Od samego początku polubiłam twórczość Pana Marcina Dudzińskiego za to, że w jego całościowej skonstruowanej Cykl: Trylogia Profanum można odkrywać rozdział po rozdziale, jak zmieniały się losy bohaterów, którzy musieli poniekąd zmagać sami ze sobą, pokonując liczne przeszkody, a na ich drodze pojawiał się i znikał biskup Stanisław Walter.
Nie da się tego faktu ukryć, że bracia Walterowie Stanisław i Jerzy Walterowie wzbudzali we mnie ogromną ciekawość, a to ze względu na to, że poznali oni życie w trudnych warunkach i wiedzą oni, co to znaczy utrata kogoś, cierpienie, ból, patrzenie na czyhające w młodym wieku niebezpieczeństwa, jakie dokonują dorośli, a świadkami nieświadomymi niczego ich czynów są dzieci.
Ucieszyłam się z tego powodu, że mogłam ponownie sięgnąć do przeczytania książki autorstwa Pana Marcina Dudzińskiego całościowy Cykl: Trylogia Profanum (tom 3) pt. Za nami wszystkimi, aby móc ostatecznie dowiedzieć się, w jakich okolicznościach będzie miał finał losów bohaterów, których polubiłam.
Owszem nie akceptowałam jedynie, w co poniektórych bohaterach ich wnikliwej dociekliwości, która była dla mnie męcząca i nie do zniesienia, a dotyczyła ona głównie zachowań Pani prokurator podczas przesłuchań.
Pojawia się w tym oto kryminale w niezwykle ujęty sposób pokazana tajemniczość, waleczność w dążeniu do upragnionego celu, którego jego skutki odczuwało się na każdym kroku.
Pan Marcin Dudziński ma umiejętność do opisywania tak mocno przedstawionych nagłych i niespodziewanych zwrotów akcji, że nie zabraknie w trakcie ich czytania adrenaliny, która pojawia się i co ciekawie nie znika tak łatwo z pola widzenia.
Dzięki temu, że z bohaterami zostały, przeprowadzone wywiady na podstawie raportów z przesłuchań można wyrobić sobie zdanie na ich temat, a to jest dodatkowy ich atut, który tak bardzo lubię odkrywać w tego oto przedstawionych kryminałach.
Zadawałam sobie pytania w trakcie czytania Cykl: Trylogia Profanum (tom 2) w jaki sposób autor zrelacjonuje nam dalszy ciąg wydarzeń, czy podoła temu niełatwemu zadaniu, które sam wyznaczył sobie stworzenie niezwykłego świata pełnego niebezpieczeństw, mroczności, a przede wszystkim, co tak naprawdę ukrywało się w przeszłości, która tak wiele potrafi zmienić w życiu tym obcym, a jednak bliskim sobie światom mającym po części związek z czynieniem dobra, a uniknięciem zła.
Czy wyrządzone zło zostanie sprawiedliwie osądzone i czy wystarczy sił, aby rozwiązać pozostałe zagadki kryminalne pozostałym wiernym przyjaciołom komendanta miejskiego policji Jerzego Waltera?
Panu Marcinowi Dudzińskiemu dziękuje za to, że tak w tym trudnym dla niego czasie podjął się napisania kryminału oraz opracowania całego jego cyklu. Zadbał w nim on oto, aby zagościł i udzielał się odpowiedni klimat, doceniał na każdym etapie pracę ludzi, dzięki, którym on powstawał.
Warto docenić każdą udzieloną wskazówkę, pomysłowość, gdyż są to ważne aspekty podczas pisania, a najważniejsze to wsparcie w tak niełatwym dla niego czasie pandemicznym.
Kryminał ten czytało mi się bardzo dobrze.
Zawiera on 45 rozdziałów napisanych językiem zrozumiałym.
Elementami dodatkowymi w tym oto kryminale jest pięknie zaprojektowana pasująca idealnie do jej tytułu okładka oraz czcionka ułatwiająca jego przeczytanie.
Polecam przeczytać ten kryminał.
Opinia bierze udział w konkursie