Wybranka nauczyciela

Od momentu, gdy ujrzałam tytuł Wybranka nauczyciela i przeczytałam opis, kryjący się na okładce, nie mogłam przestać myśleć o tej książce. Coś w niej sprawiało, że miałam coraz mocniej rosnącą ochotę na jej przeczytanie. Nie potrafię wytłumaczyć, cóż to takiego było - po prostu ten tytuł przyciągał mnie do siebie. Czy lektura była warta mojej uwagi? O tym opowiem w tej recenzji.

Christian przeprowadza się do Birch Creek, osady amiszów, by objąć tam posadę nauczyciela w miejscowej szkole. Jego największym wrogiem jest chaos i musi mieć on wszystko dokładnie zaplanowane - co do minuty. Oprócz zdyscyplinowania uczniów jego celem jest też znalezienie kandydatki na żonę. Byłoby to o wiele łatwiejsze, gdyby kobiety były uporządkowane i przewidywalne niczym szkolne podręczniki. Kiedy wypadek staje Christianowi na przeszkodzie, jego posadę obejmuje również nowa mieszkanka osady, Ruby. Jej temperament, spontaniczność i niezwykła zdolność do wpędzania się w kłopoty sprawiają, że mężczyzna z przerażeniem myśli o swoim powrocie do szkoły. Kiedy tych dwoje staje na swojej drodze, nie wiedzą, co mają zrobić. Z czasem przyjdzie im również zmierzyć się z wyborem między głosem serca a głosem rozsądku.

Główna bohaterka powieści, czyli Ruby, całkowicie zawróciła mi w głowie i jestem nią całkowicie zauroczona. Wiem, że raczej nie powinnam się aż tak zachwycać książkową postacią, lecz nic na to nie poradzę. Poczułam się z nią w pewien sposób związana i muszę przyznać, że w zachowaniu i charakterze Ruby odnalazłam po prostu samą siebie. Dzięki temu właśnie tak mocno zżyłam się z tą bohaterką oraz całą przedstawioną historią.

Jeśli chodzi o Christiana, to jego również polubiłam, choć częściej irytowało mnie jego tak przesadnie poukładane, powściągliwe podejście do życia. Nie pozwalał on sobie nawet na chwilę spontaniczności, wszystko musiał mieć opanowane do perfekcji, co jednocześnie mnie wprawiało w przerażenie i wzbudzało podziw. Nie da się jednak ukryć, że i Christian i Ruby to postacie świetnie wykreowane, charakterne, no i mamy tu potwierdzenie, że przeciwieństwa się przyciągają - w przyjaźni czy w miłości.

Wybranka nauczyciela to tak naprawdę przeurocza i szalenie zabawna powieść obyczajowa o poszukiwaniu swojego celu w życiu, o próbie udowodnienia swojej wartości oraz o poszukiwaniu miłości na całe życie. Te wątki przewijają się od samego początku, aż do samego końca i wciągają całkowicie. Jako czytelnik, nie mogłam oderwać się od tej pozycji, bo tak mocno chciałam dowiedzieć się, co wydarzy się na następnych stronach. Autorka ma świetny styl pisania, dzięki czemu lektura tej książki to czysta przyjemność, jakiej właśnie potrzebowałam. Jeśli dodamy do tego fakt, że tę powieść czyta się w ekspresowym tempie, mamy właściwie książkę idealną.

Wiem, że nie jest to za bardzo obiektywne, lecz nie potrafię wymienić wad tej historii. Dla mnie jest ona po prostu bardzo, bardzo dobra i z chęcią wrócę do niej za jakiś czas. Będę też ją z dumą prezentować na mojej biblioteczce, ponieważ uważam, że jest to książka warta przeczytania. Jeżeli poszukujecie właśnie takiej lekkiej, zabawnej i wciągającej powieści, a ponadto lubicie klimat małych miasteczek i osad, to Wybranka nauczyciela zdecydowanie może przypaść Wam do gustu.

To bardzo uspokajająca książka. Miła w odbiorze i wyciszająca. Wystarczy kilka godzin i pochłoniecie ją w całości. Jestem przekonana, że po zakończeniu lektury uśmiechniecie się serdecznie, bo ta książka naprawdę potrafi poprawić humor. Polecam z czystym sumieniem.

Christian Ropp przeprowadza się do Birch Creek, aby przejąć stanowisko nauczyciela w szybko rozwijającej się społeczności Amiszów. Jest zdeterminowany, by zaprowadzić w szkole ład i porządek, a na jego liście widnieje jeszcze jedna rzecz do zrobienia: znalezienie żony. Nie będzie to takie proste, ponieważ mężczyzna totalnie nie rozumie kobiet.

Skręcona kostka uniemożliwia Christianowi dalszą pracę w szkole, a jego klasę przejmuje nowy członek społeczności, Ruby Glick. Spontaniczny i żywiołowy sposób prowadzenia zajęć koliduje z rozpisanymi, zaplanowanymi metodami Christiana. Mężczyzna martwi się, że uczniom zaszkodzi taki sposób prowadzenia lekcji.

Ruby sprowadza na siebie katastrofę, gdziekolwiek się znajduje. Desperacko próbując udowodnić światu, że jest odpowiedzialna i zaradna, rzuca się na posadę nauczyciela. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z założeniami?

Nie spodziewa się na pewno, że nagle jej serce będzie fikać koziołki na samą myśl o Christianie? Trzeba zdecydować, czy podążać za sercem czy rozumem.

Kathleen Fuller stworzyła ciepły i pełen miłości świat Amiszów, odchodząc nieco od stereotypów i przedstawiając nauczyciela w postaci mężczyzny. W tej kulturze jest to zdecydowanie nietradycyjne. Zbudowała także drugorzędową historię z siostrą Christiana, Selah, która błądzi, próbując zrozumieć życie. Możemy obserwować jej przemianę i sposób radzenia sobie z emocjami. Wszyscy czasami próbujemy uciec od problemów, podobnie jak młodsza siostra Chrisa.

To powieść pozytywna i urocza. Nie brakuje zabawnych elementów, których bohaterką zazwyczaj jest sama Ruby, a ta ściąga na siebie same kłopoty. Birch Creek także ma w sobie nieodparty urok. Polecam!