Strasznie mnie denerwują zwroty: "Ryby i dzieci głosu nie mają" albo "Przyjdź, jak będziesz dorosły. Tak często dorośli nie chcą słuchać młodych ludzi, a oni w wielu przypadkach mają bardzo dobre pomysły, których nie mogą wykorzystać. "Young power" ukazuje trzydzieści historii nastolatków, którzy swoje pasje zamienili w pracę, którzy nie mając nawet dwudziestu lat, już osiągnęli sukces, którzy walczą o to by wszystkim żyło się lepiej i wiedzą, jak dbać o środowisko. Wiele osób mogłoby z nich brać przykład.
W pozycji tej znajdziemy między innymi historię chłopca, który walczy z tym, by było ciszej. Chce, by chorzy na autyzm ludzi czuli się lepiej, dlatego między innymi działa w kierunku ściszenia szkolnych dzwonków. Opisana została również historia trzech dziewiętnastolatków, którzy pracują nad opaską dla kierowców, która miałaby ich budzić, kiedy tym zdarzyłoby się przysnąć za kierownicą. Czytelnik poznaje również dzieciaki, które martwią się zmianami klimatycznymi, zaśmiecaniem ziemi i "kondycją" środowiska. Takich historii jest o wiele więcej. W książce znalazła się też Viki Gabor - zwyciężczyni Eurowizji dla dzieci, której chyba nie muszę jej nikomu przedstawiać.
Podoba mi się wydanie tek pozycji. Twarda oprawa, dużo ilustracji, kolorystyka w odcieniach niebieskiego, czerwonego oraz żółtego, estetyczna wklejka, cieszą moje oczy. Szerokie marginesy i duża czcionka sprawiają, że książkę czyta się szybko. Myślę, że jest to ważne, jeśli chce się zainteresować młodzież do jej lektury. Wiadomo, że dzieciaki prędzej sięgną po coś napisanego w takiej formie, niż po może liter w niekończących się wersach. Dlaczego ważne jest, by sięgali oni po tego typu pozycje? Ponieważ być może mają jakiś pomysł, którym wstydzą się podzielić, a "Young power" doda im otuchy, albo udowodni, że warto wierzyć w marzenia!
Tak bardzo chciałabym, by rodzice wspierali swoje pociechy, nie podcinali im skrzydeł, nawet jeśli wydaje im się, że to, co oni robią, nie ma sensu. Ważne jest też to, by nie zmuszać ich do rzeczy, których nie chcą robić, tylko dlatego, by zaspokoić swoje niespełnione ambicje. Kto wie, może to pod Waszym dachem rośnie mały geniusz, pływaczka olimpijska albo piosenkarka, o której kiedyś usłyszy cały świat?