,,Miłość jest obecnością, zaufaniem, intymnością, emocjami, uwielbieniem, odwagą, siłą i wiarą w lepsze jutro. Ale żeby szczerze kogoś pokochać, trzeba najpierw wszystko sobie wybaczyć i zamknąć drzwi, za którymi chowa się przeszłość. I okazać zaufanie.
Los bywa przewrotny. Nie ułatwia życia, często stawia przed różnymi ciężkimi wyborami, płata figle. Nieraz doprowadza do płaczu, złości, ale i do szczęścia czy radości. To od nas zależy, jak przyjmiemy niespodziewane wydarzenia, które wywrócą życie do góry nogami. Czy się poddamy pod ich ciężarem, czy będziemy walczyć o dobro i szczęśliwe zakończenie.
Uwielbiam pióro autorki. Za to, że pokazuje siłę kobiet, rodziny, przyjaźni i miłości. Za biel i szarość życia codziennego, tego pięknego oblicza, jak i zarazem brzydkiego, smutnego, który odciska piętro w sercu i duszy. Za trudne wybory, które zmuszają do przemyśleń, refleksji, do przeżywania tego wszystkiego, co bohaterowie powieści. Za możliwość uwierzenia, że po każdej burzy wzejdzie słońce, za to, że znajdzie się ktoś, kto podniesie nas do pionu, gdy zwątpimy w nasze możliwości. I za te cudowne emocje, które oplatają czytelnika niczym ciepły koc. Miłość nie jest łatwa. Wiele musi przejść, wiele pokonać przeciwności, bólu. Jest delikatna i trzeba ją pielęgnować, by nigdy nie wyblakła, nie została zraniona. Miłość to obecność przy człowieku, który jest dla nas ważny. Na dobre i złe. W złości i chorobie, na wieki.
"Wszystko ma znaczenie. Każda sytuacja, każdy spotkany człowiek, każdy cel, do którego dążysz, to wszystko czegoś uczy. Sama musisz określić, czego tak naprawdę chcesz w życiu. Jeśli nie umiesz powiedzieć, czego chcesz, to ustal, czego na pewno nie chcesz. To tak, jakbyś usuwała z drogi leżące na niej śmieci. Dzięki temu lepiej widzisz drogę i cel swojej wędrówki."
Podoba mi się to, że autorka stworzyła pokolenie charakternych kobiet i niezależnie od której zaczniemy przygodę z Lipowym Wzgórzem, każda z nich jest zamkniętą, odrębną, piękną historią. Różnią się wiekiem, podejściem do życia, zawodem, planami na przyszłość. Każdą z nich odzwierciedla inny żywioł, ale razem tworzą spójną, piękną więź, siłę, determinację i to, że z każdej opresji jest zawsze jakieś wyjście. Łączy je również niesamowite i piękne miejsce, w którym autorka osadziła fabułę każdej z powieści. Lipowe Wzgórze, do którego sama chciałabym trafić. Do miejsca, gdzie nikogo się nie ocenia za popełnione błędy. Do miejsca, w którym panuje życzliwość, szczerość, szczęście i miłość. Po każdej przygodzie z tym miejscem przepełnia mnie ogrom emocji i, mimo że w każdej części pojawiają się nagromadzone problemy, troski, ogrom pracy to dają nadzieję, pokrzepiają serce, że wszystko skończy się dobrze.
Polecam każdemu sięgnąć po książki Ilony Gołębiewskiej. Pokazuje prozę życia, przeróżne wartości, siłę kobiet. A do tego przelewa w każdego ogrom przeróżnych emocji, które utrzymują się długo, nawet po ukończeniu książki. Gorąco polecam!