- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i się internetowo. Dwukrotnie wymienili się mejlami, żeby potwierdzić fakt posiadania akurat TEGO faraona. O pomyłce nie mogło być mowy. Mężczyzna miał prawie pięćdziesiąt lat i od dziecka kolekcjonował znaczki. Przez pewien czas był nawet jakimś konsultantem Polskiego Związku Filatelistów, więc znał się na rzeczy i zadeklarował, że gdyby Piotrek miał jakieś problemy, to chętnie służy pomocą. Piotrek szczycił się swoją kolekcją, a cztery wyjątkowe okazy traktował jak święte relikwie. Niektórzy jego koledzy pukali się w czoło i uważali go za dziwaka, ale on się tym w ogóle nie przejmował. Uważał, że zwykły znaczek pocztowy może być po piękny. I chyba miał rację, bo niektóre wyglądały jak małe dzieła sztuki. Nietrudno się domyślić, że większość kieszonkowego przeznaczał na zakup wypatrzonych gdzieś w sieci znaczków. Tylko raz zdarzyło się, że został prawie oszukany. Przymierzał się do zakupu wyjątkowej serii z wizerunkami disneyowskich postaci (były tam i Kaczor Donald, i Myszka Miki, i Goofy, i pies Pluto, i inni), ale zrządzeniem losu dzień wcześniej wybrał się z rodzicami do Krakowa. A tam w jednym z antykwariatów wypatrzył identyczną serię za jedną czwartą ceny. Od tego momentu starał się zawsze skrupulatnie sprawdzać internetowe ceny i - jeżeli było to możliwe - porównywać je z cenami w antykwariatach lub sklepach filatelistycznych. Niestety, w okolicy niezbyt dużo było placówek tego typu. Ostatnią deską ratunku był ten facet z Koszalina, ale Piotrek trochę krępował się pisać do nieznajomego gościa. Był nawet moment, że chłopak głęboko zastanawiał się, czy to ma w ogóle sens, ale wtedy trafił na galeryjkę pana Stasiaka. A w niej - stare znaczki pocztowe, które właściciel zwoził z różnych zakątków kraju. Odtąd odwiedzał sklep na Kościuszki przynajmniej ze dwa razy w miesiącu. Oglądał, spisywał na kartce interesujące go dane, a potem sprawdzał w internecie, ile może taki znaczek kosztować. Udało mu się trafić u pana Stasiaka na dwa wyjątkowe okazy - obydwa pochodziły z Chin. Kupił je za dość dobrą cenę - wytargował się niczym rasowy handlarz. Najpierw pan Franek chciał za jeden z nich dwieście złotych, a ostatecznie sprzedał oba za dziewięćdziesiąt. Piotrek mógł więc mówić o wyjątkowym szczęściu zaradności. Nie inaczej zapatrywał się na sprawę Argentiny. Bo jak można się domyślić, Argentina była unikatowym znaczkiem pocztowym, wydanym w Buenos Aires. Wydrukowano ją z okazji pięćdziesięciolecia tragedii ,,Titanica", a więc w roku tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym drugim, w nakładzie zaledwie pięciuset egzemplarzy. Ale nie to było najistotniejsze. Na sto ostatnich sztuk zabrakło niebieskiej farby drukarskiej. To fatalne niedopatrzenie spowodowało zwolnienie z pracy partacza, który nie dopilnował swoich obowiązków. Ale setka wybrakowanych znaczków stała się później cenniejsza od tych, na których niebo miało kolor faktycznie niebieski. Filateliści poszukiwali felernej Argentiny. Piotrek wypatrzył ją w galeryjce staroci pana Stasiaka. Skąd się tam wzięła? Właściciel nie mógł sobie przypomnieć. Jedyne, co go interesowało, to pięćset złotych polskich w przypadku chęci zakupienia znaczka. Oczywiście o jego wyjątkowości pan Franciszek nie był przez Piotrka poinformowany. Jeszcze czego! Mógłby wówczas zażądać kwoty pięciokrotnie wyższej. A może w ogóle zrezygnowałby ze sprzedaży unikatu? Kto Tymczasem chłopakowi udało się zebrać zaledwie trzy stówki i z duszą na ramieniu przekroczył próg sklepu. Julka w ogóle się nie odzywała. Nie wierzyła, że koledze uda się drugi raz wytargować tak dobrą cenę jak w przypadku chińskiej serii, chociaż kibicowała mu z całych sił. - Dzień dobry - przywitał się ze sklepikarzem Piotrek. - Cześć. - Pan Stasiak uśmiechnął się i mrugnął do Julki. - ...dobry - wydukała przez zaciśnięte usta. - Co was do mnie sprowadza? - zapytał, podpierając się pod boki. - Pewnie znowu jakiś prostokątny kawałek papieru z klejem na odwrocie, co? - Zaśmiał się gromko i wskazał palcem na Piotrka. - Jakby pan zgadł. - Chłopak nie stracił rezonu. - Coś czuję, że masz ochotę na tę Argentinę, hę? - Pan Stasiak podrapał się za uchem. Piotrek zmarszczył nos. - Nie da się ukryć. - Wzruszył ramionami. - Mogę ją jeszcze raz obejrzeć? - A jasne - ożywił się sprzedawca. Podskoczył w stronę szafki, w której za szybą znajdowało się kilkanaście starych znaczków pocztowych, sprawnie otworzył kluczykiem gablotkę i wyjął z niej tekturową planszę z foliowymi paskami, przytrzymującymi kilka ,,prostokątnych kawałków papieru z klejem na odwrocie". - Proszę. - Podał ją Piotrkowi. Chłopak delikatnie ujął planszę i zbliżył nos do Argentiny. Światło w galeryjce było nie najlepsze, więc w
Szczegóły | |
Dział: | Książki |
Kategoria: | Dla dzieci, Książki przygodowe |
Wydawnictwo: | Tandem |
Oprawa: | twarda |
Okładka: | twarda |
Wymiary: | 134x205 |
Liczba stron: | 224 |
ISBN: | 9788382334067 |
Wprowadzono: | 16.04.2021 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.