"Park Jurajski Zaginiony Świat" to drugi tom kultowej serii "Park Jurajski" autorstwa Michaela Crichtona, który świetnie rozwija wydarzenia zapoczątkowane na Isla Nublar. Sklonowane dinozaury żyjące na odciętej od świata wyspie ponownie zagrażają ludzkości, natomiast rząd Kostaryki oraz Richard Levine decydują się zachować jak najwięcej informacji na temat tych prehistorycznych zwierząt, więc na wyspę wyrusza ekspedycja. Kiedy po pewnym czasie nikt nie daje znaku życia, znany z pierwszej części nieustraszony Ian Malcolm, wraz z grupą znajomych, wyrusza z misją ratunkową. Koszmar powraca, na wyspie Isla Sorna nikt nie może czuć się bezpiecznie, a żyjące tam od lat dinozaury są jeszcze bardziej nieprzewidywalne niż te, które zamieszkiwały Park Jurajski.
"Zaginiony świat" znacznie różni się od tomu pierwszego i tą część czytało mi się zdecydowanie lepiej. Michael Crichton tym razem niebezpieczną i dynamiczną przygodę okrasił ogromna ilością ciekawej wiedzy przyrodniczej, naukowej i medycznej, skupiając się na tajemnicach ewolucji. Bardzo interesują mnie takie tematy i chociaż nie jestem w stanie ocenić, jak bardzo, to co przeczytałam w książce, jest spójne z tym, co mówią badania naukowe, to cały czas czułam, że Crichton zna się na rzeczy.
Akcja "Zaginionego Świata" toczy się kilka lat po wydarzeniach opisanych w tomie pierwszym, ale na odciętych od świata wyspach Isla Nublar i Isla Sorna czas zatrzymał się, a natura zajęła się sama sobą.
To był bardzo przyjemny powrót do Parku Jurajskiego i chociaż kiedyś widziałam ekranizację, a podczas lektury miałam przebłyski wielu scen, to jednak abym mogła ocenić to, jak książka i ekranizacja różnią się lub są do siebie podobne, musiałabym wrócić ponownie do filmu.
Bardzo podobało mi się tempo, opisy były w punkt, a ciekawostki przyrodnicze zdecydowanie dodawały wszystkiemu autentyczności, jednak przy moich kłopotach z szybkim męczeniem się wzroku znalazłam jeden ogromny minus- bardzo mała czcionka, która była dla mnie utrapieniem.
Opinia bierze udział w konkursie