SPRAWDŹ STATUS ZAMÓWIENIA
POMOC I KONTAKT
Ulubione
Kategorie

Wyspa dnia poprzedniego

O Akcji

Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.
Dowiedz się więcej
  • Promocja
    image-promocja
przeczytaj fragment przeczytaj fragment przeczytaj fragment

książka

Wydawnictwo Noir Sur Blanc
Data wydania 2018
Oprawa miękka
Liczba stron 456

Opis produktu:

W Wyspie Dnia Poprzedniego Umberto Eco w typowy dlań sposób łączy przygodową fabułę z dyskursem filozoficznym, nawiązując w treści i formie do takich arcydzieł jak Podróże Guliwera czy Kandyd.

Szlachcic z Piemontu, Robert de la Grive, uratowany z katastrofy morskiej, dostaje się na opuszczony statek `Daphne`, zakotwiczony w pobliżu nieznanej Wyspy. Na pokładzie i w licznych pomieszczeniach znajduje wiele tajemniczych przyrządów oraz ptaków i roślin. Z czasem się dowiadujemy, że Robert trafił na morze jako tajny wysłannik Mazarina i Colberta, usiłujących odkryć sekret obliczania długości geograficznej.

Dziwnym zrządzeniem losu naszemu bohaterowi również na pokładzie `Daphne` przyjdzie się zajmować tą kwestią. Prawdopodobnie statek stoi w pobliżu sto osiemdziesiątego południka, zatem na leżącej po jego drugiej stronie Wyspie - wedle obliczeń XVII-wiecznych geografów - powinien być jeszcze dzień poprzedni. Nękany wspomnieniami utraconej miłości i wizją nikczemnego brata-sobowtóra, Robert coraz zapamiętalej pragnie dostać się na Wyspę, gdzie można ponoć ujrzeć Gołębicę Koloru Pomarańczy.

W XVII stuleciu problem obliczania d ł u g o ś c i g e o g r a f i c z n e j spędzał sen z powiek możnym tego świata. Zamorskie wyprawy dawały wówczas możliwość znacznego powiększenia stanu posiadania, zapewniały nowe źródła bogactw i dobrobytu. Jednak by zawładnąć oceanami, należało poznać wszystkie tajniki nawigacji. Już samo wyznaczenie południka zerowego było kwestią sporną, gdyż południki, jako linie hipotetyczne, mają tę samą długość i żaden z nich nie został wyróżniony, jak równik wśród równoleżników, w sposób naturalny. Kolejnym problemem był pomiar czasu na morzu. Zegar wahadłowy się do tego nie nadawał ze względu na kołysanie pokładu. Próbowano wielu innych sposobów, choćby tak kuriozalnych jak posłużenie się `proszkiem sympatii`. Prototyp chronometru morskiego zbudował dopiero w 1735 roku angielski zegarmistrz, John Harrison. Ten skromny prowincjusz, obcy dworskim koteriom, długo musiał jednak czekać na oficjalne uznanie.

W pierwszej połowie XVII wieku Francją rządzili dwaj ministrowie. Ludwik XIII obdarzył zaufaniem i władzą kardynała Richelieu. Po śmierci monarchy i jego zausznika część uprawnień przeszła w 1643 roku - zgodnie z wolą królowej Anny Austriaczki - na kardynała M a z a r i n a. Ten mąż stanu, z pochodzenia Włoch (Giulio Mazzarini), faktycznie kierował państwem. Celem jego polityki zagranicznej było ugruntowanie międzynarodowej pozycji Francji, toteż kwestia wyznaczania długości geograficznej niewątpliwie pozostawała w sferze zainteresowań kardynała i jego urzędników, wśród których wyróżniał się Colbert. Po śmierci Mazarina (1661) 23-letni Ludwik XIV ogłosił, że odtąd sam będzie sprawował rządy jako Król Słońce. W sztuce dominował wtedy b a r o k, który panuje również na kartach tej powieści.
S
Szczegóły
Dział: Książki
Wydawnictwa: Literackie
Kategoria: Literatura piękna,  Powieść filozoficzna,  Powieść przygodowa,  książki na lato
Wydawnictwo: Noir Sur Blanc
Oprawa: miękka
Okładka: miękka
Rok publikacji: 2018
Wymiary: 145x235
Liczba stron: 456
ISBN: 9788373926295
Wprowadzono: 21.09.2018

Umberto Eco - przeczytaj też

Baudolino (twarda) Książka 54,52 zł
Dodaj do koszyka
Cmentarz w Pradze Książka 53,26 zł
Dodaj do koszyka
Migracje i nietolerancja Książka 18,95 zł
Dodaj do koszyka
Na ramionach olbrzymów Książka 48,86 zł
Dodaj do koszyka
Temat na pierwszą stronę (twarda) Książka 25,14 zł
Dodaj do koszyka
Wahadło foucaulta Książka 53,17 zł
Dodaj do koszyka

Książkowe bestsellery z tych samych kategorii

RECENZJE - książki - Wyspa dnia poprzedniego - Umberto Eco

Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.

4.4/5 ( 7 ocen )
  • 5
    5
  • 4
    1
  • 3
    0
  • 2
    1
  • 1
    0

Wpisz swoje imię lub nick:
Oceń produkt:
Napisz oryginalną recenzję:

Mateusz Wajzer

ilość recenzji:28

brak oceny 7-08-2008 11:27

Parę chwil temu skończyłem czytać powieść, która mnie delikatnie mówiąc rozczarowała. Po lekturze „Imienia róży” liczyłem na książkę ciekawszą, nieusypiającą. Zacznijmy jednak od początku.
Sam temat rozważań, które podjął Umberto Eco jawi się niezwykle interesująco. Na kartach powieści widzimy młodego szlachcica z Grivy i drogę, jaką przebył od rodzinnego domu, poprzez Casale i salony Paryża po „Dafne”. W drodze tej towarzyszyły mu szczególne persony, których wpływ na rozwój intelektualny głównego bohatera jest nie do przecenienia. Byli to między innymi karmelitański preceptor, ksiądz Emanuel, panowie de Salazar i Saint-Savin, kanonik z Dinge, paryscy przyjaciele, doktor Byrd oraz niemiecki jezuita Kasper Wanderdrossel. Rozwój ów wiódł od ciasnych, sekciarskich, materialistycznych poglądów z Grivy po libertyńskie rozważania paryskich salonów. W tym miejscu autor kpi z niedoskonałości ludzkiego umysłu, złudnych teorii właściwych nie tylko dla Europy okresu baroku.
W tle powyższych wydarzeń trwa rywalizacja dworów monarszych potęg kolonialnych w wyścigu o uzyskanie łatwego i koherentnego sposobu obliczania długości geograficznej. Nie trzeba wspominać jak wielkie znaczenie w owym czasie miałoby odgadnięcie tajemnicy punto fijo.
Mniej ciekawymi wątkami powieści, lecz znośnymi, są historia miłości głównego bohatera do nieosiągalnej Lilli oraz nienawiść do wyimaginowanego brata Ferrante. Swoista schizofrenia!
Jak już wspomniałem książka mogła być interesująca, ale nie jest. Przyczyna owego stanu rzeczy jest prozaiczna. Styl Eco to miejscami permanentne krygowanie się, zbędne zadęcie, wyszukana elokwencja, komplikowanie najprostszych rzeczy. W efekcie na czterysta kilkadziesiąt stron jedna czwarta pozostawia wiele do życzenia. Wszak do czytelnika można również skutecznie przemawiać bez napuszania się. Przykładem może być twórczość Georga Orwella.

Opinia bierze udział w konkursie

Czy recenzja była pomocna?

Czytanie Naszym Życiem

ilość recenzji:1

brak oceny 19-10-2018 10:35

Głównym bohaterem jest Robert, który dostaje się na opuszczony statek "Daphne" i odkrywa tajemniczą wyspę. W międzyczasie poznaje człowieka o dość specyficznym sposobie bycia, a czytelnik dowiaduje się, że Robert jest tajnym wysłannikiem mającym na celu przede wszystkim rozwiązanie zagadki związanej z obliczaniem długości geograficznej. Zagadnienia geograficzne spędzały ludziom sen z powiek od zarania dziejów. Przełomowy okazał się XV wiek, jednak jak wskazuje Umberto Eco, wiek ten nie przyniósł odpowiedzi na wszystkie zadawane wtedy pytania. Nauka ciągle się rozwijała, ale w swoim tempie. W Wyspie dnia poprzedniego autor opowiada o wieku XVII pod względem poszukiwania odpowiedzi na pytania związane z geografią.



Nie wiem, jak wygląda to u Was, ale ja zawsze fascynowałam się okresem wielkich wypraw geograficznych! Choć geografii samej w sobie nie lubię, to jednak odkrywanie nieznanych dotąd lądów, poznawanie kultur i religii świata jest dla mnie czymś niesamowitym. Nie mogę sobie wyobrazić, co musiało dziać się na świecie, kiedy udowodniono, że poza naszym lądem jest jeszcze wiele innych - tak bardzo różnorodnych pod każdym względem! Fascynacja poszukiwaniem czegoś nowego z tych ludzi żyjących w XV wieku w jakiś tajemniczy sposób przechodzi na mnie za każdym razem, kiedy o tym myślę. To jest coś naprawdę niesamowitego.



Wracając jednak do wątku powieści Umberto Eco, trudno jest mi ją ocenić. Wiem, że pisarz ten jest uznawany za jednego z najlepszych, a ja, szczerze mówiąc, nie potrafię wgryźć się w jego twórczość. Poniosłam klęskę przy konfrontacji z Imieniem róży, a teraz chyba ponownie poległam. Przede wszystkim Eco wtrącił do tej książki zbyt dużo filozoficznych przemyśleń, co sprawiło, że Wyspa dnia poprzedniego w którymś momencie przestała być powieścią, a przypominała bardziej coś w stylu traktatu filozoficznego. Filozofia sama w sobie jest bardzo trudną nauką, więc od razu mówię, że jeżeli od tej książki oczekujecie tylko dobrej zabawy i garści historii, możecie być zawiedzeni. Jest to literatura dla naprawdę wymagających czytelników i takich, którzy posiadają duży bagaż wiedzy. Teraz, będąc po lekturze tej książki, uważam, że ja takiego bagażu jeszcze nie posiadam, a do książki będę musiała wrócić za ładnych kilka lat.



Czytanie utrudniają również liczne opisy oraz bardzo powolna akcja. Być może nastąpiło tutaj zjawisko przerostu formy nad treścią, a może ja po prostu nie potrafię docenić kunsztu Umberto Eco... Pewnie jest to rzecz gustu, a o tym nie warto dyskutować. Jednak przyznaję, że naprawdę trudno czytało mi się tę książkę i musiałam często ją odkładać.



Wyspę dnia poprzedniego polecam przede wszystkim osobom, które czują, że będą w stanie przeczytać i zrozumieć tę książkę. Prawdą jest, że Umberto Eco to pisarz wyjątkowy i nietuzinkowy, ale jednocześnie wymagający i trudny. Jeżeli czujecie się na siłach, spróbujcie. :)

Czy recenzja była pomocna?