo, że czytelnik nie znajdzie tutaj świata obserwowanego z perspektywy dorosłego człowieka. To jest duża przeszkoda dla czytelnika, który ma jakiś bagaż doświadczeń i od literatury wymaga więcej niż młodszy odbiorca. Ponadto, odniosłam wrażenie, że wejście w świat fantastyczny było odrobinę zbyt szybkie i mało zaskakujące. Owszem, dało się wyczuć momentami dreszczyk emocji, ale były to namiastki porządnej fabuły.
Jednak nie mogę powiedzieć, że "Wybrana przez księżyc" jest najgorszą z najgorszych. W dialogach znajdziecie trochę dobrego humoru, przypomnicie sobie stare dobre czasy i poznacie dość oryginalną historię. Moim zdaniem fabuła w tej książce jest w porządku. Po prostu zabrakło literackiego kunsztu, doświadczenia i dopracowania pewnych spraw. "Wybraną przez księżyc" polecam osobom z grupy wiekowej 12-16 lat, ponieważ zazwyczaj są to osoby mniej wymagające niż "wyrobiony" czytelnik. Wydaje mi się, że ta książka może im się spodobać. :)
Opinia bierze udział w konkursie