- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o początku z nim walczyłem, wszystkie moje fantazje zabarwione były przedziwnie doskonałą rozpaczą, podobną do namiętnego pragnienia. Pewnej nocy ujrzałem rozświetlone miasto unoszące się w ciemnościach otaczających moje łóżko i rozciągających się gdzieś poza nim. Było dziwnie spokojne, choć przepełniał je blask i tajemniczość. Widziałem wyraźnie mistyczne piętno odbijające się na twarzach ludzi, którzy się tam znaleźli. W ich słowach i gestach, gdy wracali późną nocą do domów, wciąż widać było oznaki jakiegoś tajnego porozumienia, które przywoływało na myśl masonów. Co więcej, ich twarze lśniły ze zmęczenia, onieśmielając do spojrzeń prosto w oczy. Wydawało mi się, że są jak te maski świąteczne, po dotknięciu których pozostają na palcach srebrne ślady pudru, że wystarczy dotknąć ich twarzy, by dowiedzieć się, jakimi kolorami zostali namalowani przez nocne miasto. Niedługo potem zobaczyłem, jak noc podnosi kurtynę tuż przed moimi oczami. Na scenie stała Sh?kyokusai Tenkatsu10. (Występowała wtedy wyjątkowo w teatrze w dzielnicy Shinjuku; chociaż numer magika Dantego, który widziałem w tym samym teatrze kilka lat później, robił dużo większe wrażenie, to ani Dante, ani nawet cyrk Hagenbecka podczas Wystawy Światowej nie oczarował mnie tak jak Tenkatsu, kiedy widziałem ją po raz pierwszy). Poruszała się po scenie ze swobodą i nonszalancją, a jej ciało o obfitych kształtach spowite było w szaty godne Wielkiej Nierządnicy z Apokalipsy. Charakterystyczna dla iluzjonistów wyniosła wielkoduszność, jak u arystokracji na wygnaniu, swoisty czar pełen melancholii i ruchy godne heroiny w połączeniu z kostiumem w złym guście, błyszczącym tak, jak tylko tandetne rzeczy błyszczeć mogą, makijażem mocnym jak u kobiet śpiewających smutne pieśni rokyoku, warstwą białego pudru widoczną nawet na palcach u stóp i pięknymi bransoletami wysadzanymi obficie sztucznymi kamieniami tworzyły, o dziwo, jakąś melancholijną harmonię. Innymi słowy, ten delikatny rozdźwięk dawał wrażenie szczególnego rodzaju harmonii. Miałem niejasną świadomość, że pragnienie ,,zostania Tenkatsu" i pragnienie ,,zostania konduktorem tramwaju" różniły się od siebie zasadniczo. Największa różnica polegała na tym, że w przypadku Tenkatsu zupełnie brakowało czegoś takiego jak tęsknota za ,,rzeczami tragicznymi". W chęci stania się nią nie było tego irytującego posmaku pragnienia z domieszką wstydu. A jednak któregoś dnia, starając się powstrzymać bicie serca, wśliznąłem się do pokoju matki i otworzyłem komodę, w której trzymała kimona. Spośród wszystkich kimon matki wyciągnąłem najwspanialsze, najbardziej rzucające się w oczy. Wybrałem pas obi w szkarłatne róże, namalowane olejnymi farbami, i opasałem się nim kilkakrotnie, jak turecki pasza. Głowę owinąłem chustką z jedwabnej krepy. Kiedy stojąc przed lustrem, zobaczyłem, że w tym zaimprowizowanym nakryciu głowy podobny jestem do pirata z Wyspy Skarbów, policzki zapłonęły mi szaloną radością. Ale było jeszcze dużo do zrobienia. Każda najmniejsza cząstka mnie, aż po koniuszki palców, musiała być godna tego misterium: za pas obi zatknąłem podręczne lusterko i lekko upudrowałem na biało twarz; następnie uzbroiłem się w latarkę srebrnego koloru, stare wieczne pióro z rzeźbioną metalową skuwką, wszystko, co tylko przyciągało wzrok. Przybrałem poważny wyraz twarzy i ruszyłem do salonu babki. Biegałem tam i z powrotem po pokoju, nie mogąc powstrzymać zwariowanego śmiechu pełnego obłędnej radości, i wykrzykiwałem: ,,Jestem Tenkatsu! Jestem Tenkatsu!". W pokoju oprócz leżącej w łóżku chorej babki była moja matka, jakiś gość i służąca przydzielona do opieki nad chorą. Lecz ja nie widziałem nikogo. W swoim entuzjazmie skoncentrowany byłem na tym, aby wszystkim przedstawić Tenkatsu, za którą się przebrałem, i nie widziałem nikogo poza sobą samym. W pewnym momencie spojrzałem na matkę. Siedziała z nieobecnym wyrazem twarzy, lekko pobladła. A kiedy nasze spojrzenia się skrzyżowały, gwałtownie odwróciła wzrok. Zrozumiałem. Do oczu nabiegły mi łzy. Cóż takiego wtedy zrozumiałem, czy też co zaczynałem rozumieć? Czyżby treść następnych lat -- te wyrzuty sumienia będące zapowiedzią winy -- dała wtedy po raz pierwszy o sobie znać? A może dostałem wtedy nauczkę, jak groteskowo prezentuje się moja samotność w kochających oczach i jednocześnie zrozumiałem, że sam odrzucam miłość... Służąca złapała mnie i zaprowadziła do drugiego pokoju. W jednej chwili, zupełnie jakbym był kurczakiem, którego należy oskubać, ściągnęła ze mnie to skandaliczne przebranie. Moja pasja przebierania się nasiliła się jeszcze bardziej, od kiedy zacząłem chodzić do kina i trwała niezmiennie mniej więcej do dziewiątego roku życia.
książka
Wydawnictwo Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa miękka |
Liczba stron 240 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura piękna, Powieść psychologiczna |
Wydawnictwo: | Państwowy Instytut Wydawniczy |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Liczba stron: | 240 |
ISBN: | 9788306034929 |
Wprowadzono: | 26.04.2019 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.