Wyjąca Wiedźma to thriller z elementami kryminału i zjawisk paranormalnych, które idealnie wkomponowują się w treść powieści. O tym jednak w dalszej części recenzji. Najpierw o autorze, Adamie Szymkiewiczu. Niestety książka nie ma skrzydełek i żadnej informacji nie uzyskałem. Na Facebooku można dowiedzieć się, że autor pochodzi z Żagania.
Z wiadomości w Internecie wynika, że pan Adam debiutuje na rynku wydawniczym. Niezbyt gruba książka, taka na jeden wieczór, ale za to, jaka zawartość! Okładka jest pewnym odzwierciedleniem powieści. Mamy na niej pewne drzewo, które jest bardzo ważnym elementem powieści. Jest stare i jest świadkiem legendy. Tajemnicza, monstrualna roślina kryje wiele tajemnic, a mieszkańcy miejscowości czują respekt przed parkowym drzewem.
Chyba nie będzie spojlerem, jak napiszę, że powieść podzielona jest na dwie części. W pierwszej, na początku dwudziestego wieku, poznajemy dwóch przyjaciół, pracujących wspólnie policjantów, Aleksandra i Roberta. Duet ten jest nierozłączny w swych działaniach na terenie, gdzie mieszkają. Ich największym sukcesem jest schwytanie seryjnego mordercy. Stało się to dzięki temu, że niedoszła ofiara złożyła zeznania, co pozwoliło namierzyć zwyrodnialca. Schwytany, zwany Szalonym Jaśkiem, nie ułatwia im wyjaśnienia tego, co zrobił, co było motywem wszystkich bestialskich morderstw. Człowiek nic nie mówi, wygląda na to, że jest chory psychicznie i muszą się nim zająć specjaliści.
Dwadzieścia lat później Robert jest szefem wydziału, a pod jego skrzydłami pracuje Aleksandra, córka Aleksa i Dawid. W zakładzie zamkniętym nadal przebywa Szalony Jasiek. W miejscowości dochodzi do zbrodni, która idealnie wpisuje się w te, sprzed dwudziestu lat. Oczywiście "zamieszana" jest w to Wyjąca Wiedźma. Co tu się stało i dlaczego sprawa wraca ze zdwojoną siłą?
Znakomita powieść, wciągająca, z ciekawymi, głównymi bohaterami, jak i drugoplanowymi, jak ksiądz Tomasz. Połączenie thrillera, kryminału, z elementami, które mogą być nierzeczywiste, to ciekawy zabieg literacki, w tym przypadku bardzo rzeczywisty. I, to co jest najważniejsze, to dopiero pierwsza część. Duży potencjał widzę!
Opinia bierze udział w konkursie