?Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami? autorstwa Ady Johnson, stanowi historię która otuli Wasze czytelnicze serca oraz sprawi ciarki na plecach przez pewne elementy grozy...
W szkockim domku polsko-angielskiego małżeństwa Hudsonów trwają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. W gościnnych murach Strasznego Dworku zebrało się liczne towarzystwo, tworząc prawdziwy tygiel narodowości, kultur, a nawet... wymiarów. Tak to bywa, gdy jeden z gości jest etnografem badającym zwyczaje pogrzebowe Szkotów i niechcący sprowadza pod dach gospodarzy cmentarną zjawę. Szybko okazuje się, że niespokojna dusza oczekuje od mieszkańców dworku czegoś więcej niż miejsca przy wigilijnym stole...
?Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami? było moją pierwszą stycznością z piórem tej autorki - niestety przez liczne ?niewypały? obawiałam się sięgnąć po ten tytuł. Jedynym elementem, który skusił mnie do przeczytania tej pozycji był wątek paranormalny. Poza świetnymi opisami świątecznych przygotowań Johnson przygotowała dla nas postać tajemniczego ducha, który zaczyna ?gnębić? mieszkańców szkockiego dworku. To właśnie jego osoba nadała całej historii pewnego rodzaju grozę - no nie będę ukrywać, że znalazły się tutaj fragmenty, przez które miałam lekkie ciarki. Pani Ada przygotowała dla swojego czytelnika kilka ciekawostek na temat zwyczajów pogrzebowy Szkotów - jestem zaskoczona wiedzą autorki na ten temat. Czytając zakończenie bardzo się ucieszyłam, nie mogę Wam oczywiście powiedzieć czemu, ale jestem pewna, że w czasie czytania zrozumiecie, dlaczego finał tej historii tak bardzo mi się spodobał.
Autorka przybliża nam nie tylko zwyczaje pogrzebowe, ale również tradycje świąteczne, które obchodzi się (jeśli dobrze policzyłam) aż w pięciu krajach! O większości z nich już słyszałam, jednak znalazły się tutaj również informacje, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Johnson ma dar do pisania opisów miejsca czy ogólnie zachowań, emocji bohaterów - w czasie czytania kilka razy pokusiłam się o zamknięcie oczu i autentycznie poczułam ciepło płynące z rozgrzanego kominka oraz słyszałam skrzypienia śniegu pod nogami bohaterów, niesamowite uczucie.
Chyba teraz czas chwilkę ponarzekać, prawda? W czasie czytania irytowały mnie tylko dwie rzeczy:
1)Ilość bohaterów - nie wiem czy wiecie, ale ?Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami? to trzeci część cyklu na temat tych bohaterek. Zdaję sobie sprawę, że wada ta wynika z mojej winy, ponieważ nie czytałam poprzednich części, to jednak na samym początku tej lektury w mojej głowie panował chaos - nie potrafiłam ogarnąć kto jest kim. Bohaterowie bardzo dobrze się znali - co rzucało się w oczy w czasie czytania pierwszych rozdziałów, a ja momentami czułam się jak piąte koło u wozu,
2)Data wydania - no nie mogłam przeboleć tego, że tytuł ten czytałam kiedy za oknem zamiast śniegu lał deszcz, co niestety przeszkadzało mi w delektowaniu się tą historią - pani Ada stworzyła świetny klimat, dlatego by lepiej wczuć się w fabułę po ten tytuł sięgnę raz jeszcze w grudniu.
Czy książkę polecam? ?Z duszą na ramieniu, czyli święta z Dziewuchami? to historia pełna magii oraz świetnego humoru. Jest to również kolejny tytuł, który udowadnia jak wielką moc ma przyjaźń - tylko będąc razem jesteśmy w stanie zdziałać wiele. Co tu dużo mówić, jeśli uwielbiasz okres grudniowy, to koniecznie (w czasie przygotowania potraw na świąteczną kolację) sięgnij po ten tytuł - jestem pewna, że Ci się spodoba.
Opinia bierze udział w konkursie