Podobno najniebezpieczniejszym zwierzęciem jest sam człowiek.
Justyna Kopińska pisze o niewygodnej prawdzie, którą wielu próbowało zamieść pod dywan. Odgrzebuje stare sprawy, by oddać sprawiedliwość tym, którzy jej nie dostali. By wymierzyć choć cień kary tym, którzy się od niej wywinęli.
?- Bo w polskim wymiarze sprawiedliwości dziecko to nie jest ?dobry? świadek ? kontynuuje biegła sądowa, która prosi o anonimowość. ? Najlepszy świadek to wykształcony mężczyzna po czterdziestce. Dziecku z założenia nikt nie wierzy.?
?Z nienawiści do kobiet? to zbiór historii, które poruszyły społeczeństwo i media. Osiem opowieści, w których dowiemy się między innymi o księdzu pedofilu, który wciąż odprawia msze, o gejach, którzy spowiadają się w kościele, czy o dyrektorze więzienia, który uniknął kary i odpowiedzialności, choć ewidentnie był chory psychicznie i winny. Najgorsze w tym zbiorze było to, że jedna historia toczyła się tuż obok mnie, a ja o niej w ogóle nie słyszałam. To mnie zszokowało i ? jako, że to była chyba najmocniejsza opowieść w całej książce ? zabolało najbardziej.
?- Żaden z sędziów nie kwestionował zarzutów. Wszyscy uwierzyli dziewczynce. Mieli po prostu inne spojrzenie na szkodliwość przestępstwa.?
Wbrew tytułowi, nie czytamy tylko o bohaterkach i wyrządzonych im krzywdach. Z jednej strony poczułam się zawiedziona, bo liczyłam na taki zoom na kobiety. Z drugiej natomiast lepiej szerzej patrzeć na problemy i mieć wgląd w różne sytuacje. Ponadto na oddanie sprawiedliwości zasługują obie płci.
?W rozmowach z żołnierzami podpułkownik podkreślał, że rola kobiet jest ?służebna? względem mężczyzn.?
Autorka jak zwykle bije po gębie mocnymi akcentami, choć zdecydowanie jestem w tej części czytelników, którzy uważają, że ?Polska odwraca oczy? była bardziej bolesna i cięższa do strawienia.
?-Z mojego punktu widzenia ta sprawa była drobna. Pan prokurator nadużył swojego stanowiska, by zyskać przychylność pań.?
W książce pokazany jest przede wszystkim kulawy system. Aparaty sprawiedliwości, które nie działa jak trzeba, nie wymierzają ciosów w miejsca, które mogą sami odczuć. Opinia publiczna, która ? choć mająca znaczenia ? nie mawiększego wpływu na rozwój sytuacji. Czytelnik, który wcześniej miał zaufanie do instytucji państwowych, po przeczytaniu reportaży ujętych w obu książkach na zawsze zmieni swoje myślenie.
?-Sprawa dyrektora ze Sztumu potwierdza przekonanie społeczne, że jeśli jesteś funkcjonariuszem publicznym, masz znajomości, to aparat sprawiedliwości nie tylko cię nie skaże, ale jeszcze utuli.?
Cykl reportaży zamyka zaskakujący wywiad z Justyną Kopińską, przeprowadzony przez Szymona Jadczaka ? dziennikarza śledczego TVN. Dowiemy się z niego między innymi o tym, czy autorka nie boi się zemsty czarnych charakterów swoich reportaży. Przeczytamy również o granicach moralnych autorki.
Justyna Kopińska jest na pewno jedną z lepszych dziennikarzy w swoim fachu. Potrafi dostrzec prawdziwy problem i nie cofnie się przed niczym, żeby go zobrazować i postarać się wyjaśnić. Nie ukrywa nic przed swoimi czytelnikami. Drąży temat do upadłego, by nie kryć przed społeczeństwem wadliwego systemu, czy bolesnych opowieści. Zaskakujący jest fakt, że ? jak sama mówi ? nie doświadczyła w życiu niczego drastycznego, wręcz przeciwnie. A mimo wszystko stała się kobietą empatyczną, chcącą wyjaśniać zło czyhające w polskiej rzeczywistości. Jej zaciętość powinna być nagradzana przy każdej książce.
W SKRÓCIE:
PLUSY: Mocna, treściwa i przede wszystkim PRAWDZIWA książka. O ludziach, którzy mogli żyć obok nas, bo żyją w naszym świecie. O miejscach, które być może znamy.
MINUSY: Dla mnie w tej książce nie ma żadnych minusów.
DLA KOGO: Z jednej strony chciałabym polecić osobom, które doświadczyły w życiu trudnych sytuacji. By mogli zobaczyć, że w tym wszystkim nie są sami. Z drugiej natomiast, poleciłabym to osobom odpornym na strach, obrzydzenie i złość. Choć koło takich historii nie można przejść obojętnie. A najchętniej poleciłabym to wszystkim. Aby każdy zobaczył co naprawdę dzieje się za ścianami. Co może mieć miejsce w kościele, wojsku, więzieniu.
Opinia bierze udział w konkursie