Z czym może kojarzyć się wesele. Zapewne ze swojską i przyjazną atmosferą, z ekscytacją młodych ludzi, którzy postanowili zawrzeć związek małżeński. Czasem ze zbędnym blichtrem, wymuszoną elegancją, kiczem i tandetą. Wesele często zmienia się w wyreżyserowane przedstawienie uwieczniane na filmach i zdjęciach. Zuzanna Gajewska wykorzystała motyw planowanych zaślubin w trochę inny, ale dość interesujący sposób. Przygotowania przedślubne i nietypowa sesja zdjęciowa na cmentarzu zmieniają się w tragedię. Zamiast wesela będzie pogrzeb. Samo sformułowanie ?cmentarna sesja zdjęciowa przed ślubem? wywołuje ciarki na moich plecach. Kto mógł wpaść na tak upiorny pomysł? Panna młoda powinna kojarzyć się z życiem, a nie śmiercią. Ślub powinien kojarzyć się z radością, beztroską i pięknem, a nie z cmentarzem. Morderstwo, którego ofiarą pada panna młoda na miejscu wiecznego spoczynku, staje się osią najnowszej powieści Zuzanny Gajewskiej ?Zamieć?.
Mieszkańcy Młynar powoli zapominają o tragicznych wydarzeniach, do których doszło w miasteczku latem. Ewelina Zawadzka liczy na miło spędzone święta Bożego Narodzenia, najpierw w gronie rodzinnym, a potem na weselu znajomych. Niestety nie będą to dla niej święta marzeń. Najpierw ojciec Karolinki bez uprzedzenia zabiera dziecko na Wigilię do siebie i odgraża się Ewelinie, że pozbawi ją możliwości opieki nad dzieckiem. Powodem ma być niecodzienny zawód, jaki wykonuje. Kobieta szuka wsparcia u matki, lecz go nie znajduje, dodatkowo na Wigilię przyjeżdża brat, z którym ona jest skonfliktowana. Na dokładkę koleżanka wymyśliła sobie przed ślubem sesję zdjęciową na cmentarzu, która ma przynieść jej sławę w social mediach i do zrobienia makijażu, chce zaangażować Ewelinę, bo tylko do niej ma zaufanie. W Ewelinie budzi to opór, bo takie zachowanie wydaje jej się nieetyczne, ale po argumentach Anety nie do odrzucenia, kobieta zgadza się umalować ją do sesji, która w efekcie kończy się tragicznie. Panna młoda zostaje znaleziona martwa na cmentarzu, w sukni ślubnej z nożem wbitym w pierś, a partner Eweliny z rozbitą głową ląduje w szpitalu. Mnożą się pytania i wątpliwości. Czy Anetę zamordował ktoś z jej przeszłości, czy może był kimś bliskim? Niedoszły pan młody prosi Ewelinę o pomoc w pogrzebie, na co ona godzi się z ciężkim sercem. Próbuje też rozwikłać zagadkę śmierci koleżanki i chce czynnie włączyć się w dochodzenie, ale Paweł skutecznie blokuje jej detektywistyczne zapędy i tym razem to policja prowadzi śledztwo.
Ewelinę i Anetę wiele różniło, ale szanowały się nawzajem. Ewelina zdaje sobie sprawę, że Aneta miała cięty język i potrafiła innym zaleźć za skórę, ale czy z tego powodu można kogoś zabić. Zastanawia się, jakie mogły być motywy działania mordercy.
Obie części cyklu można czytać niezależnie, bo w zasadzie łączy je tylko postać Eweliny Zawadzkiej. ?Zamieć? zdecydowanie przewyższa swoją poprzedniczkę zarówno pod względem jakości przekazu, jak i konstrukcji wątku kryminalnego. Kreacja głównej bohaterki znacznie odbiega od tej, którą poznałam w ?Burzy?, ale moim zdaniem wyszło to postaci Eweliny na dobre. Łatwo było mi zrozumieć jej zachowanie i podejmowane decyzje. Imponowała mi swoją postawą, że pomimo niesprzyjających okoliczności starała się stanąć na wysokości zadania. Nie rozsypuje się na tysiąc kawałeczków, chociaż ta sprawa, jak się okazuje, dotyka jej osobiście. Właśnie te wszystkie problemy dają jej paradoksalnie siłę do działania. Kobieta wierzy, że gdy odnajdzie się morderca, także jej sprawy osobiste ulegną zmianie i wszystko się ułoży. ?Nie lubiła użalać się nad sobą, ale od wczoraj brała udział w jakimś chorym maratonie złych wydarzeń. Każde kolejne dobijało ją jeszcze bardziej?. Wkrótce się przekona, jak niszczycielską moc mają niedopowiedzenia i ile czasu będzie trzeba, by odbudować wzajemne zaufanie.
?Zamieć? to zdecydowanie coś więcej niż kryminał. To powieść z bardzo rozbudowaną warstwą obyczajową, z dobrze rozpisanym wątkiem kryminalnym. Autorce udało się doskonale uchwycić klimat małej miejscowości, w której wszyscy doskonale się znają i łączy ich więź oraz identyfikacja z miejscem zamieszkania, lecz prawdziwy obraz ludzkich zachowań wyłania się dopiero po tragicznej śmierci Anety. Z jednej strony nie chcą uwierzyć w winę człowieka, którego wszyscy znają, a z drugiej pojawiają się obraźliwe i agresywne komentarze w Internecie. Nie ma w nich zgody na to, by bezprawnie oskarżać dobrego człowieka, ale nie ma też zgody na odbieranie życia młodej kobiecie. Gdy wychodzi na jaw tożsamość mordercy, powód popełnienia zbrodni wydaje się jednocześnie mało istotny, ale zarazem bardzo poważny i tak do końca nie da się potępić sprawcy.
Niezwykły styl pisania Zuzanny Gajewskiej zwrócił już moją uwagę podczas czytania ?Burzy?, ale teraz wydaje mi się, że poczyniła duże postępy warsztatowe, których nie da się nie zauważyć. Nadal jest to powieść, w której akcja nie pędzi w zawrotnym tempie i nie ma w niej spektakularnych zwrotów, ale za to są tajemnice, drobiazgowe śledztwo i wiele pytań, które nasuwają się podczas lektury. Całość sprawia, że książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem i powoli zdąża w kierunku satysfakcjonującego finału. Kibicuję autorce w karierze pisarskiej, bo wydaje mi się, że zmierza ona w dobrym kierunku i czekam na kolejną powieść z Eweliną Zawadzką w roli głównej.
Opinia bierze udział w konkursie