MROŹNY MISTRZ
Po pierwszym tomie cyklu nie byłam w stanie jeszcze tego przyznać, ale teraz robię to bez dwóch zdań. Remigiusz Mróz zdecydowanie jest mistrzem kryminału, mistrzem książek z motywem prawniczym. Fabuła Zaginięcia przypadła mi nieco bardziej do gustu niż Kasacji. Tym razem Chyłka i Kordian rozwiązują sprawę zaginionej dziewczynki. Kto jest winny? Ojciec, matka, oboje? A może ktoś zupełnie inny? Sprawa jest całkowicie zagmatwana i w żaden sposób nie oczywista.
Przeczytałam dopiero dwie książki autora, a już wiem, że przy tworzonych przez niego sprawach nawet nie mam co próbować rozwiązywać ich na własną rękę. Choćbym nie wiem jak się starała, nie ma mowy, żebym domyśliła się zakończenia, tego, jak było naprawdę. I to jest świetne, takie książki czyta się z największą przyjemnością.
CHYŁKA CHYŁKA, LATA MI OD NIEJ ŻYŁKA
Nie wiem czy ktoś pamięta, ale przy recenzji Kasacji pisałam, że nie za bardzo przypadła mi do gustu główna bohaterka - Joanna Chyłka. I niestety, w drugim tomie nie zmienia się to. Dalej jest dla mnie irytującą kobietą, wredną po cholerze, której niektórych tekstów nie mogę znieść. Na szczęście niechęć do tej postaci nie jest czymś, co sprawiłoby, że nie chciałabym czytać dalej książki czy całej serii. Jest świetną prawniczką i trzeba jej to przyznać.
Kordian aka Zordon natomiast wzbudza moją sympatię. Jest mądry i ma naprawdę dobre pomysły, szybko się uczy i jestem pewna, że będzie z niego świetny prawnik. Aczkolwiek wciąż czuję niedosyt związany z jego postacią. Mam wrażenie, że nadal jest trochę niedoceniany, chociaż może to wrażenie bierze się stąd, że chciałabym więcej czytać o nim niż o Chyłce.
W trakcie sprawy poznajemy też wiele innych bohaterów, którzy mają duży wpływ na fabułę. Angelika i Awit, których córka zaginęła, okazują się zupełnie inni, niż myślimy na początku. Postacie, które według nas są po naszej stronie, okazują się być wrogiem, co mocno zaskakuje.
CO TU DUŻO MÓWIĆ...
... kto nie zaczął jeszcze swojej przygody z Remigiuszem Mrozem, niech raz dwa się za to zabiera, bo naprawdę warto. A coś czuję, że im dalej, tym lepiej, dlatego nie mogę doczekać się, aż przeczytam kolejne tomy. Interesujące sprawy, których przebiegu nie możemy przewidzieć, do tego duża dawka humoru i mamy naprawdę dobrą lekturę, o której szybko nie zapomnimy. A Mroza zdecydowanie można nazwać mistrzem w swoich fachu.
Opinia bierze udział w konkursie