Ponoć miłość może się pojawić pod każdą szerokością geograficzną, ale czy nie jest tak, że niektóre miejsca sprzyjają jej w wyjątkowy sposób? Majestatyczny orłowski klif, tajemnicze jeziora i lasy Borów Tucholskich, słoneczna sopocka plaża, urokliwe zakątki gdańskiego Starego Miasta czy gwarny skwer Kościuszki w Gdyni ? oto wymarzona sceneria dla pierwszej randki. A może długo oczekiwanego spotkania po latach?
To właśnie w okolicach Trójmiasta (a czasem też z jego pomocą) odmieni się los bohaterów opowiadań z tego zbioru: zbuntowanej pary outsiderów po przejściach, samotnego autora powieści romantycznych, młodego mężczyzny zafascynowanego tajemniczą dziewczyną ze swoich snów czy perfekcjonistki, której życie w jednej chwili wymyka się spod kontroli. Nieważne, czy szukają miłości, czy przed nią uciekają ? wszyscy w końcu znajdą tu coś, co stanie się początkiem nowego rozdziału w ich życiu. Bo jak się zakochać, to tylko nad morzem!
"Czasami trzeba uciec, aby móc wrócić i znaleźć coś dobrego, prawdziwego." (Agnieszka Lingas-Łoniewska)
To już w ostatnim czasie kolejny zbiór opowiadań, na który się skusiłam. Taka krótka forma idealnie sprawdza się, gdy nie możemy zbyt dużo czasu poświęcić na czytanie, a chcemy choć na chwilę oddać się lekturze.
W antologii znajdziemy dziesięciu autorów, dziesięć opowiadań w nadmorskim klimacie, który czuć na każdej stronie. Najwięcej jest Gdyni, więc dla tych, co znają to miejsce, będzie dodatkowym atutem. Pierwszym co mnie przyciągnęło do tej książki była piękna okładka sugerująca, że otrzymam naprawdę sporą porcję miłości. I tak też się stało. Drugą sprawą były znane mi nazwiska moich ulubionych autorów. Muszę przyznać, że co niektórzy zaskoczyli mnie swoimi utworami. Oczywiście na plus. Wyraźnie czuć jakby każdy z nich chciał przelać na papier cząstkę siebie.
"Z błędami jest tak, że czasem nie da się ich naprawić i trzeba po prostu nauczyć się żyć z ich konsekwencjami." (Małgorzata Warda)
Autorzy kuszą krótką formę. Czarują czytelnika sposobem pokazania tematu wiodącego, jakim jest miłość. Uczucie to przedstawione jest z różnych perspektyw. Jest piękne, romantyczne, sentymentalne, ale i smutne, przepełnione cierpieniem, wyniszczające, a nawet zabójcze. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu takie opowiadanie, które akurat wpasuje się w jego gusta.
"Są ludzie, którzy wierzą, że kocha się rozumem, są tacy, którzy wierzą, że sercem." (Jolanta Kosowska)
W żadnym razie nie należy nastawiać się na przesłodzone historie, a na coś znacznie głębszego, mądrego, dającego do myślenia, z przesłaniem. Autorzy w zupełnie różny sposób postrzegają rzeczywistość, mają odmienny styl oraz cechują się inną wrażliwością. Nie będę na temat każdego z opowiadań się rozwodzić, gdyż nie chcę Wam zdradzić za wiele, a poza tym pewnie wyszedłby z tego elaborat, a nie o to tu przecież chodzi. Po prostu musicie poznać sami tę antologię i zabrać z niej coś dla siebie. Dodam tylko, iż utwór Adriana Bednarka wyróżnia się na tle innych, jest mroczny, więc można odnieść wrażenie, że nie pasuje do reszty, ale moim zdaniem idealnie uzupełnia pozostałe.
"Zakochane Trójmiasto" to niebanalna, urzekająca i poruszająca antologia z cudowną atmosferą nadmorskiego klimatu, gdzie znajdziecie miłość z różnymi jej odcieniami. Towarzyszyć będziecie bohaterom w poszukiwaniu ich własnej drogi życiowej, tęsknocie, pragnieniu bliskości i wsparcia. Wrażenia pełne emocji gwarantowane! Lektura idealna na walentynki, ale i nie tylko!
Opinia bierze udział w konkursie