- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ich domem; wyskakiwali z niego całą trojką: przez nikogo niezauważana Gerta, która natychmiast biegła do domu, panna Judex i Frycuś, z namaszczeniem całujący ją w rękę. Barbora widziała to wszystko z okna, ale nigdy nie skomentowała ani słowem. To jeszcze dzieci, myślała, wkrótce im przejdzie. Nie przeszło. Wspomniała o tym Friedrichowi. Podskoczył jak oparzony, nie zamierzał ryzykować kariery tylko dlatego, że syn uciął sobie romansik z córką Regierungskommissara, który miał dla niej zapewne lepszych konkurentów. - To się musi skończyć - nakazał ostro, odkładając po kolacji serwetkę na stół. Frycuś zbladł jak ściana. Nie odezwał się słowem, rzucił tylko zaskoczonym i przestraszonym Gercie i matce gniewne spojrzenie osoby zdradzonej. Wtedy straciła go na zawsze. Ale Gerty nie straciła. Sama, bez sugestii Barbory, zdecydowała, że nie przestanie mówić po czesku. Wybrała tak, bo lubiła czeski, czeskiego używali w szkole, po czesku mówiła ta jej Janinka, która zwykle raczej nie mówiła. Gerta podjęła własną decyzję i z dziecięcą beztroską puszczała mimo uszu wszelkie zakazy Friedricha, choć tyle razy przyprowadzał ją do domu, całą we łzach, by dać jej w skórę za to, że na rogu ulicy szczebiotała po czesku z innymi dziewczętami. Barbora próbowała przekonać męża, żeby nie obciążał tym Gerty, ale on nigdy nie odpuścił. Drwiny i obrażanie wszystkiego co czeskie stały się normą w ich domu. Czesi, naród lokajów, tchórzy, zawsze gotowych się sprzedać. Naród bez honoru. Mówiąc to, patrzył żonie prosto w oczy, a ona nie mogła zdobyć się nawet na słowo w swojej obronie. Nawet kiedy przepędzał ją w nocy z sypialni. W milczeniu brała poduszkę, kołdrę i lokowała się na wersalce w kuchni. Tam długo nie mogła zasnąć, patrzyła w sufit i zastanawiała się, gdzie zniknęła dawna czułość, z którą kiedyś potrafili całe noce tulić się do siebie. Gdzie się podziały delikatne, namiętne pieszczoty, ciepło, z którym zdobywał jej ciało. Pozostały rozdrażnione, chłodne ruchy, w chwilach gdy się na niej kładł, by zaraz, jakby wstydząc się własnej słabości, odsunąć się jak najdalej, odwrócić plecami i milczeć. Barbora tego nie rozumiała. Wiedziała tylko, że nie może płakać, bo nawet cichy szloch rozwścieczyłby go, a ona znów zostałaby odesłana do kuchni. Nie powiedziała nikomu o bólach w klatce piersiowej, które odczuwała mniej więcej od końca listopada. Dość już nasłuchała się na temat Czechów, jaki to słaby, leniwy naród, naród symulantów, nie chciała też straszyć Gerty. Ostatnio wracała ze szkoły jakby odmieniona, bardziej dorosła. No tak, to ten wiek, myślała Barbora, przyglądając się córce, która tak szybko zmieniała się z dziecka w młodą kobietę. Czyżby się zakochała? Kto mógł przewidzieć, że tak szybko opadnie z sił? Ona, najmłodsze dziecko chłopa z Moutnic i dziewczyny zza miedzy, z od lat osiadłej w Czechach rodziny austriackiej, dziecko rodziców, po których powinna być zdrowa jak rzepa. Ale nie była. Może zresztą nie tylko bóle w piersi pozbawiły ją sił. Chęć życia uciekała z niej jak powietrze z jarmarcznego balonika. Dobrze wiedziała, że powinna wziąć się w garść, przemóc, wstać, iść dalej - tylko po co? Dla kogo? Dla kogo prócz Gerty, czuwającej przy niej, do końca oddanej, tulącej się do jej rozpalonego, spoconego ciała? Miała przy sobie wszystko, czego jej było trzeba, mimo to pragnęła jedynie zasnąć i nie martwić więcej ani teraźniejszością, ani, co gorsza, przyszłością. Nie ma słów oddających żal, że zostawiła córeczkę samą, że ukradła jej młodość i rzuciła na głęboką lodowatą wodę. Nie ma takich słów. Ale dłużej po prostu nie mogła tego wszystkiego znieść. VII Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej Spis treści: Okładka Karta tytułowa Prolog 1. Wojna z piętnem nazwiska Schnirch 2. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą 3. Miasto Deutschfrei 4. Przeszłość wciąż obecna 5. Solo Barbory Słownik nazw miejscowych Proza czeska Karta redakcyjna Tytuł oryginału: Vyhnání Gerty Schnirch First published in 2009 by Host, Brno Redakcja: Magdalena Granosik Korekta: Magdalena Lalak Konsultacja merytoryczna: Dominik Rozwadowski Projekt okładki: Katarzyna Gołąb Projekt typograficzny i skład: Mimi Wasilewska Zdjęcie na skrzydełku: Lenka Hatašová Zdjęcia na okładce: (C) Lukasz Rajchert / (C) Ostariyanov / (C) leedsn / Wydanie książki zostało dofinansowane przez Copyright (C) by Kateřina Tučková, 2009 Copyright (C) for the Polish edition by Wydawnictwo Afera, Wrocław 2019 Copyright (C) for the Polish translation by Julia Różewicz All rights reserved ISBN 978-83-65707-19-2 Wydawnictwo Afera kontakt: Wrocław 2019 Na zlecenie Woblink plik przygotowała Katarzyna Rek
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść historyczna, książki dla starszych pań |
Wydawnictwo: | Afera |
Wydawnictwo - adres: | biuro@wydawnictwoafera.pl , http://www.niedoparki.pl , PL |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2019 |
Wymiary: | 0x0 |
Liczba stron: | 448 |
ISBN: | 9788365707208 |
Wprowadzono: | 01.05.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.