?W naszym świecie pozory i reputacja niezamężnej kobiety to rzeczy szalenie istotne i nie należy z nimi igrać?.
Przenosimy się w czasie, jest rok 1823, Izabela Wieczorek mieszka z wujem, który jest jej opiekunem i wicehrabią w pięknie położonym dworku nad Biebrzą. Dziewczyna wyróżnia się urodą i swoim zachowaniem. Przyszedł czas, by wyszła za mąż, liczne bale i rauty mają pomóc w znalezieniu odpowiedniego kandydata. Jednak plotki na temat jej przeszłości, czynią z niej niesforną awanturnicę. Kandydaci do jej ręki dziwnym trafem zaczynają znikać bez wieści. Jakby tego było mało, giną cenne przedmioty. Baron Klemens Krzyżewski próbuje rozwiązać zagadkę znikających cennych przedmiotów. To twardo stąpający po ziemi, nieco szorstki w obyciu, znający swoją wartość mężczyzna, który umiejętnie ukrywa swoją romantyczną stronę. Czy tych dwoje coś połączy?
Wielowątkowa, a przy tym bardzo spójna powieść. Akcja powieści toczy się niespiesznie, wzbudza emocje i ciekawość. Fabuła zajmująco utkana, przenosi nas do XIX wieku, na salony, gdzie królowały flirty, romanse i konwenanse. Styl Pani Urszuli jest bardzo obrazowy, lekki, płynny, barwny. Na duży plus zasługują rewelacyjnie poprowadzone dialogi, cięte riposty ? niejeden raz wywołały uśmiech. Wyraźnie czujemy emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, złożoność i nietuzinkowość charakterów daje nam ogromny przekrój ludzkich osobowości. Do większości z nich poczułam sporą sympatię. Izabela skradła moje serce od razu, niesamowita młoda kobieta, której przyszło żyć w nieprzychylnym dla kobiet czasie. Inteligenta, zadziorna, odważna, sprytna, z sercem na dłoni, mało ma w sobie z ułożonej panienki z dobrego domu, która z pokorą oczekuje na zamążpójście.
Wyraźnie odczuwamy klimat tamtych, dawno minionych czasów. Arystokratyczny świat w całej okazałości, bale, przyjęcia, rauty, flirty, romanse, wszechobecne konwenanse, zasady, etykieta. A obok służba, która też dostaje głos. Zaskakująco poprowadzona intryga, zagadki się mnożą, tajemnice, dziwne, nieoczekiwane wydarzenia, sekretne śledztwa, alchemiczne eksperymenty. Relacja hate-love, miłość, która pojawia się dość niespodziewanie i jakby wbrew samym zainteresowanym, zmysłowe, subtelne sceny. Ciekawostki i postacie historyczne. Niepowtarzalność i urok dworów, pałaców, przepych wnętrz, suknie, serwowane potrawy, piękne widoki nadbiebrzańskiego krajobrazu.
Wciągająca, napisana z rozmachem, intrygująca, ze sporą dawką romansu i szczyptą kryminału powieść obyczajowo-historyczna. Całkowicie skradła moje serce, już z niecierpliwością czekam na kontynuację. Było to moje pierwsze spotkanie z autorką, jestem pewna, że nie ostatnie. Bardzo polecam, Tatiasza i jej książki :)
Opinia bierze udział w konkursie