Przyznam szczerze, że bardzo ostrożnie podeszłam do tej książki, ponieważ nie znam tej autorki, więc nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać, po drugie nie znalazłam ani jednej opinii na lubimyczytac.pl i po trzecie, okładka ani trochę nie zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Ale podobno nie należy oceniać książki po okładce, więc jak tam z zawartością?
Autorka zdecydowała się na podział książki na dwie części, w pierwszej poznajemy Staszka, pracownika supermarketu, który cierpi na wyraźny przerost ambicji nad możliwości. Z tą częścią książki miałam problem, ponieważ brakło mi jakiejś iskry, akcji, czegoś, co rozbudziłoby moje zainteresowanie. Niestety, opis pracy w markecie, gdzie nie ma możliwości na rozwój czy podwyżkę, strasznie mnie nudził. Główny bohater należy do tych wiecznie nieszczęśliwych, którzy sami nie potrafią pchnąć swego życia w dobrym kierunku, ku poprawie warunków życia. Staszek uważał się za lepszego od pozostałych pracowników marketu, nie chciał nawiązywać z nimi żadnych relacji, skrycie nimi gardził, choć był jednym z nich, czy tego chciał, czy nie. Każdą wolną chwilę zajmuje mu rozmyślanie o przyszłości i o jego wielkim sukcesie, który ma zamiar osiągnąć, choć nie ma jednak na niego żadnego pomysłu. Coraz bardziej zdołowany brakiem perspektyw, decyduje się na krok, który sprowadza na niego wyrok, w postaci pewnego mężczyzny o dziwnych zainteresowaniach. I tu zaczyna się druga część książki, zdecydowanie lepsza, bardziej interesująca i wciągająca. Autorka bardzo zaskoczyła mnie tym zwrotem w akcji, ponieważ na chwilę przed poznaniem drugiego bohatera książki, miałam ochotę ją rzucić w kąt i podziękować za recenzję. Urszula Sowińska w swojej książce zostawia nam wskazówki, po których niczym po okruszkach, zmierzamy do finału książki, gdzie, jak możemy zgadywać, dokona się sprawiedliwość. Nie zdradzę wam, co takiego się wydarzy, aby się tego dowiedzieć musicie przeczytać tę książkę.
Wybrany to powieść, przez początek, właściwie przez pierwszą jej część, ciężko było mi przebrnąć, ale im dalej, tym autorka coraz lepsze wywierała na mnie wrażenie. Bohaterowie tak zwykli, że bardzo autentyczni, tak bierni i pogrążeni w szarości dnia codziennego, że aż przykro było o tym czytać. Bo to, o czym Urszula Sowińska przypomina nam w swojej książce, jest to, by cieszyć się każdym dniem, wszystkim, co posiadamy, bo najważniejsze jest to, by po prostu żyć w zgodzie ze sobą.
Opinia bierze udział w konkursie