- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.e może nieznana ewangelia, kto wie, czy nie najstarsza z istniejących? Jakże sensacyjne byłoby to odkrycie! Dlaczego jednak Rajmund miałby ukryć ją przed braćmi z zakonu i przed Kościołem? Czy zawierała jakieś niewygodne treści? Ale przecież rękopis to nie przedmiot, więc Wanda założyła, że to jakaś relikwia. Epoka, w której żył Rajmund, kochała się w ,,świętych przedmiotach", nierzadko były to po prostu ludzkie szczątki. Te spekulacje okazały się banalne w zderzeniu z wiadomością zawartą w liście odebranym w klasztorze św. Katarzyny. Andrzej pisał: Jeżeli czytasz ten list, to znaczy, że spotkałeś się z bratem Maksymem i zdecydowałeś podjąć poszukiwania. Jak wspominałem w poprzednim liście, znajdziesz tu klucz do rozwiązania zagadki. Najpierw muszę Cię jednak poinformować, czego szukasz. W skrzynce jest drewniany osiołek. Należał on do Jezusa, a wystrugał go dla niego święty Józef, o czym informuje Alfeusz w swoim rękopisie. Teraz rozumiesz wagę zadania, którego się podjąłeś: szukasz dziecięcej zabawki naszego Wiadomość jest szokująca. Choć minęły trzy dni, wciąż nie potrafimy otrząsnąć się z wrażenia. Tym bardziej irytuje, że o miejscu ukrycia skrzynki wiemy niewiele więcej niż przed wyjazdem. Przeczytaliśmy list wielokrotnie. Na dwóch stronach Andrzej napisał zaledwie kilkanaście zdań. Kończąc, stwierdził: Jak wspominałem w poprzednim liście, znajdziesz tu klucz do rozwiązania zagadki. Zostawił go templariusz Rajmund pod postacią wiersza. Jeśli uważnie przeanalizujesz wiersz, odczytasz jego ukryty sens oraz domyślisz się, gdzie pojechać, co zobaczyć i uczynisz to - powinieneś odnaleźć ten skarb. Wiem, że Cię na to stać. Powodzenia. Wiersz jest po łacinie. Templariusz Rajmund napisał go w 1223 roku, a zatem stosunkowo młodą łaciną. Andrzej mógł go przetłumaczyć, bo łacinę znał perfekcyjnie. Nie uczynił tego, bo jak stwierdził, to jest wiersz i wymaga nie tylko precyzyjnego tłumaczenia ze względu na to, że każde słowo jest ważne, co mógłbym uczynić, ale także umysłu poety, który polskiemu tłumaczeniu nada nastrój i melodykę odpowiadającą średniowiecznemu brzmieniu, czego dokonać nie jestem w stanie. Po dwóch tygodniach od powrotu z Synaju nadal stoimy w miejscu. Żaden z łacinników, których prosiłem o tłumaczenie, nie podjął się zadania. Wtedy przypominam sobie księdza Wiktora. To znajomy z młodości, kapłan żyjący nieco na uboczu, w małej parafii, znakomity łacinnik, często studiujący starodruki, historyk z wykształcenia, muzyk z powołania i poeta piszący teksty do swoich kompozycji. Czyta już trzeci raz wiersz i przecząco kiwa głową. - To bardzo trudny tekst do tłumaczenia, bo napisany łaciną, która zawiera wiele dziwnych naleciałości - mówi. - Nie wszystko rozumiem, są tu słowa o nieznanych mi rdzeniach, może greckich, a może arabskich. Nie wiem, czy dam radę. Ale jeśli mam spróbować, potrzeba mi czasu. Muszę trochę postudiować. Na dodatek to jest wiersz, a ty chcesz, by i po polsku miał poetyckie brzmienie. Spróbuję, ale uzbrój się w cierpliwość. To potrwa. I nie wiem, czy się uda. Odzywa się po miesiącu: - Przyjeżdżaj, przetłumaczyłem, ale to dziwna poezja. Bardziej jakieś zaszyfrowane zadanie niż wiersz. W co ty się wpakowałeś? Siedzimy w niewielkim pokoiku. Ksiądz Wiktor wyciąga kieliszki i rozlewa koniak. - Wiesz - śmieje się - za tę robotę należy mi się nie ta jedna butelka, którą przywiozłeś, lecz cała skrzynka! Przetłumaczyłem wiersz, spróbowałem nadać mu polską rytmikę, ale niewiele z tego rozumiem. Może ty zrozumiesz więcej. Podaje mi kartkę, a z drugiej czyta na głos: Pojedź tam, gdzie matka była, kiedy z Janem uchodziła. W Jerozolimie rozpocznij, odwiedź potem miejsc aż sześć, a w Efezie już odpocznij.
książka
Wydawnictwo Bernardinum |
Data wydania 2013 |
Oprawa miękka |
Liczba stron 328 |
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Literatura faktu, publicystyka, Literatura piękna, Powieść historyczna, książki dla starszych pań |
Wydawnictwo: | Bernardinum |
Oprawa: | miękka |
Okładka: | miękka |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 328 |
ISBN: | 978-83-7823-250-6 |
Wprowadzono: | 17.10.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.