Ta książka jest jak pułapka, bo gdy się po nią sięgnie, nie da się jej odłożyć, aż do końca. Trzeba jak najszybciej ją przeczytać, żeby dowiedzieć się, czy ta niepozorna młoda kobieta poradzi sobie z nie mającymi litości wyspiarzami. ?Wyspa?, to książka, przy której czytaniu najlepiej wyłączyć myślenie i rzucić się w wir akcji, płynąc z jej nurtem. Tylko wtedy będzie ona w pełni dobrą rozrywką, którą czyta się z bijącym sercem i z wypiekami na twarzy. Niektóre sytuacje, które stworzył autor, wydają się wręcz absurdalne, bo kto przy zdrowych zmysłach zabiera dwójkę dzieci i drogi wynajęty samochód, by popłynąć promem z zupełnie obcymi ludźmi na prywatną i odciętą od świata wyspę. Niepojęte się też wydaje, żeby inteligentny człowiek i do tego lekarz wpakował się bezmyślnie w takie kłopoty, tylko dlatego, żeby zapewnić rozkapryszonym nastolatkom rozrywkę. Dlatego, nie potrafiłam traktować tej historii poważnie, bo to rozrywka w czystej postaci, w której nie należy szukać sensu ani większej głębi. Niektóre sceny są żywcem wzięte z filmów kina akcji. Heather to Rambo w spódnicy, nieustannie biegająca po wyspie w nieznośnym upale bez wody i żywności, nękana przez psychopatów, która do tego musi niańczyć bezczelne dzieciaki dużo starszego od siebie męża. Można by stwierdzić, że ?Wyspa? to thriller psychologiczny o konsekwencjach, zemście i walce o przetrwanie. Mroczny i niepokojący, w którym jest sporo przemocy i trupów, zarówno po stronie ludzi, jak i zwierząt, z dynamiczną, pełną akcji, wywołującą wiele skrajnych emocji, fabułą. Można by dociekać, co autor miał na myśli i co chciał przekazać w swojej książce, ale nie mam za bardzo ochoty silić się na analizy i doszukiwać się głębszych wartości tej książki, bo mam wrażenie, że nie o to autorowi chodziło. Moim zdaniem zależało mu tylko na napisaniu dynamicznej pełnej akcji książki i to mu się doskonale udało. Fabuła ?Wyspy? do pewnego momentu jest dość przewidywalna, dopiero gdy na wyspie rozpoczęło się polowanie, historia zaczęła wzbudzać moje zainteresowanie. Postaci według mnie zostały zaprezentowane zbyt płytko, brakuje mi ich psychologicznej charakterystyki, czegoś, co pozwoliłoby mi ich polubić, bardziej się z nimi solidaryzować. Byłby to doskonały scenariusz na film akcji, typu zabili go i uciekł. Wiem, że ta książka ma i będzie miała swoich zwolenników i nic w tym złego. ?Wyspa?, to dobra książka na leżak lub plażę, która zapewni chwile ekscytującej rozrywki. Co mnie w niej najbardziej drażniło? To dialogi pozbawione chwilami sensu i logiki i oczywiście fabuła, która żywcem wyjęta jest z filmów akcji klasy B. Gdy zacznie się pościg, to trwa on nieustannie, prawie do samego końca. Podobało mi się natomiast, że autor stworzył postać kobiecą, zamiast niezwyciężonego mężczyzny. Wykreował twardą kobietę, która wykazała się niesamowitą zaradnością, pomysłowością i determinacją, nie poddając się i nie wpadając w panikę, nawet wtedy gdy była ścigana przez szwadron zabójców. Niezadowalający był też dla mnie finał, nijak niepasujący do napędzającej adrenalinę akcji i szybkiego tempa, jakie miała powieść. Nieprawdopodobny zbieg okoliczności jak ulał pasowałby do hollywoodzkich zakończeń. Uwielbiam takie trzymające w napięciu historie, ale oczekiwałam czegoś więcej. Zmęczył mnie ten nieustanny pościg w buszu, w miejsce którego wolałabym poznać więcej szczegółów dotyczących rodziny mieszkającej na wyspie, czy przeszłości Heather. Co mi się bardzo podobało w tej książce, to przedstawienie więzi rodzinnych. Po powrocie z tej morderczej wyspy zupełnie odechciało mi się, wypraw zagranicznych, u nas przynajmniej wiem, z jakimi zwierzętami mogę się spotkać i co mi z ich strony może zagrażać. Chociaż z powieści wynika, że najbardziej niebezpiecznym zwierzęciem jest jednak człowiek. I to prawda, że nikt nie wie, jak sobie poradzi w obliczu śmierci lub skrajnego niebezpieczeństwa. Nikt bowiem nie wie, do czego jest zdolny, dopiero wtedy, gdy ktoś mu zagraża, lub jego rodzinie. Niemniej jednak pomimo kilku moich zastrzeżeń, jest to powieść, która czyta się nad wyraz dobrze i jeśli lubi się taką szybką akcję i fabułę skoncentrowaną na przetrwaniu na łonie natury, będzie ona miłą rozrywką. Jest to kino akcji w wersji książkowej, w której trudno doszukiwać się jakichkolwiek przesłań, czy analiz psychologicznych. Dobra rozrywka na przyzwoitym poziomie, która pozwoli na chwilowe oderwanie się od rzeczywistości. Książka, którą można wziąć ze sobą na plażę, na hamaczek w ogrodzie lub potraktować jako czasoumilacz w długiej podróży samolotem, lub pociągiem.
Opinia bierze udział w konkursie