Na jaki tytuł w tym roku najbardziej czekacie? Dla mnie taką bardzo wyczekiwaną książka jest właśnie "Zabić Redferna", czyli szósty i zarazem ostatni tom serii.
Inspektor David Redfern nadal mieszka u dziadka, po tym, jak jego mieszkanie zostało spalone.
W dalszym ciągu próbuje dowiedzieć się, co się stało z jego przyjacielem, za którego zabójstwo poniósł odpowiedzialność. Linda zostawia mi dokumenty, które mają mu pomóc w tym śledztwie i w poznaniu tożsamości tajemniczego Palacza. Redferna jest też przekonany, że wszystkie sprawy łączy śledztwo w sprawie śmierci dzieci, których ciała zostały znalezione w magazynach Sheerwater.
Kiedy jest już przekonany, że wie, kto jest Palaczem, jego dziadek wpada w poważne niebezpieczeństwo. Redferna zrobi wszystko, aby go uratować i rozwiązać zagadkę, która nie daje mu spokoju. Czy zdąży to zrobić, za nim będzie za późno?
Są takie serie i bohaterowie, z którymi bardzo trudno się rozstać. I taką serią jest i bohaterem jest Redfern. Polubiłam go od pierwszego tomu. I nie tylko jego. Równie mocną sympatię poczułam do Siewiaszczyka, dziadka Redferna, do Puszki i Summer. Nie moge też zapomnieć o Bambim.
Dlatego ta lektura była dla mnie trochę trudna. Chciałam poznać zakończenie, a jednocześnie nie chciałam, żeby już ta historia się kończyła.
Muszę jednak przyznać, że annarozenberg świetnie poprowadziła cały cykl, a "Zabić Redferna" jest idealnym jego zwieńczeniem. Wszystkie wątki znajdują swoje rozwiązanie, a ostatnie zdanie chwyta za serce i wzrusza.
Dużo dzieje się w tym tomie. Nie brakuje zwrotów akcji i emocji. Redfern został wystawiony na ciężką próbę. W krótkim czasie stracił przyjaciółkę, jego dziadek zniknął i jest w niebezpieczeństwie, a Marta dochodzi do siebie w szpitalu i planuje powrót do Polski. Bardzo mu współczułam i jednocześnie kibicowałam. Nie chciałam, żeby seria skończyła się tym, że David zostanie sam lub zginie.
Oczywiście, autorce udało się mnie wywieźć w pole, bo nie rozgryzłam tej intrygi sama. Nie chciałam też wierzyć, że rodzina może być tak wyrachowana i ponad wszystko stawiać status, pieniądze i opinie innych. Tym samym skazując na śmierć jednego ze swoich członków, który nie zgadza się na zło i chce położyć mu kres.
Postać Adriana Bonesa, chociaż poznajemy ją, kiedy już nie żyje, w tym tomie odgrywa ważną rolę. Czytelnik ma też okazję poznać go trochę lepiej i zrozumieć, przez co musiał przejść i co doprowadziło do jego śmieci.
Tak jak wcześniej wspomniałam "Zabić Redferna" to świetne zakończenie serii. Mam jednak cały czas nadzieję, że to nie ostatnie spotkanie z tymi bohaterami. I może uda się ich spotkać, choćby przelotnie, w kolejnych książkach autorki. Bardzo na to liczę. A Was zachęcam do poznania całej redfernowej serii.
Opinia bierze udział w konkursie