Diana dobiega trzydziestki. Z dnia na dzień stała się matką małych chłopców oraz opiekunką psa i wydawać by się mogło, że znakomicie odnalazła się w tej roli. Wraz z pomocą dziadków jej podopiecznych lawiruje między ogromem obowiązków związanych z życiem domowym ale i zawodowym. Choć nie ma wiele, a jej życie często przypomina chaos nie do okiełznania, to nigdy nie brakuje jej pokładów miłości w sercu do swoich najbliższych. Ale nawet komuś tak silnemu z zewnątrz jak Diana i tak szalonemu w swych wielu poczynaniach przydałaby się pomocna dłoń, by wspólnie ogarnąć to nieprzewidywalne życie, które prowadzi.
Dallas jest sąsiadem Diany oraz trenerem jej siostrzeńca. Wytatuowany, żonaty i specyficzny w swoich kontaktach z ludźmi, nie pozostawia po sobie dobrego pierwszego wrażenia. W sumie kilku kolejnych też. A jednak ma znakomite podejście do dzieci. Jest honorowy, obowiązkowy, pomocny i nie obawia się ciężkiej pracy. Kryje w sobie mnóstwo tajemnic ale i ogromne serce, które musi chcieć pokazać. Czy Diana okaże się tą szczęściarą i będzie należeć do grona jego przyjaciół?
"Zaczekaj na to" to zdecydowanie najlepsza książka Zapaty- po prostu. A warto wspomnieć, że czytałam wszystkie jej powieści wydane w Polsce. Ta historia... ona jest po prostu wyjątkowa, niezwykła i niepowtarzalna. Liczy sobie, bagatela, 586 stron, a ja i tak czuję niedosyt po jej zakończeniu. Wniknęłam w wykreowany w niej świat bez reszty i wcale nie mam ochoty stamtąd wracać. To jedna z tych powieści, która zarówno bawi jak i wzrusza ale też niemożebnie angażuje każdym elementem, który w niej znajdziemy. Kreacja postaci jest genialna, perfekcyjna i chyba po raz pierwszy na równo pokochałam obie główne postaci. Diana jest tak szalona i zadziorna, ma cudowne podejście do dzieci, ma w sobie ogromną siłę i naprawdę podziwiałam ją na każdym kroku. Jednak pokazana jest jako zwykły człowiek, wraz ze wszystkimi jej wadami, bolączkami i rozterkami i to sprawia, że jest idealna. A Dallas? Ten mężczyzna jest chyba elementem fantastyki w tej książce, bo nie wierzę, że takie osoby można gdzieś spotkać w rzeczywistości. Ta historia to nie tylko najdoskonalszy slow-burn z jakim kiedykolwiek się spotkałam. To także wybitnie zgrany z fabułą humor, niesamowite przygody małej rodziny Diany, trudne tematy odnoszące się do relacji rodzinnych i żałoby i autentyczne emocje, które odczuwamy na własnej skórze. A wisienką na torcie jest delikatne nawiązanie do mojego ukochanego "Kulti", które obecnie spadło na drugie miejsce w moim prywatnym rankingu książek Zapaty. Ta powieść to czyste złoto w najlepszym wydaniu, kocham ją całym sercem i ogromnie, naprawdę ogromnie ją polecam!
Opinia bierze udział w konkursie