Czytając książki takie jak ta, wciąż dziwi mnie fakt, że ludzie o odmiennej orientacji seksualnej są postrzegani inaczej niż ci heteroseksualni. Według mnie wyglądają tak samo, jedzą to samo, cieszą się z tego samego i również kochają tak samo jak my. Jest wiele par homoseksualnych, którzy potrafią dać więcej miłości, niż inni ludzie. Ja naprawdę nie widzę tu różnicy. Zauważyłam jednak, że autor miał sporo problemów z tego powodu. To jego osobista historia, gdzie zwierza nam się ze wszystkich bolączek, które go dręczyły. Pisząc tą bardzo osobistą książkę wiedział, że może przyjąć się jako biografia, lub poniesie całkowitą porażkę. Ja chylę czoła nad tekstem, który jest bardzo dobrze dopracowany, przede wszystkim szczery i otwarty. Jeśli mu coś w życiu nie wyszło, miał odwagę się do tego przyznać. Można dwojako ją zrozumieć. Mogła służyć jako spowiedź, gdzie spisał rzeczy, które go męczyły stawiając na prawdę i akceptację, pokazanie tego jaki jest naprawdę. Wydanie tej książki ma go po części uzdrowić, by sam mógł przyznać się przed wszystkimi, że jest gejem. Albo opowieść mogła posłużyć jako ukazanie społeczeństwu tego, jak traktują takie osoby i jakie jego zdaniem jest to niesprawiedliwe. To historie wzięte z jego życia, gdzie spisywał je w najzwyklejszych miejscach. Niekiedy zdradzał nam co w danym momencie robi i dlaczego w danej chwili nie mógł nam czegoś dokończyć. Te wszystkie formułki sprawiały, że odebrałam ją jako osobisty pamiętnik. Niekiedy może nadużywał niektórych zwrotów, ale podejrzewam, że gdybym sama miała opisać swoje życie, zrobiłabym podobnie. Autor bardzo chciał, byśmy wiedzieli gdzie pisał i co w danym momencie myślał. Widać, że cierpienie było nieodłącznym elementem jego życia. O czymkolwiek pomyślał, przekazywał nam to w prostej formie. Z wieloma rzeczami mogłam się zgodzić, choć bywały momenty, że przekazane informacje były na tyle osobiste, iż na twarzy pojawiał mi się rumieniec. Książka nie jest gruba, ale bywa, że mamy ochotę przemyśleć kilka rzeczy, dlatego odkładamy ją na bok. Następnie wracamy do niej ciekawi jak dalej toczyły się jego losy. Na koniec chciałabym dodać, że bardzo dobrze się ją czytało, gdyż lekki i prosty styl pozwalają uwierzyć w to, co o sobie napisał. Przygotujcie się zatem na wzruszającą opowieść o człowieku, który pomimo traum wie, że należy iść na przód! Polecam ją zwłaszcza tym, którzy mają własne problemy i nie wiedzą jak z nich wyjść:-)
Opinia bierze udział w konkursie