Zobaczyłam ten film kiedy wchodził do kin, miałam wtedy około 13 lat (2005 rok), film mnie zauroczył, ale nie wpadłam na pomysł żeby sięgnąć po książkę. Teraz mi się to udało, kiedy mam 22 lata pod wpływem nagłego impulsu i ogromnej miłości do japońskiej kultury zakupiłam piękne wydanie książki i z ciekawością usiadłam w fotelu i zaczęłam czytać. Okazało się, że spędziłam w fotelu trochę więcej czasu niż planowałam, a wykłady na uczelni przestały być ważne. Książka jest wspaniała. Cieszę się, że zaczęłam ją czytać kiedy jestem już prawie dorosła, a nie zaraz po tym jak zobaczyłam film, bo zdecydowanie byłabym za młoda, żeby to wszystko zrozumieć. Przyznaje, że duży wpływ na odbiór książki ma u mnie moje zainteresowanie Japonią i trochę wiedzy na temat tego pięknego kraju,łatwiej było mi wyobrazić sobie niektóre rzeczy. Ale książka jest dla każdego, nawet dla osób, dla których Japonia jest ko0mpletnie obojętna, a może po przeczytaniu rej książki w kimś zrodzi się nowa pasja? Nic nie stoi na przeszkodzie, a wyznania gejszy są do tego najlepszym sposobem. Książka opowiada o młodej dziewczynie, które zostaje sprzedana i opuszcza rybacką wioskę trafiając do domu gejsz. Największym jej atutem są szaroniebieskie oczy, które jak dobrze wiemy w kulturze azjatyckiej są raczej nie spotykane. Dzięki pomocy znanej i popularnej gejszy Mamehy, młoda Chiyo przyjmuje imię Sayuri i zostaje gejszą, ale droga do sukcesu zdecydowanie nie była łatwa. Japończycy wręcz uwielbiają ciężka prace, uważają, że tylko pracując można do czegoś dojść. Widać to i w tej książce, sen czy odpoczynek nie jest dla kogoś kto w życiu chce coś osiągnąć. Sayuri musiała się uczyć, znosić liczne poniżenia, szczególnie ze strony głównej gejszy Hatsumomo, robić wszystko co jej tylko każą. To wszystko genialnie splecione jest z piękną miłośną historią i II wojną światową. To wszystko idealnie do siebie pasuje, nie jest to ckliwa historyjka miłosna, ale historia która miała wzloty i upadki. Najbardziej podobał mi się sposób w jaki została ona napisana, w tej książce czuć spokój. Jak człowiek ją czyta, to mimo tego, że pragnie wiedzieć jak to się skończy to jednak wie, że nie ma pośpiechu. Długie zdania z pięknymi metaforami, typowymi dla tej kultury pozwalają przenieść się do tamtych czasów. Wspaniale opisy krajobrazów pobudzają wyobraźnie. Genialnie opisane są tez kimona, których przewija się tam na prawdę wiele, ale opisanie detali pozwala zarysować cała kreacje. Trochę brakowało mi w książce wyjaśnień znaczenia japońskich nazw. Bardzo się ciesze, ze się one pojawiły, dzięki temu nie zostało to spłaszczone, ale piękno w jaki łączone są japońskie słowa jest bardzo ciekawe, dlatego chętnie bym przeczytała w przypisach jakimi znakami zapisane jest jakieś słowo, ale prawdopodobnie za dużo wymagam. Nie była to w końcu książka do nauki języka. Jeśli ktoś jest ciekaw, może poszukać w internecie na przykład. Od siebie dodam (bo nie pamiętam czy było to gdzieś w treści), że gejsza pisana jest na gei (sztuka) i sha (osoba) co daje piękną kobietę zajmującą się sztuką. Gejsze i ich historia zawsze mnie interesowały, mało osób wie jaka na prawdę była ich rola, dzięki tej książce można trochę wejść w ten świat i zobaczyć, że to nie było łatwe, niektóre dziewczyny były zmuszane do wielu rzeczy wbrew ich woli, ale jeśli chciały mieć dalej dach nad głową musiały robić co im kazano. Mimo wszystko trzeba pamiętać, ze to fikcja, o ile wiele rzeczy jeśli chodzi o charakterystykę Japonii się zgadza, to nie można tego brać dosłownie. Ale i ten fakt jest dokładnie wyjaśniony w książce, więc nie pozostaje nić innego, jak zaparzenie zielonej herbaty, włączenie spokojnej muzyki (może coś z tradycyjnej muzyki japońskiej dla odpowiedniego klimatu?) wygodny fotel i zapraszam do wspaniałej lektury, która nie bez przyczyny przez długo czasu utrzymywała się na listach bestsellerów, a aktualnie pojawia się w prawie każdym rankingu książek, które trzeba w życiu przeczytać.
Opinia bierze udział w konkursie